Prokuratura Regionalna w Lublinie wszczęła śledztwo w sprawie przebiegu tegorocznej aukcji koni arabskich "Pride of Poland" w Janowie Podlaskim (Lubelskie). Chodzi o nieprawidłowości w licytacji klaczy Emira, które mogły narazić janowską stadninę na straty.
- Śledztwo zostało powierzone do prowadzenia lubelskiej delegaturze Centralnego Biura Antykorupcyjnego - powiedział w poniedziałek rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Lublinie Waldemar Moncarzewski. Śledztwo ma dotyczyć przestępstw niedopełnienia obowiązków bądź przekroczenia uprawnień i sprowadzenia niebezpieczeństwa szkody majątkowej, niedopełnienia obowiązków związanych organizacją aukcji i tym samym działania na szkodę stadnin, a także przestępstwa tzw. zmowy przetargowej, czyli utrudniania lub udaremniania przetargu publicznego i działania na szkodę instytucji, na rzecz której przetarg jest dokonywany. O nieprawidłowościach podczas tegorocznej aukcji koni "Pride of Poland", która odbyła się 14 sierpnia, zawiadomiły prokuraturę posłanki PO Joanna Kluzik-Rostkowska i Dorota Niedziela.
Zamieszanie z licytacją Emiry
Podczas aukcji zdobywczyni wielu tytułów w kraju i za granicą, 16-letnia siwa klacz Emira ze stadniny w Michałowie, była licytowana dwukrotnie. W pierwszej licytacji uzyskała 550 tys. euro, ale później licytacja tego konia została powtórzona i padła cena niższa – klacz została sprzedana za 225 tys. euro nabywcy z Francji. - Ktoś zalicytował i po prostu się wycofał, więc licytacja była bezskuteczna. Takie rzeczy czasami się zdarzają - tłumaczył po aukcji ówczesny wiceprezes Agencji Nieruchomości Rolnych Karol Tylenda.
Wiceszefowa sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi Dorota Niedziela (PO) informowała, że zawiadomienie do prokuratury dotyczy pięciu osób: prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych Waldemara Humięckiego, dwójki jego zastępców - Hanny Myjak i byłego już wiceprezesa ANR Karola Tylendy, a także prezesa stadniny w Janowie Sławomira Pietrzaka oraz p.o. członka jej zarządu Mateusza Leniewicza-Jaworskiego. Prezes ANR zlecił przeprowadzenie audytu dotyczącego przebiegu aukcji i zapowiedział, że "wyniki audytu zostaną podane do publicznej wiadomości, podobnie jak rozliczenie finansowe całej imprezy". Humięcki mówił m.in., że podczas aukcji "współpraca pomiędzy ringmasterami i głównym prowadzącym aukcję nie wyglądała najlepiej i dochodziło do nieporozumień". Odpowiedzialny za organizację aukcji "Pride of Poland" wiceprezes ANR Karol Tylenda złożył dymisję. Dwie aukcje koni podczas tegorocznego Święta Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim przyniosły prawie 1,7 mln euro. Na aukcji głównej "Pride of Poland", na której oferowane są najcenniejsze okazy, sprzedano 16 koni za łączną kwotę 1 mln 271 tys. euro. Za najwyższą cenę, 300 tys. euro, sprzedana została Sefora - 11-letnia siwa klacz z janowskiej stadniny, ubiegłoroczna czempionka Polskich Klaczy Młodszych - którą wylicytował nabywca z Kataru. Natomiast na Letniej Aukcji sprzedano 18 koni za 409 tys. euro. W ubiegłym roku na aukcji "Pride of Poland" sprzedano 24 konie za niemal 4 mln euro. W 2014 r. roku także sprzedano 24 konie, ale za niższą kwotę - blisko 2,1 mln euro.
Odrębne śledztwo w sprawie niegospodarności
Lubelska Prokuratura Regionalna prowadzi też odrębne śledztwo dotyczące niegospodarności w stadninach w Janowie Podlaskim i Michałowie, czego miały się dopuścić odwołane w lutym władze stadnin.
Zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury złożyła na początku marca Agencja Nieruchomości Rolnych. Prokuratura bada m.in. skutków finansowych organizacji Dni Konia Arabskiego oraz aukcji "Pride of Poland" w latach 2007-2015, w tym koszty, przychody i dochody firmy Polturf (która organizowała te imprezy) oraz koszty poniesione przez stadniny.
Śledztwo obejmuje też wątek padnięcia w marcu w stadninie w Janowie dwóch klaczy - Prerii i Amry - należących do stadniny Halsdon Arabians, której właścicielką jest Shirley Watts, stała bywalczyni dorocznej aukcji koni arabskich "Pride of Poland". Według dotychczasowych ustaleń konie padły z powodu skrętu jelit.
Autor: kg//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24