Były prezes ZUS Sylwester R. aresztowany przez ABW pozostaje w areszcie wraz z dyrektorem jednego z oddziałów. Szczeciński Sąd Okręgowy rozpatrzył we wtorek na niejawnym posiedzeniu zażalenia adwokatów na decyzje o tymczasowym aresztowaniu.
Poza Sylwestrem R., w areszcie pozostaje także były dyrektor szczecińskiego oddziału ZUS Tadeusz D.
Z aresztu wypuszczeni zostają jednak kierownik jednego ze szczecińskich referatów Leszek Sz. oraz związany ze sprawą prywatny przedsiębiorca Henryk M.
Jan A., zastępca Tadeusza D., który nie trafił do aresztu będzie jako jedyny odpowiadać z wolnej stopy.
Korpucja w ZUS
Śledztwo w sprawie korupcji w ZUS, podczas którego zatrzymano pięć osób, prowadzi szczecińska prokuratura. Cztery osoby trafiły do aresztu.
W poniedziałek Sylwester R. usłyszał trzy kolejne zarzuty przyjęcia korzyści majątkowej. Tadeuszowi D. prokuratura zarzuciła dodatkowo wręczenie łapówki i dwukrotne przekroczenie uprawnień w celu przyjęcia korzyści majątkowej. Tadeusz D. przyznał się do części nowych zarzutów, natomiast Sylwester R. nie przyznaje się do winy.
Akcja ABW
8 września ABW, na polecenie prokuratury, zatrzymała ówczesnych: prezesa ZUS i dyrektora szczecińskiego oddziału ZUS i trzech innych podejrzanych w sprawie.
W trakcie przesłuchań w Prokuraturze Okręgowej w Szczecinie tylko zastępca dyrektora szczecińskiego oddziału ZUS Jan A., któremu postawiono zarzut wręczenia korzyści majątkowej, przyznał się do winy.
Były prezes ZUS Sylwester R. usłyszał wtedy sześć zarzutów dotyczących łapownictwa i czerpania korzyści majątkowych w związku z pełnioną funkcją. Miał przyjmować prezenty m.in. telewizor, pobyt w hotelu i materiały budowlane. B. dyr. Szczecińskiego oddziału ZUS Tadeusz D. usłyszał zarzuty zarówno dawania łapówek, jak i nakłaniania do wręczania mu korzyści majątkowych.
Pozostali trzej oskarżeni usłyszeli po jednym zarzucie. Sąd Okręgowy w Szczecinie zastosował we wrześniu 3-miesięczny areszt wobec 4 z 5 podejrzanych. Aresztu nie zastosował wobec Jana A., który przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24