Z powodu awarii z opóźnieniem wystartował samolot, którym polska delegacja rządowa wraca z indyjskiego szczytu gospodarczego. Na lotnisku w Ahmadabadzie w Indiach utknął na kilka godzin między innymi Janusz Piechociński.
Kilka godzin trwały prace nad usunięciem usterki w samolocie, który miał wystartować chwilę przed 14.00 czasu polskiego z lotniska w Ahmadabadzie w Indiach.
Drobna usterka
Do kołowania jednak nie doszło o czasie. Zanim pasażerowie zajęli miejsca, piloci odkryli niewielką usterkę i zlecili naprawę komputera pokładowego w samolocie wyczarterowanym od Polskich Linii Lotniczych.
I to właśnie na zakończenie tych prac kilka godzin czekał na lotnisku między innymi wicepremier Janusz Piechociński, który wracał do kraju z Globalnego Szczytu Vibrant Gujarat. Razem z nim czekała też wiceminister spraw zagranicznych Katarzyna Kacperczyk oraz przedstawiciele ponad dwudziestu polskich firm.
Jak podaje jednak RMF FM, embraer wystartował z Indii jednak jeszcze w poniedziałek. Politycy i przedsiębiorcy dotrą więc do kraju z zaledwie kilkugodzinnym opóźnieniem.
Autor: bieru/ja/kwoj / Źródło: tvn24.pl, RMF