Lech Witecki, szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, nie widnieje w państwowym zasobie kadrowym - a to wymóg na tym stanowisku. Dlatego nie ma nominacji i jest tylko pełniącym obowiązki dyrektora. Według "Rzeczpospolitej" to niezgodne z prawem, w związku z czym jego decyzje mogą być zaskarżone do sądu, a Skarb Państwa zmuszony do wypłat odszkodowań za jego postanowienia.
Witecki, chcąc dostać się do zasobu kadrowego, dwukrotnie bezskutecznie usiłował zdać wymagany egzamin - przypomina gazeta. Obecny szef GDDKiA objął funkcję w maju 2008 r. decyzją Donalda Tuska. – Premier naruszył przepisy ustawy o drogach publicznych z 21 marca 1985 r. – mówi gazecie prawnik prof. Marek Chmaj.
Nie było nikogo równie dobrego
Witecki został p.o., bo na tym stanowisku potrzebne są szczególne umiejętności i doświadczenie, a nikogo równie dobrego akurat nie było. Tak przynajmniej odpowiedział szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski odpowiedział na pytanie Mariusz Błaszczak, posła Prawa i Sprawiedliwości o kontrowersyjny wybór.
GDDKiA zajmuje się m.in. płaceniem zabudowy i remonty dróg i autostrad, nakładaniem kar za opóźnienia w ich wykonaniu. Witecki zakończył negocjacje w sprawie budowy trzech odcinków autostrad. – Może wszystkie dokumenty podpisuje jeden z zastępców Witeckiego, np. Tomasz Rudnicki, który jest w zasobie, ale niektóre pełnomocnictwa, m.in. dla dyrektorów regionalnych, muszą być wydane przez generalnego dyrektora – mówi "Rzeczpospolitej" jeden z byłych szefów GDDKiA. Tłumaczy, że skoro pełniący obowiązki działa niezgodnie z prawem, decyzje powołanych przez niego dyrektorów też są bezprawne.
Kim jest Witecki
Szef GDDKiA jest absolwentem Wydziału Ekonomicznego Politechniki Radomskiej, specjalizacja - finanse. W latach 2007-2008 był prezesem Zarządu Fundacji "Fundusz Współpracy" zajmującej się obsługą zagranicznych środków pomocowych.
Wcześniej pracował m.in. w Najwyższej Izbie Kontroli, ostatnio na stanowisku doradcy ekonomicznego, odpowiedzialnego za nadzór i koordynację kontroli prawidłowości wdrażania, zarządzania oraz wykorzystywania przez Polskę funduszy Unii Europejskiej. Jest również nauczycielem akademickim - wykłada w warszawskiej SGH.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24