- Jest moim pracownikiem. Funkcja asystenta rodziny w naszym ośrodku pojawiła się w połowie kwietnia i od tego momentu jest ta pani zatrudniona - powiedziała w TVN24 p.o. kierownika Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Działoszynie Mariola Kabała. We wtorek na dzikim kąpielisku w obecności matki i właśnie asystentki rodzinnej z Ośrodka, w Warcie utopiło się troje dzieci. Trwają poszukiwania czwartego. Śledztwo w tej sprawie wszczęła prokuratura.
Kabała nie chciała komentować sprawy utonięcia dzieci i ewentualnej odpowiedzialności za to asystentki rodziny.
- Wszystkich informacji udziela prokuratura, która prowadzi odpowiednie postępowanie. (...) Pani asystent nie była tam obecna sama, była też mama dzieci i dzieci. Nie przeczę temu, była obecna, ale nie będę się wypowiadać, kto ponosi tutaj odpowiedzialność - zaznaczyła.
Zdruzgotani
Zastępca burmistrza w Działoszynie Bogdan Górecki podkreślił, że w całej sytuacji nie dopatruje się winy asystentki. - Jeżeli policja i prokuratura dopatrzą się nieprawidłowości w jej działaniu, wówczas poniesie ona odpowiedzialność karną - przekonywał.
I dodał: - Jesteśmy zdruzgotani tym, co się tutaj wydarzyło. Nie ma tutaj kąpieliska, jest to teren prywatny przynależny do cementowni. Gmina nie ma tutaj prawa wstępu ani inwestowania na tym terenie. Do głowy nam nie przychodziło, że może tu być kąpielisko - powiedział Bogdan Górecki, zastępca burmistrza w Działoszynie. Jak tłumaczył, w dniu tragedii pracownik ośrodka pomocy społecznej przyjechał na planowane zajęcia z rodziną.
- Dzieci były już przygotowane do wyjścia nad wodę, pracownik nie mógł realizować swojego planu. Realizację swoich zadań przeniósł tutaj (nad wodę - red.), nie mając rozeznania co do miejsca - powiedział Bogdan Górecki.
Według zastępcy burmistrza, asystent rodziny, nie pozwolił wejść do wody 5-letniej dziewczynce. Pozostała trójka dzieci utopiła się, a jedno ciągle jest poszukiwane.
- Od rana podjęliśmy wszelkie czynności i działania żeby tej rodzinie pomóc. Lekarze zaopiekowali się matką i 5-letnią dziewczynką. Zapewnimy rodzinie pomoc w pochówku - zapewnia wiceburmistrz.
Asystent rodziny to osoba przez pewien czas wspierająca rodziny z problemami, aby w przyszłości samodzielnie potrafiły pokonywać trudności życiowe, zwłaszcza dotyczące opieki i wychowania dzieci.
Sprawa w prokuraturze
Śledztwo w sprawie tragedii wszczęła w środę Prokuratura Rejonowa w Wieluniu. Przesłucha ona świadków i przeprowadzi sądowo-lekarskie sekcje zwłok dzieci, które ostatecznie określą przyczyny zgonu. Śledztwo ma wyjaśnić wszystkie okoliczności wypadku. Prokuratura badać też będzie kwestię opieki i nadzoru nad dziećmi ze strony matki oraz asystentki rodzinnej, która także była na kąpielisku. Na razie nie wiadomo, kiedy będzie możliwe przesłuchanie rodziców dzieci, bowiem - ze względu na ich stan - nie zgadzają się na to psychologowie.
Rodzinna tragedia
We wtorek w trakcie kąpieli w Warcie k. Działoszyna (woj. łódzkie) dzieci porwał silny nurt. Dwoje z nich udało się wyłowić strażakom. Mimo reanimacji 7-latka i 15-latek zmarli. Po kilku godzinach z pokładu śmigłowca policjanci wypatrzyli trzecie dziecko - 11-latkę. Mimo prób ratowania życia dziewczynka także zmarła.
W środę rano wznowiono przerwane na noc poszukiwania 14-latka. Bierze w nich udział kilkudziesięciu strażaków, policjantów oraz płetwonurkowie. Do poszukiwań ponownie został włączony policyjny śmigłowiec. Według policji cała rodzina to mieszkańcy pobliskiego Trębaczewa.
Autor: db/jk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24