Żadna z państwowych grup energetycznych nie importuje węgla z zagranicy - mówi Artur Soboń. Wiceminister aktywów państwowych zapewnił o tym w Katowicach. - Dopiero objął to stanowisko, więc nie do końca jest zorientowany. Ewidentnie brak wiedzy - ocenia Rafał Jedwabny, szef związkowych struktur Kopalni KWK Murcki-Staszic. Materiał magazynu "Polska i Świat".
- Żadna spółka energetyczna czy żadna państwowa grupa energetyczna nie importuje węgla z zagranicy - mówi na Europejskim Kongresie Gospodarczym Artur Soboń, pełnomocnik do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa. Tymczasem spółka PGE Paliwa, która należy do państwa, na stronie internetowej chwali się, że jest "wyłącznym importerem węgla kolumbijskiego do Polski".
- Ten rząd po raz kolejny co innego robi, a co innego mówi. Rekordowy import węgla do Polski to jest fakt - mówi przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka.
W 2018 i 2019 roku do Polski trafiał węgiel nie tylko z Kolumbii, ale też z Rosji, Australii, Stanów Zjednoczonych czy RPA. Łączna wartość węgla importowanego przez państwowe i prywatne podmioty to 14 miliardów złotych.
Kiedy Artur Soboń mówi, że "zmniejszyliśmy import węgla z zagranicy", Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej zwraca uwagę, że "w polskich kopalniach na hałdach leżą tysiące ton węgla". - W tym samym czasie sprowadza się węgiel z zagranicy i biorą w tym udział rodziny ministrów Prawa i Sprawiedliwości - podkreśla.
"Ewidentnie brak wiedzy"
Wydobycie polskiego węgla jest skomplikowane i przez to drogie - dużo droższe nawet od importu węgla z innego kontynentu. - Warunki górniczo-geologiczne w polskich kopalniach są bardzo trudne. To się wszystko przekłada na wyższe koszty i dlatego polskie kopalnie przegrywają konkurencję z kopalniami w innych krajach - przyznaje były minister gospodarki Janusz Steinhoff.
Artur Soboń w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju odpowiadał za budownictwo, planowanie i zagospodarowanie przestrzenne oraz mieszkalnictwo. Na wniosek ministra Jacka Sasina zajmuje się górnictwem, ale dopiero od dwóch dni. - Dopiero objął to stanowisko, więc nie do końca jest zorientowany. Ewidentnie brak wiedzy - ocenia Rafał Jedwabny, szef związkowych struktur Kopalni KWK Murcki-Staszic.
Wiceminister Artur Soboń, który razem z ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem przygotowywał korespondencyjne wybory prezydenckie, które miały odbyć się w maju tego roku, będzie decydować o losach polskiego górnictwa. - Politycy powinni być odpowiedzialni za wypowiadane słowa. Podstawą jest uczciwe przekazywanie i komunikowanie tych informacji - przypomina wypowiedź wiceszefa resortu magazyn "Polska i Świat".
Źródło: TVN24