- My nie odbieramy decyzji sądu w kategoriach porażki lub zwycięstwa - powiedział po decyzji Sądu Okręgowego w Katowicach prokurator Mariusz Łączny. Sąd orzekł w środę, że matka półrocznej Magdy z Sosnowca może wyjść na wolność. - Nadal twierdzę, że mamy do czynienia z nieszczęśliwym wypadkiem, co potwierdziła opinia biegłych w tej sprawie - powiedział z kolei adwokat Katarzyny W. mec. Marcin Szymonek.
Sąd wydając orzeczenie uwzględnił zażalenie obrońcy kobiety na aresztowanie. Prokuratura zarzuciła Katarzynie W. nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka.
Pracują dalej
Mec. Marcin Szymonek powiedział dziennikarzom już po wyroku sądu, że będzie starał się wykazać niewinność swojej klientki w zakresie stawianego jej zarzutu. Uważa on, że mama Magdy nie dopuściła się zaniedbań przy opiece nad dzieckiem.
Z kolei prokurator Mariusz Łączny oświadczył, że prokuratura nie odbiera decyzji sądu w kategoriach porażki bądź zwycięstwa. Pytany, czy prokuratura wystąpi o ochronę dla Katarzyny W., odpowiedział, że to sama podejrzana musi podjąć taką decyzję. - Jeżeli podejrzana uzna, że istnieje wobec niej realne niebezpieczeństwo, taki wniosek może złożyć - dodał prokurator.
Łączny zaznaczył, że decyzja sądu nie zamyka postępowania. - My będziemy dalej prowadzili czynności - zaznaczył prokurator. Pytany czy postanowienie sądu utrudni pracę śledczym, Łączny powiedział, że "zmieni kolejność wykonywania czynności".
Ochrona
Po orzeczeniu sądu pełnomocnik Katarzyny W. wystąpił o ochronę swojej klientki. - Swój wniosek pełnomocnik argumentował tym, że może być zagrożone bezpieczeństwo podejrzanej - powiedział rzecznik śląskiej policji, podinspektor Andrzej Gąska. Jak dodał, policja jest "w kontakcie" z Katarzyną W. i jej pełnomocnikiem. Gąska podkreślił, że wszelkie ewentualne działania policji w takich sprawach są objęte tajemnicą.
Areszt
Mała Magda była poszukiwana od 24 stycznia. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynka została porwana. Blisko dwa tygodnie temu kobieta przyznała, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku i wskazała miejsce ukrycia zwłok. Niemowlę miało upaść na podłogę i uderzyć o próg w mieszkaniu. 4 lutego katowicki sąd rejonowy aresztował kobietę na dwa miesiące. Tę decyzję zaskarżył obrońca Katarzyny W.
Źródło: tvn24