- Pani Marta Kaczyńska przedstawiła stanowisko (...) bardzo racjonalne - powiedział Jakub Kulesza, rzecznik prasowy i poseł Kukiz'15 o stanowisku Kaczyńskiej ws. apelu smoleńskiego. - To jest bardzo ważny głos - dodała posłanka PO, Agnieszka Pomaska.
Marta Kaczyńska na łamach "wSieci" odniosła się do tematu wygłoszenia apelu smoleńskiego podczas obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Jej zdaniem "wspominanie zasłużonych dla historii Polski zarówno tej dawnej, jak i najnowszej nie powinno się odbywać "przy okazji" obchodzenia rocznic wydarzeń, z którymi nie byli bezpośrednio związani". "Pamięć historyczna nie znosi chaosu. Bohaterowie każdej z ważnych dat zasługują na to, by mieć własne święto - z uwagi na swoją godność i troskę o dobrą pamięć pokoleń" - napisała.
"Bardzo racjonalne stanowisko"
- Marta Kaczyńska raczej nie wychodziła przed szereg, raczej była obok prezesa Kaczyńskiego, czy gdzieś na zapleczu i nie zabierała głosu, ale myślę, że to jest bardzo ważny głos. Pewnie to nie jest, z tego co wiem, odosobniony głos ze strony rodziny, którą dotknęła ta katastrofa - powiedziała Pomaska. - To jest w ogóle bardzo przykra sytuacja, bo nie szanuje się pamięci o tych, którzy walczyli w Powstaniu Warszawskim i toczy się jakąś niezrozumiałą walkę, czy rywalizację z kombatantami. Z drugiej strony, paradoksalnie, nie szanuje się też pamięci o tych, których chce się w tym apelu wymienić - dodała.
Jej zdaniem jest to "dalszy etap jakiejś przedziwnej polityki historycznej PiS, Antoniego Macierewicza", która "nie służy sprawie". - To jest też brak szacunku wobec rodzin, które są dotknięte tą tragedią - stwierdziła. - Pani Marta Kaczyńska przedstawiła stanowisko, z którym trudno się nie zgodzić, bardzo racjonalne - stwierdził Jakub Kulesza (Kukiz'15). Powiedział też, że jego zdaniem "każdy komu leży na sercu dobre imię, czy uczczenie pamięci ofiar zarówno katastrofy smoleńskiej, jak i Powstania Warszawskiego, mógłby się pod tymi słowami podpisać".
Stwierdził, że MON nie jest od tego, aby prowadzić politykę historyczną. - Rozwiązanie zaproponowane, by sami kombatanci wygłaszali apel, nawet bez asysty wojskowej, jest to jakieś wybrnięcie z tej dla mnie kuriozalnej trochę sytuacji - powiedział. - Nie rozumiem tego zaparcia i stanowiska MON. Mam nadzieję, że to jest jakieś chwilowe zamieszanie i wszystko wróci do normy i rzeczywiście będziemy czcić ofiary Powstania Warszawskiego, a ofiary czy osoby zmarłe w wyniku katastrofy smoleńskiej będziemy czcić w należne do tego dni - dodał.
Autor: mart/kk / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN