Nocne głosowanie w Sejmie nad kandydaturami do nowej KRS wzbudziło kontrowersje. Marszałek Elżbieta Witek anulowała pierwsze z nich ze względu na - jak wyjaśniała - problemy techniczne. Na nagraniu słychać jednak jedną z posłanek, która mówi: "Pani marszałek, trzeba anulować, bo my przegramy". Przedstawiamy szczegółowy przebieg tych głosowań. Publikujemy też stenogram czwartkowych obrad, zamieszczony w piątek po południu na stronie internetowej Sejmu.
W nocy z czwartku na piątek Sejm wybrał czterech posłów Prawa i Sprawiedliwości na członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Wybrani zostali: Marek Ast, Arkadiusz Mularczyk, Bartosz Kownacki i Kazimierz Smoliński. Kandydaci zgłoszeni przez Koalicję Obywatelską i Lewicę nie zdobyli niezbędnej większości. Głosowanie miało burzliwy przebieg.
ZOBACZ STENOGRAM OBRAD SEJMU 21 LISTOPADA 2019 >. Głosowanie, którego przebieg opisujemy, rozpoczyna się od 262. strony.
"Proszę państwa, u kogo nie działa czytnik? Proszę podejść i sprawdzić"
Głosowanie rozpoczyna się około północy. Marszałek przedstawia posłom instrukcję głosowania nad kandydaturami do nowej KRS i otwiera głosowanie. Z sali słychać głos: "Nie działa".
- Proszę państwa, u kogo nie działa czytnik? Proszę podejść i sprawdzić. Czy u kogoś z państwa jeszcze nie działa karta? Proszę państwa, nie może być tak, że u jednych działa, a u innych nie działa - mówi Witek.
Problemy zgłasza między innymi Krzysztof Śmiszek (Lewica), podchodzi do specjalistów i przekazuje im swoją kartę. Później sprawdza ją na panelu do głosowania, który znajduje się obok mównicy.
- Proszę państwa, ja widzę, że nowi posłowie mają problemy z głosowaniem w czytniku, ale nie tylko nowi. Nie ma problemów? Nie ma? Jest problem? - pyta marszałek Sejmu.
Na sali podnosi się gwar. Jedni posłowie krzyczą, że "jest problem, nie działa", poseł Borys Budka (KO) mówi, że "my nie mamy [problemu - przyp. red.].
"Pani marszałek, trzeba anulować, bo my przegramy"
Do panelu obok mównicy podchodzi następnie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, który zostaje tam już do końca pierwszego głosowania.
- Proszę państwa, w takim razie, jeżeli nie działają, mogę anulować to głosowanie, powtórzyć - mówi marszałek Witek.
Na sali znowu gwar. Słychać zarówno okrzyki "Nie!", "Tak, anulować", "Prezes się pomylił", "Pani marszałek, ale nie może być tak, że jednym działa, a drugim nie działa".
Następnie na nagraniu padają słowa wypowiedziane przez kobietę. Jak wskazują posłowie opozycji, jest to posłanka PiS Joanna Borowiak. - Pani marszałek, trzeba anulować, bo my przegramy. Za dużo osób po prostu jest. Naprawdę - słychać głos zwracający się do Elżbiety Witek.
Posłowie PiS zaczynają klaskać, Jarosław Kaczyński, który stoi obok mównicy, śmieje się.
Później marszałek Witek mówi: - Jest prośba posłów Platformy Obywatelskiej i tu [wskazuje na klub PiS - przyp. red.], że nie działa i że państwo...
Opozycja skanduje: "Wyniki!". Poseł Sławomir Nitras pytał: "Może to była blokada?".
- Przegłosujemy reasumpcję? - zwraca się Elżbieta Witek do Dariusza Salamończyka z kancelarii Sejmu, który siedział obok niej.
- Nie, nie, nie - odpowiada pracownik sejmowej kancelarii. - To musi być wniosek, to nie można tak. Pani marszałek, ja melduję, że wszyscy posłowie zagłosowali - dodaje.
- I jak jest? - dopytuje marszałek Witek.
- Wszyscy oddali głosy. No wyniki mogą być różne - stwierdza Salamończyk.
- Ja zwołam za chwileczkę w sprawie tamtego głosowania przerwę i konwent seniorów, więc czekam na wniosek 30 posłów chcących dokonać reasumpcji głosowania - zwraca się Witek do posłów.
- Ale potrzeba albo zakończyć... Nie można odłożyć... Trzeba albo podjąć decyzję, że pani anuluje, albo pokazać wyniki i uznać - podkreśla urzędnik kancelarii Sejmu.
"To łamanie zasad parlamentaryzmu"
Marszałek mówi wtedy, że podjęła decyzję o anulowaniu głosowania "na prośbę opozycji". Posłowie opozycji wciąż nawołują do wyświetlenia wyniku tego głosowania. Padają też okrzyki: "Dyktatura", "Skandal", "Hańba".
Z wnioskiem formalnym zgłasza się poseł KO Tomasz Lenz. Elżbieta Witek udziela mu głosu. - Czy zamierzacie w sytuacji, gdy będziecie przegrywali głosowania, blokować ogłaszanie ich wyników? - pyta Lenz. - To łamanie zasad parlamentaryzmu - ocenia.
- Obiecywała pani w czasie swojego wystąpienia tutaj dwa tygodnie temu, że będzie pani pilnowała porządku i prawa w tej Izbie. Jak możecie teraz nie ogłosić wyników tego głosowania? Czego się boicie? Żądamy ogłoszenia wyników głosowania - mówi Lenz.
Następnie głos zabiera Krzysztof Gawkowski (Lewica). Żąda powtórzenia głosowania. Wskazuje też, że zarejestrowana została wypowiedź posłanki Prawa i Sprawiedliwości, że "trzeba anulować, bo my przegramy".
- Demokracja zobowiązuje nas do tego, żebyśmy poznali te wyniki. Jak będzie pani chciała zrobić reasumpcję, to zrobi ją pani po ogłoszeniu wyników - mówi.
Po wypowiedzi Gawkowskiego marszałek Witek mówi: - Decyzja została podjęta proszę państwa. Proszę sprawdzić, czy karty działają.
Wśród okrzyków posłów marszałek otwiera głosowanie po raz kolejny i przypomina instrukcję oddawania głosu. Następnie do Witek podchodzi poseł Lenz i pyta "na jakiej podstawie zarządziła reasumpcję głosowania, skoro nie zebrano 30 podpisów".
Marszałek odpowiada, że "to nie jest reasumpcja".
- To nie jest reasumpcja głosowania? To musi pani ogłosić tamte wyniki. Pani marszałek, można? Poproszę. Poproszę. Na jakiej podstawie ogłosiła pani reasumpcję głosowania? Pani marszałek, popełnia pani błąd proceduralny. Ja panią rozumiem, ale niech pani się przyzna przynajmniej do błędu. Popełnia pani błąd proceduralny - odpowiedział Lenz, jak wynika ze stenogramu obrad.
- To jest łamanie prawa, pani marszałek. Nie ma w regulaminie takiego punktu jak usunięcie głosowania. To jest do prokuratury - dodał Rafał Grupiński (PO).
Z sali słychać głosy: "oszustwo", "oszuści", "skandal".
"Decyzja marszałka, którą podejmuje po zasięgnięciu opinii"
Głosowanie trwa dwie i pół minuty. Marszałek kilkukrotnie upewnia się, czy wszyscy zagłosowali. Po zamknięciu głosowania wyświetlone zostają wyniki, odczytuje je Witek.
- Proszę państwa, ponieważ był wniosek o reasumpcję tamtego głosowania [tutaj chodzi o głosowanie w sprawie kandydatury Stanisława Piotrowicza do TK, które zostało powtórzone ze względu na problemy posła Michała Szczerby z kartą do głosowania - przyp. red.], zgodnie z regulaminem za chwileczkę ogłoszę krótką przerwę i zwołam Konwent Seniorów, ponieważ jest to decyzja marszałka, którą podejmuje po zasięgnięciu opinii - mówi.
Szczerba zgłaszał wcześniej problemy z czytnikiem podczas głosowania nad kandydaturami do Trybunału Konstytucyjnego. Nie mógł zagłosować w sprawie kandydatury Krystyny Pawłowicz, głosowanie przeprowadzono bez jego udziału.
Poseł poprzez podniesienie karty do góry zgłosił to marszałek Sejmu, która przerwała - a nie anulowała - rozpoczęte już, lecz nie zakończone głosowanie nad kandydaturą Stanisława Piotrowicza.
- Natomiast na pytanie pana posła [Tomasza Lenza - red.], na jakiej podstawie przerwałam to głosowanie [nad kandydaturami do nowej KRS - red.] - dokładnie na takiej samej, na jakiej przerwałam głosowanie, w przypadku kiedy pan poseł Borys Budka [to najprawdopodobniej pomyłka marszałek, chodzi o Michała Szczerbę - red.] zgłosił, że jego karta nie działa - dodaje Witek.
- Czy zamierzacie w sytuacji, gdy będziecie przegrywali głosowania, blokować ogłaszanie ich wyników? - pytał Tomasz Lenz z Koalicji Obywatelskiej. - To łamanie zasad parlamentaryzmu - mówił. (http://www.tvn24.pl)
Następnie marszałek ogłasza trzy minuty przerwy i zwołuje Konwent Seniorów.
Przerwa trwa 10 minut. Po jej zakończeniu głos zabiera Witek, informuje, że Konwent Seniorów zajmował się nie głosowaniem w sprawie kandydatur do KRS, a głosowaniem nad kandydaturą Stanisława Piotrowicza do Trybunału Konstytucyjnego.
"Żądamy upublicznienia tego nagrania"
- Różnica w liczbie głosów była na tyle duża, że zgodnie z regulaminem Sejmu, który stanowi, że jeżeli były jakieś wątpliwości co do liczby głosów, które mogłyby zaważyć na wyniku głosowania... Tego nie było, w związku z tym nie będzie reasumpcji głosowania - informuje marszałek.
Następnie głos zabiera poseł Gawkowski. Po raz kolejny mówi o nagraniu, na którym padają słowa "trzeba anulować, bo my przegramy". - Żądamy upublicznienia tego nagrania, powtórzenia głosowania i przedstawienia tych wyników - podkreśla.
Kolejny na mównicę wychodzi Borys Budka (KO). Na smartfonie odtwarza nagranie, o którym mówił Gawkowski. - Można robić różne rzeczy, ale to jest upadek Sejmu - mówi poseł.
- Nie można przerywać głosowania dlatego, że państwo możecie je przegrać. Stała się rzecz niebywała, pani marszałek. I to nie chodzi o anulowanie czy reasumpcję głosowania tylko pani marszałek nie dopuściła do ogłoszenia wyników głosowania - kontynuuje Budka.
Po tym wystąpieniu Borysa Budki marszałek Elżbieta Witek informuje, że zostały rozpatrzone wszystkie punkty posiedzenia i zamyka obrady Sejmu.
Część posłów uderza w pulpity i skanduje: Oszustwo! Oszustwo! Oszustwo! - czytamy w stenogramie obrad.
ZOBACZ CAŁE NAGRANIE Z GŁOSOWAŃ NAD KANDYDATURAMI DO NOWEJ KRS:
Autor: ads//now / Źródło: tvn24.pl