Mamy suszę hydrologiczną, suszę atmosferyczną i suszę rolniczą - zwrócił uwagę w TOK FM Władysław Kosiniak-Kamysz. W ten sposób zapowiadający start w wyborach prezydenckich szef ludowców odniósł się do ogłoszonego we wtorek przez prezydenta Andrzeja Dudę programu "Moja woda". Zwrócił uwagę, że Polsce potrzebny jest narodowy program małej retencji za około 30 miliardów złotych, a nie - jak proponuje rząd - 100 milionów.
W ramach zapowiadanego programu "Moja woda" sfinansowanych ma być 20 tysięcy instalacji przydomowej retencji. Budżet programu wynosi 100 milionów złotych, a każdy obywatel będzie mógł uzyskać dofinansowanie do 85 procent, ale nie więcej niż 5 tysięcy złotych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska na prowadzenie małej retencji wody. Nabór wniosków ma rozpocząć się w lipcu.
Otrzymane pieniądze będzie można przeznaczyć na przewody odprowadzające wody opadowe, w tym zebrane z rynien, oczka wodne i podziemny lub nadziemny zbiornik retencyjny. - Chciałbym, żeby przy każdym domu takie oczko (wodne) było. Nie tylko domu jednorodzinnym, ale także domach wielorodzinnych - komentował we wtorek prezydent Andrzej Duda, występując na wspólnej konferencji z szefem resortu klimatu Michałem Kurtyką.
Kosiniak-Kamysz: po co jest to oczko?
Zapowiadający start w wyborach prezydenckich szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się do tej kwestii w TOK FM. - To, co zrobił Andrzej Duda, pokazuje jego kompletne nieprzygotowanie nie tylko do pełnienia funkcji prezydenta, ale do znajomości problemu - ocenił.
- Oczko wodne? A co, fontanna i rybki będą w gratisie? - pytał dalej. Jego zdaniem kwota stu milionów złotych jest "kuriozalna" i niewystarczająca na walkę z kryzysem wodnym w Polsce. Za takie pieniądze, jak stwierdził, może powstać około 20 tysięcy zbiorników retencyjnych. - Co to jest 20 tysięcy dla 40-milionowego kraju? - pytał.
Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę, że w swoim wtorkowym wystąpieniu prezydent "pokazał, jak powierzchownie traktuje sprawę kluczową, czyli dostępność wody w Polsce w najbliższych latach" i "jak nie jest do tego przygotowany". - Mamy suszę hydrologiczną, suszę atmosferyczną i suszę rolniczą - wyliczał. - Jest potrzebny narodowy program małej retencji i 30 miliardów złotych na ten program, a nie 100 milionów złotych na oczko wodne - przekonywał. - Po co jest to oczko? Żeby rolnicy, którzy nie dostali suszowego (odszkodowanie za straty związane z suszą - red.), się w nim utopili? - pytał.
Źródło: tvn24.pl, TOK FM