Coraz wyraźniej widać, że Amber Gold była typową piramidą finansową - oświadczył szef KNF Andrzej Jakubiak po posiedzeniu Komitetu Stabilności Finansowej ws. parabanków. Minister Finansów Jacek Rostowski zapewnił, że nie będzie bezsilne wobec parabanków. - Trzeba uporządkować działanie instytucji i egzekwować prawo - podkreślił.
Szef resortu finansów powiedział na konferencji prasowej po posiedzeniu Komitetu Stabilności Finansowej, że przypadek Amber Gold został przeanalizowany szczególnie pod kątem tego, czy był on wynikiem niewystarczającego prawa czy też efektem braku efektywnych działań ze strony instytucji państwowych.
- Działania tych instytucji muszą być uporządkowane i prawo istniejące, które jest zresztą bardzo precyzyjne i bardzo stanowcze, musi być w należyty sposób egzekwowane - ocenił Rostowski.
Skarbówki przyjrzą się parabankom
Minister finansów przypomniał, że chociaż były przeprowadzane kontrole skarbowe w Amber Gold, to urzędnicy nie sygnalizowali problemów związanych z tą spółką. - Będę chciał się dowiedzieć dlaczego - poinformował Rostowski.
I dodał, że na posiedzniu Komitetu Stabilności Finansowej ustalono, że Urzędy Skarbowe będą się bardziej przyglądać instytucjom, które są na tzw. liście ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego.
"Państwo nie uchyla się od odpowiedzialności za Amber Gold"
Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział, że za wcześnie, by w spoób jednoznaczny powiedzieć, czy w przypadku Amber Gold zawiodły przepisy prawa czy jego egzekucja. - Chociaż wydaje się w znacznym stopniu zawiodło to drugie - przyznał Gowin.
I dodał, że na gruncie obecnych rozwiązań prawnych można było uniknąć sytuacji tak bulwersującej dla społeczeństwa i bolesniej dla klientów Amber Gold.
Podkreślił również, że państwo polskie nie uchyla się od odpowiedzialności za sprawę Amber Gold. Jego zdaniem, będzie ona testem prawdy dla wymiaru sprawiedliwości. - To, że niektórzy chcieli zawierzyć Amber Gold, to jest ich sprawa, a to, że polskie państwo, jak się wydaje nie dość skutecznie przeciwdziałało pewnym praktykom, to już druga sprawa - powiedział Gowin.
Okręgówki zajmą się naciągaczami
Przypomniał, że resort sprawiedliwości prowadzi postępowanie wyjaśniające, czy doszło do nieprawidłowości w sądach rejestrowych w przypadku zakładania spółek przez Marcina Plichtę (był skazany prawomocnym wyrokiem, nie mógł zasiadać w zarządzie) oraz przy wykonaniu wyroków szefa Amber Gold.
- Czekamy na ustalenia. Fakt, że Ministerstwo Sprawiedliwości już złożyło informację o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez jednego z pracowników sądu, jest najlepszym dowodem na to, że nie zamierzamy chować głowy w piasek - zapewnił minister.
Poinformował, że prokuratura nie podlega ministrowi sprawiedliwości, natomiast Prokurator Generalny wszczął "intensywne działania" wyjaśniające rolę konkretnych prokuratorów i prokuratur w tej sprawie.
Gowin zapowiedział, że parabankami będą się zajmować prokuratury okręgowe, a nie rejonowe, oraz sądy okręgowe, a nie rejonowe, co - jak podkreślił Gowin - ma zmniejszyć liczbę naciągaczy.
W ciągu najbliższych miesięcy powstanie też program informatyczny, który pozwoli na przekazywanie informacji z Krajowego Rejestru Karnego do Krajowego Rejestru Sądowego, tak by weliminować osoby skazane z zarządów spółek.
Zmiany w rekomendacji "T" i "S"
Z kolei szef Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak zapowiedział też, że do końca roku - po konsultacji z bankami - KNF przedstawi zmiany rekomendacji "T" i "S", które pozwolą klientom wrócić do systemu bankowego.
Jakubiak powiedział również, że coraz wyraźniej widać, iż Amber Gold była typową piramidą finansową. - Tak jak pozostałych 15, które znajdują się na liście ostrzeżeń KNF - podkreślił. Jakubiak powiedział na konferencji prasowej po posiedzeniu Komitetu Stabilności Finansowej, że coraz bardziej realny upadek Amber Gold jest dużym nieszczęściem dla osób, które powierzyły jej swoje pieniądze, ale ta firma nie ma żadnego wpływu na sytuację nadzorowanego i regulowanego sektora finansowego. - Sektor bankowy pozostaje w dobrej kondycji, te wydarzenia nie mają bezpośredniego wpływu na wyniki, pozycje i zwłaszcza depozyty, złożone w polskich bankach - powiedział Jakubiak. Podkreślił, że działalność Amber Gold nie podlegała regulacji KNF i w przypadku upadłości klienci mogą liczyć tylko na to, co odzyskają z tzw. masy upadłości. Przypomniał, że depozyty bankowe są gwarantowane do wysokości 100 tys. euro.
"Depozyty w parabankach bez gwarancji"
Również minister finansów powiedział, że państwo nie ma możliwości udzielania gwarancji depozytów złożonych w parabankach.
- Nie ma takiej możliwości, aby udzielać gwarancji na depozyty czy środki złożone w instytucjach, które działają albo na granicy prawa, albo sprzecznie z prawem - podkreślił minister. Podobnie - jak szef KNF - zaznaczył, że ze strony parabanków "nie ma cienia zagrożenia" dla polskiego systemu finansowego i bankowego, gdyż są to instytucje małe. - Polski system bankowy jest jednym z najsilniejszych w Europie - podkreślił Rostowski.
Z kolei szef KNF podkreślił, że będzie ona kontynuować publikowanie swojej listy ostrzeżeń. - Z punktu widzenia dzisiejszej dyskusji, lista nabiera większego waloru dla działań innych organów państwa, jak urzędy skarbowe, UOKiK, ale też prokuratury i sądy - powiedział Jakubiak.
Autor: MAC / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24