Amber Gold nie jest w stanie wypłacać klientom pieniędzy z depozytów. Prezes spółki Marcin Plichta tłumaczy to "problemem technicznym", bo banki wypowiedziały jej umowy. Obwinia ABW i Komisję Nadzoru Finansowego, które prowadzą postępowania wobec spółki. Plichta zapewnia jednak: - Mamy środki. W chwili obecnej nie ma zagrożenia, że Amber Gold upadnie.
"Techniczne problemy", o których mówi prezes Amber Gold mają być związane z postępowaniem Komisji Nadzoru Finansowego i działaniami Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrzego, która realizuje czynności w tej sprawie pod nadzorem gdańskiej Prokuratury Okręgowej.
"Mamy środki. nie mamy konta"
KNF zarzuca Amber Gold przede wszystkim to, że spółka prowadzi działalność parabankową nie posiadając na to licencji. Ten sam wątek badają prokuratorzy z Gdańska. - Sprawa dotyczy prowadzenia działalności bankowej bez zezwolenia. Czekamy na opinię biegłego - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl Grażyna Wawryniuk, rzecznik gdańskiej prokuratury.
W piątek prezes Amber Gold przekonywał, że działania wspomnianych instytucji spowodowały paraliż jego firmy i wypowiedzenie przez banki rachunków spółki, a co za tym idzie brak możliwości realizowania przez nią zobowiązań finansowych. - Posiadamy wystarczające środki, ale nie mamy żadnego rachunku bankowego, z którego moglibyśmy wypłacać środki - zapewnia Plichta. Jak przekonywał, rachunki zamknięto po piśmie KNF. Prezes ma nadzieję, że do wtorku Amber Gold uda się otworzyć nowy rachunek bankowy.
"Amber Gold nie upadnie"
Prezes Amber Gold dodaje, że "w chwili obecnej nie ma zagrożenia, by firma upadła". - Prędzej zdecydujemy się na rozliczenie wszystkich dotychczasowych produktów i zamknięcie firmy - zaznacza. Pytany o to, na ile procent ocenia szansę utrzymania się spółki na rynku, odpowiada: "na 90 procent."
W obawie przed roszczeniami swoich klientów Plichta przyznaje jednak, że Amber Gold "przygotwuje się do sprzedaży złota, które jest zabezpieczeniem lokat". Jak dodaje prezes, każdy z klientów Amber Gold, który będzie chciał zerwać taką lokatę przed terminem jej wygaśnięcia musi się liczyć ze stratą.
- 19,5 proc. plus różnice kursowe. Takich lokat (których termin jeszcze nie wygasł - red.) jest ok. 70 procent - mówi Plichta. - Zgodnie z regulaminem w przypadku zerwania lokaty okres wypowiedzenia trwa 30 dni plus 14 dni na wypłatę środków, czyli łącznie 44 dni - dodaje.
Sprzedaż złota oraz gotówka, którą dysponuje spółka wystarczą według informacji przekazanych przez prezesa do zabezpieczenia wszystkich roszczeń klientów.
ABW nie zamyka kont
Rzecznik ABW Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska odpiera zarzuty prezesa Amber Gold. Potwierdza jednak, że Agencja od 2 lipca "prowadzi czynności procesowe" pod nadzorem prokuratury "w sprawie - ogólnie rzecz biorąc - możliwych nieprawidłowości w działalności tej spółki".
- ABW nie ma możliwości zamykania komukolwiek bankowych rachunków. Jeśli zaistnieją sytuacje takie, że są podejmowane działania państwa w stosunku do jakiegokolwiek podmiotu, to jest to zawsze decyzja prokuratury, która prowadzi postępowanie, oparta o uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa - zaznacza rzecznik.
Plichta oskarża: wydano na nas wyrok. Jest notatka
Plichta oskarżył ABW i KNF o działanie na szkodę Amber Gold. Do oświadczenia, przekazanego dziennikarzom, w którym oskarżył KNF o "wydanie wyroku na Amber Gold", dołączył rzekomą tajną notatkę sporządzoną w ABW. Jest w niej mowa o rozpoczęciu akcji "Ikar" wymierzonej w działalność firmy, na czele której stoi Plichta.
- Komisja Nadzoru Finansowego wydaje wyroki zamiast sądu, przekracza swoje uprawnienia, co dzisiaj zostanie zgłoszone do prokuratury" - powiedział. Zapowiedział też pozew do prokuratury przeciwko KNF, która - jego zdaniem - przekroczyła swoje uprawnienia.
ABW twierdzi jednak, że pismo jest "fałszywką". - To literatura, wymysł, który ma zmylić opinię publiczną. To nie jest dokument ABW, to jakaś podróbka, dość łatwa do wykrycia nawet dla laika - zaznacza Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska, rzecznik Agencji i zapowiada, że "jeszcze w piątek ABW złoży zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na fałszowaniu dokumentów".
Amber Gold pod lupą prokuratury
Tymczasem prokuratura prowadzi postępowanie pod kątem popełnienia ewentualnego przestępstwa z art. 171 ustęp 1 prawa bankowego, czyli prowadzenie tzw. działalności bankowej bez stosownego zezwolenia, za co grozi do 5 mln zł grzywny i do trzech lat więzienia. Jak poinformował w piątek Adam Borzyszkowski z gdańskiej prokuratury, do śledczych oraz funkcjonariuszy ABW, zgłosiło się w ostatnich dniach co najmniej czterech klientów Amber Gold uskarżających się na to, że firma nie wypłaciła im pieniędzy z lokat. Borzyszkowski wyjaśnił, że trwają przesłuchania, w ramach których m.in. ustalane jest, czy zgłoszenia są zasadne, w tym czy np. minął już ostateczny termin, w którym - zgodnie z regulaminem - firma powinna wypłacić środki. Część zgłoszeń pochodzi spoza Gdańska i przesłuchania prowadzone są w różnych regionach kraju.
Wysoki zysk, niepewna działalność
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce działająca od 2009 r. Klientów kusiła bardzo wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.
Działalność spółki budziła jednak wątpliwości KNF, która wpisała ją na "czarną listę" ostrzeżeń. Komisja wskazywała, że powodem są obawy, czy w Amber Gold bez licencji nie są wykonywane czynności bankowe. Wtedy też, firma poinformowała, że złożyła do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciw KNF o ochronę dóbr osobistych. Firma argumentowała, że nigdy nie otrzymała od KNF informacji, określających konkretne zastrzeżenia względem niej. KNF wyjaśniła, że umieściła Amber Gold na liście ostrzeżeń publicznych, ponieważ ma wątpliwości, czy spółka nie wykonuje czynności bankowych bez licencji.
Upadek OLT i skargi klientów
O Amber Gold zrobiło się głośno kilka tygodni temu, kiedy problemy finansowe zgłosiły tanie linie lotnicze OLT Express. AG było ich głównym udziałowcem. W minionym tygodniu spółka poinformowała, że wycofuje się z inwestycji w linie lotnicze OLT Express. Spółka informowała jednak, że jest w bardzo dobrej kondycji finansowej, co ma zostać potwierdzone w audycie przeprowadzanym przez zewnętrznego biegłego rewidenta. Dotychczas jednak wyniki audytu nie zostały podane. Tymczasem klienci Amber Gold, których jest ponad 50 tys., zaczęli skarżyć się, że nie mogą wypłacić należnych im pieniędzy z wygasłych lokat.
Autor: ŁOs/ ola/k / Źródło: tvn24.pl, TVN CNBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24