- To, co miało miejsce wczoraj, jest absolutnie nie do przyjęcia. Będziemy się domagać zadośćuczynienia od Polski, która nie zapewniła bezpieczeństwa naszemu przedstawicielstwu dyplomatycznemu - zapowiedział ambasador Rosji w Polsce Aleksandr Aleksiejew. Jak dodał, suma szkód spowodowanych przez uczestników "Marszu Niepodległości" nie została jeszcze podliczona.
Ambasador Rosji w Polsce Aleksandr Aleksiejew odniósł się do poniedziałkowych zamieszek przed rosyjską ambasadą. Na tyłach placówki podpalono budkę policji ochraniającej budynek. Na teren ambasady rzucano petardy i race. Podpalono stertę śmieci na podwórku sąsiedniej kamienicy.
Polska jak Libia?
- Przez dłuższy czas ambasada została zablokowana. Nie była przestrzegana Konwencja Wiedeńska - powiedział Aleksiejew. Nie krył zdziwienia, że trasa marszu przebiegała tak, że ambasada była otoczona przez demonstrantów z trzech stron.
Jak dodał, doszło "do próby przeniknięcia na terytorium ambasady". - Ochrona policyjna nie została wzmocniona w sposób należyty, to fakt - dodał. - W ostatnich latach, o ile pamiętam, była tylko jedna napaść na przedstawicielstwo rosyjskie - to miało miejsce w Libii - zaznaczył rosyjski ambasador.
Do ataku w Libii doszło na początku października. Tłum szturmował budynek ambasady w Trypolisie po informacjach, iż obywatelka Rosji brutalnie zamordowała libijskiego oficera. Doszło do strzelaniny i ochrona placówki odparła atak. Po stronie rosyjskiej nie było strat. Incydent doprowadził do czasowej ewakuacji dyplomatów i ich rodzin.
Ambasada liczy szkody
- Będziemy domagać się zadośćuczynienia za szkody od państwa polskiego, które nie zapewniło bezpieczeństwa naszemu przedstawicielstwu dyplomatycznemu - powiedział. - Suma szkód nie została jeszcze podliczona, to kwestia osób odpowiedzialnych za ubezpieczenie - poinformował dyplomata. Jak dodał, w wyniku zamieszek została złamana brama wjazdowa do ambasady, uszkodzono także samochody.
Aleksiejew wyraził nadzieję, że jeszcze we wtorek będzie miał możliwość odwiedzenia polskiego MSZ, gdzie - jak zapowiedział - będzie chciał przedstawić swoją ocenę wydarzeń, do których doszło w poniedziałek. Wyraził również nadzieję, że zostanie przeprowadzone obiektywne śledztwo, które ustali kto ponosi winę za te zdarzenia.
Autor: rf,mk//gak / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24