- W ostatnim czasie samorządowcy bardzo mocno się zjednoczyli w dyskusji z rządem - powiedziała w "Faktach po Faktach" prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Jak mówiła, szefowie większych miast "czują się rzecznikami sprawy, która dotyczy każdej gminy w Polsce". Prezydent Gdańska mówiła także o sytuacji finansowej samorządów w dobie pandemii COVID-19.
W czwartek przypadła 31. rocznica pierwszych częściowo wolnych wyborów parlamentarnych, w których zwyciężyła Solidarność. W obchodach w Gdańsku, obok prezydent miasta Aleksandry Dulkiewicz, uczestniczył między innymi kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
Prezydent Aleksandra Dulkiewicz w "Faktach po Faktach" przyznała, że świętowano nie tylko rocznicę częściowo wolnych wyborów, ale także 30 rocznicę pierwszych wyborów samorządowych. - Pan prezydent Warszawy, który jest pierwszym samorządowcem Rzeczpospolitej Polskiej i szefem Unii Metropolii Polskich im. Pawła Adamowicza oraz ja symbolicznie reprezentowaliśmy wszystkich samorządowców - powiedziała prezydent Gdańska.
Dulkiewicz przyznała, że "w ostatnim czasie samorządowcy bardzo mocno się zjednoczyli w dyskusji z rządem". - Często prezydenci dużych miast są rzecznikami tych mniejszych, także jeśli chodzi o dyskusje o budżecie czy zmianach w finansach publicznych, które pomogą nie tylko Warszawie czy Gdańskowi wyjść z kryzysu. Tak samo mieszkańcy województw kujawsko-pomorskiego czy podkarpackiego są obywatelami Rzeczpospolitej - dodała.
"Czujemy się rzecznikami sprawy, która dotyczy każdej gminy w Polsce"
Prezydent Gdańska w "Faktach po Faktach" mówiła, że "samorządowcy, sprawujący władzę w gminach czy powiatach, chcą ratować budżety, pieniądze, które mają służyć rozwojowi całej Polski". - Dzisiaj takie osoby jak Rafał Trzaskowski, Jacek Sutryk (prezydent Wrocławia - red.), Jacek Jaśkowiak (prezydent Poznania - red.) czy ja jesteśmy częściej słuchani, chociażby za pośrednictwem mediów, i czujemy się rzecznikami sprawy, która dotyczy każdej gminy w Polsce - powiedziała prezydent Gdańska.
Dulkiewicz była także pytana, jak samorządy radzą sobie w dobie pandemii COVID-19. - Większość gmin już wchodząc w rok 2020 była w trudnej sytuacji budżetowej po zmianach podatkowych, tak zwanej piątce Kaczyńskiego, która zmniejszyła wpływy do budżetów gmin - mówiła prezydent Gdańska.
- Drugi powód to zwiększone wydatki związane z edukacją. Cały czas mówimy o tym, że trzeba rozmawiać, jak jest liczona subwencja oświatowa, czyli te pieniądze, które przychodzą z rządu. W przypadku Gdańska, ale też wielu innych miejscowości, połowa pieniędzy wystarcza na pokrycie potrzeb edukacyjnych, a druga połowa jest dokładana z budżetów miast - kontynuowała.
"Wpływy z PIT-u i CIT-u w porównaniu do kwietnia 2019 roku to jest minus 81 milionów"
Dulkiewicz przyznała, że "na wejściu w rok 2020 było kiepsko, wiele gmin miało naprawdę problemy ze złożeniem swoich budżetów". Mówiła, że samorządy wspierają społeczeństwo w dobie pandemii "zawieszając czynsze, opłaty czy podatek od nieruchomości". Zwróciła uwagę na mniejsze wpływy z podatków od osób fizycznych. - To jest największe źródło dochodu w gminach - podkreśliła.
Prezydent Gdańska przekazała, że w kwietniu w mieście "wpływy z PIT-u i CIT-u w porównaniu do kwietnia 2019 roku to jest minus 81 milionów". - To jest na przykład dziesięć tramwajów - powiedziała prezydent Gdańska.
Doprecyzowała, że jeśli chodzi o CIT, to wpływy spadły o 90 procent, a w przypadku PIT-u - o 40 procent.
Dulkiewicz o słowach Andrzeja Dudy o opłatach za śmieci: to jest po prostu manipulacja
Prezydent Dulkiewicz była także pytana o ocenę działalności prezydenta Andrzeja Dudy. - Chciałabym bardzo, żeby pan prezydent pamietał swoje słowa, które wygłaszał pięć lat temu, kiedy w czasie zaprzysiężenia mówił, że będzie prezydentem wszystkich Polaków. Że będzie łączył, a nie dzielił. Tak niestety nie jest - stwierdziła Dulkiewicz.
- Pamiętamy wypowiedź pana prezydenta na targu w Garwolinie, kiedy powiedział, że trzynastą emeryturę dał on i rząd, a opłaty za śmieci podniosły samorządy. A to jest po prostu manipulacja, żeby nie użyć mocniejszych słów - mówiła prezydent Gdańska w "Faktach po Faktach". - Wszyscy powinniśmy ponosić odpowiedzialność za śmieci, które produkujemy, a produkujemy ich wszyscy coraz więcej. A nową ustawę o odpadach, która między innymi narzuca ich segregowanie, co podnosi koszty ich zagospodarowania, podpisał pan prezydent Andrzej Duda - powiedziała.
- To jest obrzydliwa manipulacja, która ma na celu zawsze pokazywanie, kto jest wrogiem. To jest antagonizowanie, a nie łączenie - dodała Aleksandra Dulkiewicz.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24