Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz próbowała przywitać i zaprosić w poniedziałek premiera Mateusza Morawieckiego na rozmowy przy Okrągłym Stole ustawionym przy Europejskim Centrum Solidarności w ramach obchodów 30. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku. Nie została dopuszczona przez ochroniarzy. Morawiecki przeszedł obok, pozostawiając zaproszenie Dulkiewicz bez odpowiedzi. Prezydent, odpowiadając na zarzuty polityków PiS, że "istnieją inne formy zapraszania", podkreśliła, że list z zaproszeniem został między innymi do premiera wysłany już w kwietniu.
W poniedziałek podczas porannej konferencji prasowej prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz podkreśliła, że traktuje upamiętniające wybory 4 czerwca Święto Wolności i Solidarności, które potrwa do 11 czerwca jako "kolejną odsłonę, początek ważnej debaty publicznej o ojczyźnie".
- Bardzo cieszę się, że dzisiaj, prawdopodobnie za chwilę nieopodal stąd pojawi się pan premier Mateusz Morawiecki, bo dzisiaj wszystkie drogi prowadzą do Gdańska, bo tu świętujemy Święto Wolności i Solidarności i bardzo serdecznie będę chciała pana premiera przywitać i zaprosić do rozmowy przy Okrągłym Stole. Mam nadzieję, że to zaproszenie przyjmie - powiedziała.
Okrągły Stół ustawiony przed ECS ma być miejscem prowadzenia rocznicowych debat, rozmów i warsztatów związanych z 30-leciem wyborów czerwcowych.
Dulkiewicz zwraca się do premiera, zostaje zignorowana
Kilka chwil później szef rządu pojawił się w Gdańsku na placu Solidarności, by między innymi złożyć kwiaty pod pomnikiem Poległych Stoczniowców. Premierowi towarzyszyli między innymi wicepremier Piotr Gliński, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska i szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.
Dulkiewicz próbowała podejść do premiera Morawieckiego, by - jak zapowiedziała - przywitać go i przekazać zaproszenie do rozmowy.
- Dzień dobry, panie premierze, witam pana serdecznie w Gdańsku. Dziękuję, że jest pan na Święcie Wolności i Solidarności, zapraszam do Okrągłego Stołu - zwróciła się prezydent Gdańska do szefa rządu przechodzącego przy Europejskim Centrum Solidarności.
Zaproszenie to pozostało bez odpowiedzi, a Dulkiewicz nie została dopuszczona do premiera.
Scenę uchwyciły również "Fakty" TVN. Dulkiewicz proszona przez reporterkę o komentarz, odpowiedziała: - Chyba sami widzieliście. Trochę smutno, co?
Premier udał się do Sali BHP Stoczni Gdańskiej
Chwilę później Morawiecki pytany przez dziennikarzy, czy pojawi się w poniedziałek w Europejskim Centrum Solidarności, odpowiedział: - Dziękujemy, mamy tutaj w Sali BHP [w Stoczni Gdańskiej - red.] wspaniałą uroczystość dzisiaj.
Premier w Gdańsku złożył kwiaty pod pomnikiem Poległych Stoczniowców, a następnie udał się do historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej, gdzie w roku 1980 obradował Międzyzakładowy Komitet Strajkowy i gdzie 31 sierpnia 1980 roku podpisano porozumienie strajkujących związkowców z władzą komunistyczną. Morawiecki wziął w poniedziałek udział w konferencji naukowej "Obudził w nas Solidarność. W 40. rocznicę Pierwszej Pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny".
Morawiecki: zapraszam prezydent Dulkiewicz, widziałem ją po drodze
Szef rządu, którzy przemawiał podczas konferencji w Sali BHP w Stoczni Gdańskiej, zwracał uwagę, że "ta konferencja (...) była zaplanowana przez pana przewodniczącego [NSZZ "Solidarność" - przyp. red.] Piotra Dudę w styczniu". - I w styczniu zaprosił mnie na tę konferencję - mówił premier.
- Dlatego zapraszam również - jeśli mogę, panie przewodniczący, w imieniu organizatorów - i panią prezydent [Gdańska, Aleksandrę - przyp. red.] Dulkiewicz, która tu nieopodal gdzieś również się znajduje, bo widziałem ją po drodze - powiedział. - Zapraszam jej współpracowników na tę konferencję, która zaplanowana była kilka miesięcy temu, konferencję o Janie Pawle II w 40. rocznicę jego pierwszej pielgrzymki do Polski - dodał.
"Jeśli byłaby wola zaproszenia, to takie zaproszenie wysłane byłoby wcześniej"
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski pytany w poniedziałek przez dziennikarzy o ocenę sytuacji, do jakiej doszło rano przed ECS i próby zaproszenia premiera Morawieckiego przez prezydent Dulkiewicz, wskazywał, że szef rządu "szedł na spotkanie". - Na ulicy nie rozmawia się na taki temat. (...) Przecież istnieją chyba inne, już utrwalone formuły zapraszania gości na uroczystości - stwierdził.
Jak mówił, wystosował zaproszenia w formie pisemnej, "z wyprzedzenie wielomiesięcznym, wielotygodniowym" na uroczyste 80. posiedzenie izby wyższej, które odbędzie się 4 czerwca w ramach obchodów 30-lecia pierwszych wolnych wyborów do Senatu.
- Tak normalnie informuje się i zaprasza - powiedział Karczewski. - Jeśli byłaby wola zaproszenia, to takie zaproszenie wysłane byłoby wcześniej z odpowiednią datą uprzedzającą, wyprzedzającą - dodał.
Dulkiewicz odpowiada: zaproszenie było wysłane w kwietniu
Marszałek w podobnym tonie skomentował sytuację na Twitterze. Prezydent Gdańska odpisała mu, że zarówno do niego jak i premiera Morawieckiego zaproszenie wysłała w kwietniu. Na dowód zamieściła skan zaproszenia dla szefa rządu datowanego na 11 kwietnia 2019 r.
Panie Marszałku, zarówno do Pana, jak i Pana Premiera @MorawieckiM wysłałam zaproszenia już w kwietniu... @PremierRP pic.twitter.com/ayWZG1gzZQ
— Aleksandra Dulkiewicz (@Dulkiewicz_A) June 3, 2019
"Jest mi po prostu smutno"
O poranną sytuację Aleksandra Dullkiewicz była również pytana po południu na konferencji prasowej.
- Jest mi po prostu smutno, bo Gdańsk, ale także ten Okrągły Stół, który stoi przy placu Solidarności pokazuje, że można łączyć, a nie dzielić. Szkoda, że pan premier nie przyjął zaproszenia do rozmowy nie tylko ze mną, ale z ludźmi, którzy tam cały czas siedzą - powiedziała. - Jest mi smutno bo czuję, że powinniśmy odbudowywać wspólnotę nie tylko w Gdańsku, ale i w Polsce - dodała. Również na konferencji pokazała list, który skierowała do Mateusza Morawieckiego. - 11 kwietnia wystosowałam list do pana premiera, do marszałków Sejmu, Senatu zapraszający na obchody, więc to jest po prostu nieprawda, że to stało się dzisiaj - zaznaczyła.
Premier zaprosił Dulkiewicz? "Od państwa się dowiaduję"
Dulkiewicz była również pytana, czy otrzymała zaproszenie na obchody w Sali BHP Stoczni Gdańskiej. Dziennikarze zauważyli, że premier podczas konferencji, która się tam odbyła zaprosił Dulkiewicz i jej współpracowników. - Nie miałam zaproszenia, od państwa się o tym dowiaduję - powiedziała prezydent.
"Mocno niepoważne zachowanie" i "smutny obrazek szefa polskiego rządu"
Sytuację, jaka zaistniała między prezydent Dulkiewicz a premierem Morawieckim, komentowali również inni politycy. Głos zabrał między innymi poseł PiS Marcin Horała.
"Mocno niepoważne zachowanie Pani prezydent Dulkiewicz - próba zaczepiania premiera idącego złożyć kwiaty poległym stoczniowcom. Bardzo słaba prowokacja nastawiona na efekt medialny" - napisał na Twitterze parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości.
Mocno niepoważne zachowanie Pani prezydent Dulkiewicz - próba zaczepiania premiera idącego złożyć kwiaty poległym stoczniowcom. Bardzo słaba prowokacja nastawiona na efekt medialny.
— Marcin Horała (@mhorala) 3 czerwca 2019
Poseł PO Arkadiusz Myrcha także zamieścił na Twitterze wpis dotyczący tej sytuacji.
"Widać, że Premier Morawiecki coraz bardziej zachowaniem przypomina [prezesa PiS - przyp. red.] Jarosława Kaczyńskiego. Zza kordonu ochroniarzy ignoruje otaczający go Świat. I ludzi. Smutny obrazek szefa polskiego Rządu [pisownia oryginalna - red.] - napisał polityk Platformy Obywatelskiej.
Widać, że Premier Morawiecki coraz bardziej zachowaniem przypomina Jarosława Kaczyńskiego. Zza kordonu ochroniarzy ignoruje otaczający go Świat. I ludzi. Smutny obrazek szefa polskiego Rządu.
— Arkadiusz Myrcha (@ArkadiuszMyrcha) 3 czerwca 2019
Autor: akr,js//now / Źródło: TVN24, PAP