Polak, który lecąc do Egiptu twierdził, że ma bombę, może spodziewać się nie tylko rachunku w wysokości 130 tysięcy złotych od linii lotniczych. Cena za przerwany lot powinna jeszcze znacznie wzrosnąć. ("Fakty" TVN)
Samolot Airbus A320, z będącym pod wpływem alkoholu 67-letnim mężczyzną w czwartek przymusowo lądował w Bułgarii. W takich sytuacjach nie ma pobłażania i kary są bardzo dotkliwe. Rachunki związane z podstawieniem drugiego samolotu, opłatami lotniskowymi w Burgas, dodatkowym paliwem, przeładowaniem maszyny i opieką nad pasażerami to ponad 130 tysięcy złotych. - Wydaje się, że to są takie pierwsze koszty, wyliczone dopiero z grubsza. Myślę, że to się skończy dwu lub trzykrotnością tej sumy - mówi Mariusz Jachimek, ekspert lotniczy.
Mogą posypać się skargi
Teraz z reklamacją do przewoźnika może się zwrócić każdy pasażer feralnego lotu. To kolejne kłopoty dla winowajcy.
- Wtedy taki delikwent, który spowodował awaryjne lądowanie, poniesie kolejne, dodatkowe koszty - przekonuje Ewa Bieńkowska z Portu Lotniczego w Łodzi im. Władysława Reymonta. W takim przypadku kary nie ograniczają się tylko do finansów. - Ta osoba może przez wiele lat nie być zabrana na pokład żadnego samolotu - przewiduje Andrzej Kobielski, dyrektor handlowy linii lotniczych "Enter Air".
Ktoś mógł go uszkodzić
Eksperci lotniczy twierdzą, że mimo tych konsekwencji autor żartu miał też trochę szczęścia. Inni pasażerowie nie zareagowali bowiem agresywnie na informację o bombie. W takich przypadkach reakcje ludzi są trudne do przewidzenia.
- Pasażerowie mogą wziąć w swoje ręce swoje bezpieczeństwo. Ktoś mógłby spanikować i tego człowieka uszkodzić - uważa Cezary Orzech, z Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego.
- Zdarzały się wielokrotnie przypadki, że taka osoba była obezwładniona, zakneblowana czy unieruchomiona pasami - przypomina z kolei prof. Adrian Siadkowski, ekspert ds. bezpieczeństwa, ochrony w komunikacji lotniczej i terroryzmu.
Nierozsądny mężczyzna, zamiast na wakacjach, nadal przebywa w bułgarskim areszcie. Cała sytuacja może być przestrogą dla tych pasażerów, którzy chcieliby w przyszłości posunąć się do podobnych, nieodpowiedzialnych zachowań na pokładzie samolotu.
Autor: dasz/tr / Źródło: Fakty TVN