Wielki problem z agresywnym żubrem we wsi Koweła (woj. podlaskie). W piątek wieczorem zwierzę zaatakowało starszego mężczyznę. Decyzję w sprawie odstrzału żubra podjął dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku. Dziś rano trafiła ona do nadleśnictwa Hajnówka.
W ostatni piątek wieczorem agresywny żubr zaatakował starszego mężczyznę, mieszkańca wsi Koweła. Zwierzę trzykrotnie kopnęło zaatakowanego i przeciągnęło go kilka metrów po ziemi. Poturbowany ze złamanym obojczykiem trafił do szpitala.
Żubr sprawia wsi kłopoty od ponad miesiąca. Prawdopodobnie jest samotnym samcem odrzuconym przez stado. Zwierzę jest wychudzone i ranne. Kuleje na prawą tylną nogę.
Mieszkańcy przyznają, że boją się dzikiego zwierzęcia. Zgłaszali problem do nadleśnictwa Hajnówka, jednak nie mogło ono podjąć żadnej decyzji, ponieważ o losie żubrów na terenie puszczy poza Parkiem Narodowym decyduje Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (RDOŚ).
- Widziałem go, kulawy chodził za stodołą. Gdzieś dzieciaki ganiał prawdopodobnie, tak słyszałem - powiedział jeden z mieszkańców wsi. - Agresywny, kulawy, po co ma chodzić i ludzi straszyć? - dodał.
Jak podkreślił inny mieszkaniec, żubr "przeszkadza i to mocno". - Uciekał od nas, ale teraz to on nas gania, a nie my jego. Mnie też ganiał - powiedział. - Niech strzelają. I tak on jest stary, po co ma się męczyć. Jest zagrożenie, bo jest chory i wściekły - ocenił mężczyzna.
Eliminacja chorych jednostek
W piątek RDOŚ podjęła decyzję o odstrzeleniu agresywnych, chorych lub rannych żubrów. Warunki spełniło 35 zwierząt, w tym samiec dający się we znaki wsi Koweła. W poniedziałek decyzja trafiła do dyrekcji Białowieskiego Parku Narodowego.
Autor: mw//kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24