Była ambasador w Izraelu: Trzeba uważać, mówiąc o Holokauście. Łatwo o błąd w tłumaczeniu

[object Object]
Agnieszka Magdziak-Miszewska w "Rozmowie Piaseckiego"tvn24
wideo 2/3

Jeżeli polityk - izraelski, polski czy amerykański - odnosi się do sprawy tak trudnej, tak bolesnej jak Holokaust, powinien przewidywać możliwe skutki instrumentalnego wykorzystania tej tragedii - mówiła w "Rozmowie Piaseckiego" była ambasador Polski w Izraelu Agnieszka Magdziak-Miszewska. Komentowała w ten sposób napięcia w stosunkach polsko-izraelskich po wypowiedziach premiera Benjamina Netanjahu i szefa izraelskiej dyplomacji, Israela Kaca oraz po odwołaniu polskiej delegacji na szczyt V4 w Jerozolimie.

Ambasador Polski w Izraelu w latach 2006-2012 pytana, czy polski rząd mógł nie zrywać szczytu Grupy Wyszehradzkiej po wypowiedzi Israela Kaca, który sięgając po cytat byłego premiera Izraela Icchaka Szamira powiedział w niedzielę 17 lutego, że "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki", oceniła, że "nie mieliśmy wyjścia".

Zdaniem Agnieszki Magdziak-Miszewskiej, po wcześniejszej wypowiedzi szefa izraelskiego rządu (z 14 lutego, prostowanej później m.in. przez ambasador Izraela w Polsce i izraelską prasę - red.), Warszawa mogła "bardzo poważnie uzależnić obecność polskiego premiera w Jerozolimie od publicznego wyjaśnienia - może niekoniecznie powiedzenia słowa 'przepraszam' przez Netanjahu - co rzeczywiście powiedział". - Bo my też nie wiemy, na jakie pytanie on odpowiadał - zauważyła, zaznaczając, że o nieporozumienie było łatwo, bo Netanjahu mówił po hebrajsku, a nie np. angielsku.

- Jeżeli polityk, izraelski, polski czy amerykański, odnosi się do sprawy tak trudnej, tak bolesnej jak Holokaust, to powinien bardzo uważać na słowa. Po pierwsze, dlatego że ich sens może się zgubić w tłumaczeniu. Być może tak było tym razem, a po drugie, powinien przewidywać możliwe skutki instrumentalnego wykorzystania tej tragedii przez gospodarzy, którzy są niezwykle wyczuleni - tłumaczyła była ambasador.

Magdziak-Miszewska powiedziała, że "nie uważa, żeby w ciągu ostatnich trzech lat następowało ocieplenie w stosunkach polsko-żydowskich", ale "niewątpliwie" doszło do zbliżenia na poziomie rozmów rządowych. Dla nich "Netanjahu poświęcił wiele na własnej scenie politycznej" - dodała.

- Mnie się wydaje, że po nieszczęsnej nowelizacji ustawy o IPN i po dyskusji, która się przetoczyła przez media izraelskie, amerykańskie, światowe, ten stereotyp, który przedstawiciele (polskiego - red.) rządu starali się przez lata zmienić, nagle odżył z ogromną siłą. To znaczy taką, że nie chodzi o to, że Polacy są mordercami, tylko że Polacy zawsze byli antysemitami - oceniła była ambasador RP w Izraelu.

Uchwalona na początku 2018 roku nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej miała między innymi zwalczać takie sformułowania jak "polskie obozy śmierci". Zamiast tego wywołała poważny kryzys w stosunkach polsko-izraelskich. Obawy, że nowe przepisy mogą zaszkodzić wolności słowa, debacie naukowej oraz badaniom nad Holokaustem, wyrażały również Stany Zjednoczone. Po blisko czterech miesiącach obowiązywania Warszawa wycofała się z najbardziej kontrowersyjnych zapisów, a premierzy Morawiecki i Netanjahu podpisali 27 czerwca 2018 r. wspólną deklarację kończącą spór.

"W ciągu ostatnich dwudziestu paru lat nic podobnego się nie wydarzyło"

Na sugestię, że w izraelskiej kampanii wyborczej "Polacy są chłopcem do bicia", Magdziak-Miszewska odpowiedziała, że "to bardzo smutne". - W ciągu ostatnich dwudziestu paru lat nic podobnego się nie wydarzyło. Myślę, że jakiś czas temu byłoby to też nie do pomyślenia - podkreśliła.

Jej zdaniem, "podglebiem jest ustawa o IPN". Natomiast - jak dodała - powodem, dla którego "politycy uważają, że można tego używać, jest kwestia zmienionej pozycji Polski na arenie międzynarodowej".

- Polska była niesłychanie istotna dla Izraela jako liczący się członek Unii Europejskiej, który łagodził pewne nastawienia, który prezentował na forum Unii Europejskiej izraelski punkt widzenia - zauważyła była ambasador RP w Izraelu.

Dodała, że "w tej chwili Polska liczy się jako tak zwany lider nowej Europy, współpracującej ze Stanami Zjednoczonymi, inaczej mówiąc - z administracją (Donalda - red.) Trumpa".

- Tego, że przy okazji szczytu Netanjahu w ogóle zajmie się tym problemem (historii i Holokaustu - red.) raczej trudno było przewidzieć - zaznaczyła też, odpowiadając na pytanie o to, czy można było się spodziewać odniesień do tej kwestii w czasie konferencji bliskowschodniej w Warszawie.

- Myślę, że to była reakcja na pytania dziennikarzy izraelskich, którzy ciągle jeszcze, zwłaszcza ci, którzy reprezentują media nieprzychylne Netanjahu i Likudowi, powtarzają oskarżenie, że sprzedał prawdę za polityczne profity podpisując wspólnie deklarację z (Mateuszem - red.) Morawieckim (27 czerwca 2018 roku-red.) - oceniła.

Jak dodała jednak, można było przewidzieć, że coś się wydarzy przy okazji szczytu Grupy Wyszehradzkiej. - Chociaż, gdyby Netanjahu bardzo zależało, żeby nic się nie wydarzyło, to by się nie wydarzyło - stwierdziła.

Najpierw Netanjahu, potem Kac

Trwający od kilku dni spór dyplomatyczny na linii Warszawa-Tel Awiw rozpoczął się po doniesieniach dziennika "Jerusalem Post", który poinformował 14 lutego, że Benjamin Netanjahu powiedział tamtego dnia w Warszawie, że "Polacy pomagali Niemcom zabijać Żydów w czasie Holokaustu". Informację tę zdementowała później ambasador Izraela w Polsce oraz kancelaria szefa izraelskiego rządu, a sam dziennik naniósł poprawki w swoim artykule.

Odnosząc się 17 lutego do słów przypisanych przez media szefowi izraelskiego rządu, pełniący obowiązki ministra spraw zagranicznych Israel Kac stwierdził: - Nasz premier wyraził się jasno. Sam jestem synem ocalonych z Holokaustu. Jak każdy Izraelczyk i Żyd mogę powiedzieć: nie zapomnimy i nie przebaczymy. Było wielu Polaków, którzy kolaborowali z nazistami i, tak jak powiedział Icchak Szamir [były premier Izraela - przyp. red.], któremu Polacy zamordowali ojca, 'Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki'. I nikt nie będzie nam mówił, jak mamy się wyrażać i jak pamiętać naszych poległych - dodał.

W poniedziałek, w odpowiedzi na te słowa, premier Mateusz Morawiecki poinformował o odwołaniu wizyty polskiej delegacji, która miała wziąć udział w szczycie Grupy Wyszehradzkiej (V4) w Jerozolimie. Do szczytu nie doszło. Zapowiedziano, że delegacje z Czech, Słowacji i Węgier w Izraelu przeprowadzą jedynie rozmowy dwustronne.

"Czym innym jest bycie partnerem słabszym, a czym innym bezkrytycznym"

Była ambasador RP w Izraelu Agnieszka Magdziak-Miszewska w "Rozmowie Piaseckiego" odniosła się również do współorganizowanej przez Polskę konferencji bliskowschodniej w Warszawie. W jej ocenie, jej organizowanie było błędem.

- Kiedy stajemy się gospodarzem jakiejś wielkiej międzynarodowej konferencji, pytanie jest: po co my to robimy i jakie mamy w tym rzeczywiste interesy - podkreśliła.

Przyznała, że takich interesów nie dostrzega. - Można powiedzieć, że głównym naszym interesem było to, żeby potwierdzić Amerykanom, (Donaldowi) Trumpowi, że jesteśmy ich lojalnym, wiernym, gotowym na wszystko sojusznikiem - powiedziała.

Była ambasador RP w Izraelu podkreśliła, że "czym innym jest bycie partnerem słabszym, młodszym, a czym innym jest bycie bezkrytycznym partnerem, może nawet nie partnerem".

ZOBACZ CAŁĄ "ROZMOWĘ PIASECKIEGO"

Autor: js//plw, adso / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Koalicja 18 stanów rządzonych przez demokratów, Dystrykt Kolumbii i miasto San Francisco złożyły pozwy przeciwko rozporządzeniu podpisanemu przez prezydenta Donalda Trumpa po objęciu urzędu i znoszące prawo niektórych osób urodzonych w kraju do nabywania amerykańskiego obywatelstwa.

18 stanów przeciwko decyzji Trumpa, są pozwy. "Przygotowali się na wypadek takich działań"

18 stanów przeciwko decyzji Trumpa, są pozwy. "Przygotowali się na wypadek takich działań"

Źródło:
PAP

Donald Trump odnalazł w poniedziałek na oczach dziennikarzy list w swoim prezydenckim biurku. Nadawcą był były prezydent Joe Biden. We wtorek nowy prezydent USA ujawnił nieco szczegółów dotyczących tej korespondencji.

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Źródło:
Reuters
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Estońscy i fińscy eksperci w dziedzinie bezpieczeństwa i zagrożeń hybrydowych twierdzą, że doniesienia "Washington Post", że przerwanie podmorskich kabli w Zatoce Fińskiej było "wypadkiem, a nie aktem sabotażu", są wątpliwe. Oceniają, że wówczas kraje NATO nie zarządziłyby operacji patrolowania i ochrony morskiej infrastruktury.

"Bałtyk stał się linią frontu"

"Bałtyk stał się linią frontu"

Źródło:
PAP

Amerykańscy agenci Urzędu do spraw Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) zaczęli "ukierunkowane operacje" przeciwko imigrantom stanowiącym "zagrożenie publiczne". W hotelu w kurorcie narciarskim Kartalkaya w Turcji doszło do pożaru, w którym zginęło 76 osób. Wiceszefowa Komisji Europejskiej Henna Virkkunen ostrzega przed działaniami sabotażowymi rosyjskiej floty cieni. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w środę 22 stycznia.

76 ofiar pożaru, "akcje" przeciw migrantom, dochodzenie u Muska

76 ofiar pożaru, "akcje" przeciw migrantom, dochodzenie u Muska

Źródło:
PAP, TVN24

Nawet 500 miliardów dolarów zostanie przeznaczone na budowę centrów danych i architekturę potrzebną do rozwoju sztucznej inteligencji - ogłosili prezydent Donald Trump i szefowie japońskiego Softbanku, koncernu Oracle i firmy OpenAI. Projekt Stargate ma doprowadzić do powstania superinteligencji.

Zainwestują nawet pół biliona dolarów. Ma powstać superinteligencja

Zainwestują nawet pół biliona dolarów. Ma powstać superinteligencja

Źródło:
PAP

Tom Homan - "car od granicy" Białego Domu - przekazał w wywiadzie ze stacją CNN, że agenci Urzędu do spraw Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) od wtorku "są w terenie" i zaczęli "ukierunkowane operacje" przeciwko imigrantom stanowiącym "zagrożenie publiczne". Równocześnie zaznaczył, że aresztowań będzie z pewnością więcej, bo agenci nie poszukują tylko osób z wyrokami. Nowa administracja Białego Domu ogłosiła, że aresztowania będą mogły się odbywać w szkołach i kościołach. Reuters pisze, że pierwsze samoloty z deportowanymi są planowane już na ten tydzień.

"Ukierunkowane akcje" przeciwko imigrantom rozpoczęte w USA. Aresztowania możliwe w szkołach i kościołach

"Ukierunkowane akcje" przeciwko imigrantom rozpoczęte w USA. Aresztowania możliwe w szkołach i kościołach

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Rozporządzenie Donalda Trumpa dotyczące "obrony kobiet przed ekstremizmem ideologii gender" wprowadza zmiany w paszportach i innych oficjalnych dokumentach. Stanowi ono, że płeć jest "niezmiennym faktem biologicznym".

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

Długa lista zaniedbań w straży miejskiej w podwarszawskim Legionowie. W święta strażnicy mieli wyłączony telefon alarmowy, choć w pracy byli. W Nowy Rok służbę zaczął tylko jeden strażnik, bo pozostali mieli wolny poranek. Gdy kamera monitoringu miejskiego nagrała zakrapianą dużą ilością alkoholu imprezę w parku, na dyżurze nie było żadnego operatora, który mógłby zareagować.

W słuchawce komunikat: "straż miejska nie pracuje". Ale strażnicy na służbie byli, tylko nie odbierali telefonu

W słuchawce komunikat: "straż miejska nie pracuje". Ale strażnicy na służbie byli, tylko nie odbierali telefonu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W pożarze hotelu w kurorcie narciarskim Kartalkaya w Turcji zginęło 76 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Ogień wybuchł we wtorek rano w hotelowej restauracji. Niektórzy turyści uciekali przed pożarem, spuszczając się z okien na prześcieradłach.

Pożar w ośrodku narciarskim. Turyści wyskakiwali z okien, coraz więcej ofiar

Pożar w ośrodku narciarskim. Turyści wyskakiwali z okien, coraz więcej ofiar

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, ABC News

Wiceszefowa Komisji Europejskiej (KE) Henna Virkkunen ostrzegła, że w związku z niszczeniem infrastruktury przez rosyjską flotę cieni, Unia Europejska (UE) powinna przygotować się na najgorszy scenariusz.

Niebezpieczeństwo na Bałtyku. "Musimy przygotować się na najgorszy scenariusz"

Niebezpieczeństwo na Bałtyku. "Musimy przygotować się na najgorszy scenariusz"

Źródło:
PAP

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed trudnymi warunkami na drogach w Polsce. Największe zagrożenie sprawiają gęsta mgła oraz opady marznące. W 13 województwach obowiązują żółte alarmy.

Niebezpiecznie na drogach. Ostrzeżenia IMGW w 13 województwach

Niebezpiecznie na drogach. Ostrzeżenia IMGW w 13 województwach

Źródło:
IMGW

Jesteśmy Grenlandczykami, nie chcemy być Amerykanami - oświadczył premier wyspy Mute Egede. Dzień wcześniej nowo zaprzysiężony prezydent USA Donald Trump stwierdził, że Stany Zjednoczone potrzebują kontroli nad Grenlandią ze względu "na potrzeby międzynarodowego bezpieczeństwa".

"Nie chcemy być Amerykanami". Stanowcze stanowisko premiera

"Nie chcemy być Amerykanami". Stanowcze stanowisko premiera

Źródło:
PAP

Na zaprzysiężeniu Donalda Trumpa pojawili się m.in. najbogatsi ludzie świata. Szczególną uwagę mediów i internautów przykuła partnerka jednego z nich, Jeffa Bezosa. Powodem - odważna stylizacja dziennikarki.

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Źródło:
Fox News, People, Newsweek

Ericsson i Spotify to szwedzkie firmy, które wpłaciły pieniądze na fundusz inauguracyjny prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Według szwedzkich mediów w przypadku Ericcsona decyzja ta spotkała się z wewnątrzną krytyką, gdyż firma z zasady stara się nie angażować w sprawy polityczne.

I cóż, że ze Szwecji. Dwa przelewy od gigantów

I cóż, że ze Szwecji. Dwa przelewy od gigantów

Źródło:
PAP

PKO BP 6 maja 2025 roku wprowadzi zmiany w regulaminie bankowości elektronicznej, by dodatkowo zwiększyć bezpieczeństwo transakcji w internecie - poinformował bank w komunikacie. Wprowadzone zostaną "nowe limity dzienne na przelewy, które klienci robią w serwisie internetowym".

Największy bank w Polsce szykuje duże zmiany dla klientów. "Nowe limity dzienne"

Największy bank w Polsce szykuje duże zmiany dla klientów. "Nowe limity dzienne"

Źródło:
tvn24.pl

Zarzut kradzieży usłyszał 52-latek, który w trakcie wykonywania remontu mieszkania miał ukraść pierścionek z brylantem o wartości pięciu tysięcy złotych. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Źródło:
tvn24.pl

Inspektorzy Przewodnika Michelin mają zakaz wstępu do restauracji we francuskim kurorcie narciarskim Megeve. To decyzja właściciela i szefa kuchni Marca Veyrata, który sześć lat temu wytoczył przewodnikowi kulinarnemu proces za zabranie mu jednej z gwiazdek - poinformował portal stacji CNN.

Szef kuchni nie chce gwiazdek Michelin. Zakazał inspektorom wstępu

Szef kuchni nie chce gwiazdek Michelin. Zakazał inspektorom wstępu

Źródło:
PAP, CNN

Chwilę grozy przeżył nastolatek w autobusie miejskim jadącym przez Siedlce (Mazowieckie). Jeden z pasażerów przystawił mu nóż do gardła i zażądał pieniędzy. Zareagowała kierująca autobusem, która powiadomiła dyspozytora i dowiozła napastnika na pętlę. Tam czekała na niego policja.

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W momencie wypowiadania słów przysięgi przez Donalda Trumpa jego dłoń nie leżała na Biblii, którą obok trzymała jego żona, Melania. Wielu internautów zastanawiało się, czy miało to jakikolwiek wpływ na samą przysięgę. Wyjaśniamy.

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Źródło:
ABC, Reuters
Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

Źródło:
tvn24.pl
Premium