Panie prezesie, czas stanąć przed Polakami i wyjaśnić, jaka była natura pana kontaktów z gangsterem i skąd pochodzi pana majątek. Bez tego nie ma pan moralnego prawa pełnić urzędu - mówił rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec, apelując do prezesa NIK. Grabiec wraz z Cezarym Tomczykiem (PO-KO) zapowiedział złożenie wniosku do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o wszczęcie śledztwa w sprawie Mariana Banasia. Jak powiedział Tomczyk, w tej sprawie mamy do czynienia z "republiką banasiową".
W ubiegły czwartek Marian Banaś poinformował, że zakończył urlop bezpłatny i wrócił do pracy.
- Dokładnie miesiąc temu telewizja TVN opublikowała reportaż, w którym postawione zostały de facto zarzuty prezesowi NIK-u, dotyczące kontaktów ze światem przestępczym, związków z krakowskim gangsterem i niewyjaśnionego pochodzenia majątku - mówił na konferencji przed siedzibą Najwyższej Izby Kontroli Jan Grabiec, odnosząc się do reportażu "Superwizjera" w TVN24 o Marianie Banasiu.
"Panie prezesie, czas stanąć przed Polakami. Bez tego nie ma pan moralnego prawa pełnić urzędu"
Rzecznik Platformy Obywatelskiej zaznaczył, że w ciągu miesiąca od publikacji "instytucje państwa nie wyjaśniły zarzutów postawionych w wyniku śledztwa dziennikarskiego". - Co więcej, pojawiły się zupełnie nowe wnioski i nowe wątki dotyczące tej afery - wskazywał Jan Grabiec.
- Poza kwestią, która do dziś nie została wyjaśniona, nie wyjaśniono także kwestii nabycia majątku przez pana Mariana Banasia, a w szczególności kamienicy w Krakowie, która była przedmiotem reprywatyzacji, innych składników majątkowych pana Banasia, a także jego oświadczeń majątkowych i nieprawdziwych danych tam zawartych.
Według rzecznika Platformy Obywatelskiej "z całą pewnością świadczy to o niewydolność instytucji państwa".
- Świadczy to również o tym, że dzisiejsza partia władzy toleruje takie działania - wskazał. Grabiec przypomniał, że w najnowszym programie Prawa i Sprawiedliwości prezes Najwyższej Izby Kontroli przedstawiony jest jako wzorzec urzędnika państwowego.
We fragmencie programu PiS o nowym prezesie NIK napisano, że Banaś "nie był politykiem, a w rządzie pełnił bardzo wysokie funkcje o charakterze urzędniczym", a "nominacja miała zupełnie inny charakter niż powołanie czynnego polityka i działacza partyjnego", dzięki czemu "instytucja kontrolna zyskała nową jakość, a dobór kadr na kluczowe stanowiska w państwie zyskał nowy standard".
Grabiec przypomniał, że mimo powrotu do pracy Banaś "nie znalazł czasu, żeby stanąć przed dziennikarzami i opinią publiczną, aby wyjaśnić ciążące na nim zarzuty".
- Panie prezesie, czas stanąć przed Polakami i wyjaśnić, jaka była natura pana kontaktów z gangsterem i skąd pochodzi pana majątek. Bez tego nie ma pan moralnego prawa pełnić urzędu - zaapelował za pośrednictwem mediów do prezesa Najwyższej Izby Kontroli.
"Republika banasiowa to nie może być Polska w 2019 roku"
Towarzyszący Grabcowi na konferencji poseł klubu Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk zaznaczył, że "dopóki pan Banaś będzie prezesem Najwyższej Izby Kontroli, nie można mówić, że mieszkamy w uczciwym polskim państwie, tylko w republice banasiowej".
- Republika banasiowa to właśnie to, co widzimy na własne oczy. To miejsce, gdzie ludzie mający kontakty z gangsterami za nic nie odpowiadają. To miejsce, gdzie prezesem NIK może zostać człowiek, który zaniżał wartość własnej nieruchomości, to miejsce, gdzie mamy kastę ludzi nieodpowiedzialnych, polityków PiS-u, którzy za nic mają prawo i sprawiedliwość, ale w imię Prawa i Sprawiedliwości są w stanie prawo łamać - wymieniał parlamentarzysta.
Jak zaznaczył, "republika banasiowa to nie może być Polska w roku 2019".
Tomczyk zapowiedział jednocześnie złożenie wniosku do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o jak najszybsze wszczęcie śledztwa w sprawie "wszystkich zarzutów, które są podnoszone wobec pana Mariana Banasia".
- Prokuratura powinna pokazać całej Polsce i światu, że nie żyjemy w republice banasiowej, tylko w polskim państwie, w którym każdy za swoje grzechy musi odpowiedzieć, gdzie prokuratura ściga każdego, obojętnie, czy jest z partii rządzącej, czy z opozycji, gdzie Najwyższa Izba Kontroli to też najwyższy stopień moralności i uczciwości, gdzie prezesem nie może być ktoś, kto ma kontakty z gangsterami - wyliczał.
- Czas z tym skończyć - podkreślił parlamentarzysta Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej.
"Będę bronił niezależności i bezstronności Najwyższej Izby Kontroli"
Centralne Biurko Antykorupcyjne poinformowało w środę o zakończeniu trwającej od kwietnia kontroli oświadczeń majątkowych Mariana Banasia, któremu od zakończenia kontroli przysługuje siedem dni na ustosunkowanie się do ustaleń.
"Dzisiaj przystąpiłem do wykonywania konstytucyjnych i ustawowych obowiązków w Najwyższej Izbie Kontroli" - napisał w wydanym w czwartek komunikacie Marian Banaś, który przebywał na bezpłatnym urlopie od 27 września.
"Deklaruję, że będę przeciwstawiał się wszelkim próbom ataku na moją osobę jako Prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Stanowczo również oświadczam, że będę bronił niezależności i bezstronności Najwyższej Izby Kontroli jako naczelnego organu kontroli państwowej" - napisał Banaś.
"Zmanipulowane i kłamliwe doniesienia medialne mające na celu zdyskredytowanie mojej osoby niewątpliwie stanowią formę zemsty tych środowisk, które w wyniku przeprowadzonej reformy służb skarbowych i celnych utraciły dotychczasowe wpływy na możliwość podejmowania najważniejszych decyzji w Rzeczypospolitej Polskiej" - napisał prezes Najwyższej Izby Kontroli.
Oświadczył również, że "pozostając wierny złożonej przysiędze, dochowa wierności postanowieniom Konstytucji", a powierzone mu obowiązki "będzie wypełniał bezstronnie i z najwyższą starannością".
Banaś wskazał też, że Centralne Biuro Antykorupcyjne w środowym komunikacie poinformowało, że zakończyła się kontrola jego oświadczeń majątkowych.
Zmienna retoryka PiS wobec prezesa NIK
Tomczyk zwrócił także uwagę na słowa polityków PiS, którzy wcześniej twierdzili, że prezes NIK jest "krystaliczny". - Ten kryształ rozbił się na tysiąc kawałków - ocenił parlamentarzysta PO-KO.
23 września europoseł PiS Ryszard Czarnecki podkreślał, że Marian Banaś "jest człowiekiem uczciwym i co do tego nie ma żadnych wątpliwości".
W poniedziałek natomiast mówił w Sejmie: - Z całą pewnością nikt tutaj rąk nie umywa, ta sprawa musi być do końca wyjaśniona. Mam nadzieję, że osobą, która pomoże wyjaśnić tę sprawę do końca będzie właśnie pan prezes Marian Banaś.
Czarnecki dodał, że Banaś "wybrał taką taktykę, która jak uznał pozwoli mu pozostanie na tym stanowisku". - Czy ona będzie skuteczna? Zobaczymy - powiedział.
Autor: akw//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24