Agenci CBA mieli całkowite wsparcie od wszystkich pracowników federacji. Wynieśli tonę dokumentów, które będą mogli sobie przeglądać - powiedział prezes PZPN Zbigniew Boniek, komentując akcję Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które dokonało przeszukań - w tym siedziby Polskiego Związku Piłki Nożnej - w związku z tak zwaną aferą melioracyjną. - Nie wiem, dlaczego agenci CBA weszli do PZPN - dodał.
W czwartek Centralne Biuro Antykorupcyjne - na polecenie Prokuratury Krajowej - dokonało kilkunastu przeszukań w związku z tak zwaną aferą melioracyjną.
"Dzisiaj (w czwartek - red.) na polecenie prokuratora Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeprowadzili kilkanaście przeszukań w postępowaniu dotyczącym tzw. afery melioracyjnej" - przekazał Dział Prasowy Prokuratury Krajowej.
"Zabezpieczono obszerną dokumentację"
Jak podała prokuratura, przeszukano między innymi główną siedzibę Polskiego Związku Piłki Nożnej w Warszawie oraz okręgowe związki piłki nożnej, Urząd Miejski w Koszalinie, siedziby kilku firm oraz prywatne mieszkania. "Zabezpieczono obszerną dokumentację w tym w postaci elektronicznej, która zostanie poddana szczegółowej analizie" - dodano.
Czwartkowe przeszukania są związane z jednym z wątków tak zwanej afery melioracyjnej, dotyczącej "nieprawidłowości finansowych w działalności Fundacji All Sports Promotion, działającej w imieniu AZS Koszalin SA" - poinformowała Prokuratura Krajowa.
Boniek: nie mam ambicji politycznych
Do sprawy odniósł się Boniek, który był gościem niedzielnego programu Liga+ Extra na antenie Canal+.
- Nie wiem, dlaczego agenci CBA weszli do PZPN. Pani prokurator w komunikacie zaznaczyła, że nie ma wobec nas żadnych zarzutów. Agenci CBA mieli całkowite wsparcie od wszystkich pracowników federacji. Wynieśli tonę dokumentów, które będą mogli sobie przeglądać - oświadczył szef PZPN.
- Fundacja All Sports Promotion? Jako Polski Związek Piłki Nożnej nie prowadziliśmy z nią żadnych interesów. Nie mamy nic do ukrycia - dodał.
Boniek zaznaczył, że jest człowiekiem "totalnie niezaangażowanym politycznie". - Jeśli chce się włączyć tę sprawę w jakiś polityczny poziom, jestem zupełnie z boku. Mam znajomych po jednej, drugiej i trzeciej stronie. Ze wszystkimi rozmawiam, z każdym mogę napić się kawy. Nie mam ambicji politycznych. Robię swoje. Moja kadencja z powodu pandemii wydłużyła się i za kilka miesięcy odejdę ze stanowiska. Nie wiem, czy to odebrało niektórym spokój. Zobaczymy, co się wydarzy, ale nie wyglądam na człowieka zestresowanego - powiedział.
Prezes PZPN podkreślił również, że FIFA (Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej) i UEFA (Unia Europejskich Związków Piłkarskich) "w ogóle tą sprawą nie żyją".
Zatrzymano siedem osób
Prokuratura Krajowa przypomniała, że w lipcu 2019 zatrzymano w tej sprawie siedem osób, które usłyszały zarzuty prania pieniędzy i oszustwa. Wśród zatrzymanych w ubiegłym roku był prezes fundacji Łukasz B. oraz radca prawny i doradca podatkowy Michał D.
W latach 2011-2013 Fundacja działająca w imieniu AZS Koszalin SA miała podpisywać umowy na usługi reklamowe z Zakładami Chemicznymi. Jednak po przeprowadzeniu analizy dokumentacji ujawniono, że część środków przekazywanych przez ZC nie trafiała do AZS Koszalin SA, tylko były przelewane na konto innej fundacji, a następnie przekazane na rzecz spółki i wypłacone przez jej wspólników. "W konsekwencji doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez Zakłady Chemiczne w kwocie około 2 milionów złotych" - przekazała Prokuratura Krajowa.
W toku prowadzonego w zachodniopomorskim wydziale Prokuratury Krajowej śledztwa zgromadzono dowody, które - jak podaje dział prasowy PK - uzasadniały przeszukania przeprowadzone 10 września.
Wątek senatora Gawłowskiego wyłączony z tego postępowania
Jednym z wyłączonych do oddzielnego postępowania wątków tej sprawy jest wątek senatora Stanisława Gawłowskiego. 3 lipca 2019 roku prokurator skierował przeciwko niemu akt oskarżenia. Gawłowski oskarżony jest między innymi o przyjęcie łapówek w wysokości co najmniej 733 tysięcy złotych w gotówce, a także w postaci nieruchomości w Chorwacji i dwóch luksusowych zegarków. Miał też nakłaniać do wręczenia łapówki dyrektorowi Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie, ukrywać pochodzenie z przestępstwa chorwackiej nieruchomości, ujawnić informację niejawną i popełnić plagiat w pracy doktorskiej.
Źródło: tvn24.pl, PAP