Zachowanie członków rządu, którzy wymieniają się informacjami na prywatnych skrzynkach to poziom żłobka czy przedszkola. Oni bawią się Rzeczpospolitą Polską – stwierdził w sobotę lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ocenił, że używanie prywatnych skrzynek przez członków rządu "to na pewno jest powód do wyciągania wniosków, jeżeli chodzi o profesjonalne działanie polskiego państwa na różnych obszarach".
W ubiegłym tygodniu minister Michał Dworczyk poinformował o włamaniu na swoją skrzynkę mailową. Od tamtego czasu w portalu Telegram pojawiają się zrzuty ekranu, na których widać domniemaną korespondencję ze skrzynki Dworczyka prowadzoną między innymi z premierem i innymi urzędnikami państwowymi. Pomimo prywatnych adresów mailowych, poruszane są tam tematy związane z funkcjonowaniem państwa. Dworczyk i premier nie chcieli odpowiadać na pytania o wykorzystywanie przez nich prywatnych skrzynek mailowych.
W piątek wicepremier do spraw bezpieczeństwa, prezes PiS Jarosław Kaczyński wydał oświadczenie, w którym napisał, że "najważniejsi polscy urzędnicy, ministrowie, posłowie różnych opcji politycznych byli przedmiotem ataku cybernetycznego". Dodał, że "analiza informacji pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, że został przeprowadzony z terenu Federacji Rosyjskiej".
Hołownia: to jest poziom grupy niebieskiej w żłobku, czy przedszkolu
- Okazuje się, że najwyżsi członkowie polskiego rządu wymieniają między sobą informacje na prywatnych skrzynkach, bo boją się swojego kolegi z rządu, który może donosić na nich ich politycznemu tacie Jarosławowi Kaczyńskiemu – komentował w sobotę aferę mailową lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Jak ocenił, "to jest poziom grupy niebieskiej w żłobku, czy przedszkolu mojej córki". - Mam wrażenie, że dzieci są bardziej ogarnięte – dodał.
- Gdyby oni bawili się w swojej piaskownicy albo na swoim podwórku, szłoby to zrozumieć. Tylko, że oni bawią się Rzeczpospolitą Polską, 38-milionowym krajem i będą teraz liczyli na to, że to wszystko rozejdzie się po kościach – stwierdził Hołownia.
Ziobro: to na pewno jest powód do wyciągania wniosków, jeżeli chodzi o profesjonalne działanie polskiego państwa
Do sprawy cyberataków odniósł się w piątek w RMF FM minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Pytany, jak często do pisania służbowych maili używa prywatnej poczty, odparł: - Wydaje się, że nie używam. - Głowy panu nie dam, czy na przestrzeni lat, kiedy pełniłem urząd, nie zdarzyło mi się skierować jakichś uwag mailem, ale jeśli mam powiedzieć i odpowiedzieć, to mogę panu z przekonaniem wygłosić sentencję: nie używałem – dodał.
Dopytywany, jak ocenić członków rządu czy Kancelarii Premiera, którzy - według doniesień mediów - regularnie używali prywatnych skrzynek do służbowych maili, odparł, że "to na pewno jest powód do wyciągania wniosków, jeżeli chodzi o profesjonalne działanie polskiego państwa na różnych obszarach". - Jeżeli chodzi o komunikację osób pełniących ważne funkcje publiczne, to ona od lat jest na podobnym poziomie i mam wrażenie, że na tej samej zasadzie kontakty utrzymywały ze sobą inne ekipy, również rządowe – stwierdził.
- Myślę, że to doświadczenie, które jest za nami, będzie powodem do wyciągnięcia wniosków – zarówno przez rządzących, jak i opozycję – ocenił szef resortu sprawiedliwości. - Na pewno musimy odrobić lekcję jako państwo akurat w tym obszarze działania związanego z komunikacją – dodał. Jak mówił, "to jest świat, który się cały czas rozwija, idzie do przodu". - Zagrożenie cyberprzestępczością jest zagrożeniem wynikającym z dynamiki zmian w tym obszarze – powiedział Ziobro, podkreślając, że "zagrożenia związane ze sferą internetu są czymś, czego uczymy się na bieżąco".
"Będziemy prowadzić czynności"
Ziobro przyznał, że prokuratura już podjęła postępowanie w sprawie i zleciła czynności Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. - Będziemy prowadzić czynności – zapowiedział.
- Jeżeli jest mowa o zagrożeniu ze strony obcego państwa, które użyło przestępczych metod, żeby inwigilować polskich polityków, nie tylko rządzących, ale też i opozycji - odwołuję się tu do wiedzy medialnej, nie dysponuję w tej chwili jeszcze wiedzą procesową, bo śledztwo jest na wstępnym etapie - to są informacje na tyle poważne, że zasługują na intensywne, profesjonalne śledztwo – powiedział.
Źródło: TVN24, PAP