Publikowanie tych maili to problem dla całego państwa polskiego, ale największym problemem jest to, że minister prowadzi służbową korespondencję na prywatnej skrzynce - podkreślała w TVN24 Barbara Nowacka, posłanka Koalicji Obywatelskiej. Wiceminister spraw zagranicznych z Prawa i Sprawiedliwości Piotr Wawrzyk nie chciał rozmawiać na temat wycieku maili ze skrzynki Michała Dworczyka, bo - jego zdaniem - "to robienie tego, czego oczekują od nas autorzy tego ataku".
W ubiegłym tygodniu minister Michał Dworczyk poinformował o włamaniu na jego prywatną skrzynkę mailową. Od tamtego czasu w portalu Telegram pojawiają się zrzuty ekranu, na których widać domniemaną korespondencję ze skrzynki Dworczyka prowadzoną między innymi z premierem i innymi urzędnikami państwowymi. Pomimo prywatnych adresów mailowych poruszane są tam tematy związane z funkcjonowaniem państwa.
Wicepremier do spraw bezpieczeństwa, prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że "analiza informacji pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, że został przeprowadzony z terenu Federacji Rosyjskiej". O wycieku maili ze skrzynki Dworczyka dyskutowali w poniedziałek goście "Kropki nad i" w TVN24.
"Rządzący sami sobie robią kpiny z tego zagrożenia"
Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej stwierdziła, że "z danych, które do dzisiaj zostały przedstawione, wygląda to na wielką niefrasobliwość pana ministra Dworczyka i swobodne żonglowanie urządzeniami, na których miał hasło albo samymi hasłami". - Oczywiście opublikowanie tych maili jest skandalem i potężnym problemem dla całego państwa polskiego. Ale największym problemem jest to, że minister prowadzi służbową korespondencję na prywatnej skrzynce - podkreśliła posłanka.
Odpowiedzią na ten atak - stwierdziła - "była infolinia dla posłów, jak zabezpieczać swoje skrzynki". - Jeżeli to jest poważne zagrożenie, to trzeba je traktować poważnie. A rządzący sami sobie robią kpiny z parlamentu i z tego zagrożenia - oceniła Nowacka. - Sami tworzycie państwo z dykty. Jeżeli ktoś w rządzie jest tak nieodpowiedzialny, że otwiera bramy na ataki hakerskie, to powinniście go zdymisjonować. Kiedy dymisja Dworczyka, kiedy dymisja Kamińskiego? - powiedziała posłanka.
Podkreśliła, że "fundamentalnym pytaniem pozostaje to, dlaczego używacie skrzynek, które nie są oficjalnymi". - Boicie się własnych służb? - pytała Wawrzyka.
Wawrzyk: tego typu dywagacje to robienie tego, czego oczekują od nas autorzy ataku
Piotr Wawrzyk oświadczył, że "według polskich i NATO-wskich służb specjalnych to nie była niefrasobliwość, tylko atak przeprowadzony przez Federację Rosyjską". - Tak, nasze bezpieczeństwo jest zagrożone przez zorganizowany atak hakerski ze strony władz Federacji Rosyjskiej - podkreślił.
Nie chciał zagłębiać się w temat afery mailowej, bo - jego zdaniem - "tego typu dywagacje to robienie tego, czego oczekują od nas autorzy tego ataku". - Po co się robi takie akcje? Żeby wprowadzić zamieszanie, napuścić jednych na drugich, żeby media drążyły temat na różne sposoby - przekonywał Wawrzyk.
Nie odpowiadał też na pytanie, dlaczego Dworczyk wykorzystywał prywatną skrzynkę mailową do służbowej korespondencji.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24