Postępowanie w tej sprawie nastąpiło niezwłocznie - zapewniał minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro w środę, odnosząc się do wtorkowego artykułu "Gazety Wyborczej". Dziennik napisał, że były już szef Komisji Nadzoru Finansowego miał złożyć propozycję korupcyjną bankierowi Leszkowi Czarneckiemu. Jak dodał Ziobro, o wpłynięciu zawiadomienia w tej sprawie dowiedział się "w dniu wczorajszym".
We wtorkowym wydaniu "Gazety Wyborczej" ukazał się artykuł pod tytułem "40 milionów i nie będzie kłopotów". Jego tematem jest rozmowa, w której szef Komisji Nadzoru Finansowego Marek Chrzanowski miał zaoferować układ właścicielowi Getin Noble Banku Leszkowi Czarneckiemu. Ten ostatni twierdził, że w zamian za przychylność szef KNF oczekiwał zatrudnienia wskazanego prawnika z wynagrodzeniem w wysokości około 40 milionów złotych.
Chrzanowski we wtorek po południu złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Dymisja została przyjęta przez premiera.
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował we wtorek, że polecił wszcząć śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez szefa Komisji Nadzoru Finansowego. Zapowiedział też, że będzie osobiście nadzorował dochodzenie.
"Postępowanie nastąpiło niezwłocznie"
- O wpłynięciu zawiadomienia dowiedziałem się w dniu wczorajszym - zapewnił w środę na konferencji prokurator generalny. Zaznaczył, że "w międzyczasie mieliśmy okres świąteczny, który wpłynął na bieg tego pisma".
- Realnie pismo wpłynęło do komórki merytorycznej 8 listopada - wyjaśniał Ziobro.
Zapewniał również, że "postępowanie nastąpiło niezwłocznie", "w odróżnieniu od sprawy Amber Gold, gdzie czekano dwa i pół roku na wszczęcie postępowania". - Gdyby nie było święta w poniedziałek, to byłoby to już w poniedziałek - podkreślał Ziobro.
Przekonywał też, że działania śledczych "są prowadzone bardzo dynamicznie i w sposób profesjonalny".
Ziobro: nie ma okoliczności, które by uzasadniały powołanie komisji śledczej
Ziobro podkreślał, że "obowiązkiem prokuratury jest, by tę sprawę wyjaśnić ponad wszelką wątpliwość".
- Nie da się tego zrobić szybko bez dotarcia do nośników, nagrań i urządzeń, które były wykorzystane w tym przedsięwzięciu - wskazał.
Minister zaapelował, by "nikt nie grał na przewlekanie tego postępowania i natychmiast dostarczył wszystkie dowody do postępowania, bo chcemy tę sprawę bardzo intensywnie prowadzić".
- Jeśli byłyby jakieś wątpliwości co do prowadzenia przez nas tego postępowania, konkretne fakty, a nie mgliste wyobrażenia i mroczne wizje totalnej opozycji, to można rozmawiać o komisji śledczej - stwierdził Ziobro i dodał, że "dzisiaj nie ma okoliczności, które by ją uzasadniały".
Autor: ads//now / Źródło: tvn24