"Handel dyplomami" i rektor, który "łapał za genitalia". "On się znęcał nad ludźmi"

Źródło:
Newsweek, tvn24.pl, PAP
Zatrzymania w Collegium Humanum. Sprawa ma związek z korupcją
Zatrzymania w Collegium Humanum. Sprawa ma związek z korupcją
Dariusz Łapiński/Fakty TVN
Zatrzymania w Collegium Humanum. Sprawa ma związek z korupcjąDariusz Łapiński/Fakty TVN

"Collegium Humanum to nie był tylko biznes polegający na drukowaniu fałszywych dyplomów, to było przede wszystkim niszczenie ludzi" - powiedział w rozmowie z "Newsweekiem" były pracownik uczelni. Tygodnik opisuje kulisy funkcjonowania placówki, kilkukrotnie nagrodzonej tytułem Uczelni Roku w ogólnopolskim plebiscycie ogłaszanym przez należące do Orlenu wydawnictwo Polska Press. W artykule Renaty Kim zatytułowanym "Afera Collegium Humanum" czytamy także o obliczu wieloletniego rektora uczelni Pawła Cz. "Przyjaciel duchownych, polityków i przedsiębiorców. Wielbiący luksus mobber i drapieżca seksualny. Teraz – według prokuratora – szef grupy przestępczej" - podsumowuje dziennikarka.

Collegium Humanum powstało w 2018 roku w Warszawie. Dziennikarze m.in. "Newsweeka" ustalili, że prywatna uczelnia miała w ofercie błyskawiczne kursy, dzięki którym można było zdobyć dyplom MBA. Takie dyplomy ułatwiają m.in. ścieżkę do rad nadzorczych spółek skarbu państwa. Wiarygodność tych dyplomów (pozwalających np. uniknąć konkursów na członków rad nadzorczych spółek skarbu państwa, na zakupy ziemi rolnej) miały gwarantować angielskie uczelnie. Tyle że one same okazywały się jedynie działalnościami gospodarczymi bez uprawnień do organizowania studiów MBA.

CZYTAJ WIĘCEJ: Rektor Collegium Humanum miał popełnić 30 przestępstw. Są zarzuty

21 lutego agenci CBA zatrzymali sześć osób związanych z władzami uczelni Collegium Humanum. Usłyszeli oni zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnienie przestępstw polegających na wystawianiu poświadczających nieprawdę dokumentów ukończenia studiów podyplomowych i przyjmowaniu w związku z tym korzyści majątkowych oraz osobistych.

Siedziba Collegium Humanumtvnwarszawa.pl

Kierującemu zorganizowaną grupą przestępczą Pawłowi Cz. w związku z pełnieniem przez niego funkcji rektora wyższej uczelni niepublicznej prokurator zarzucił popełnienie łącznie 30 przestępstw, w tym przywłaszczenia mienia na szkodę uczelni, nadużycia stosunku zależności służbowej i doprowadzenia innych osób do obcowania płciowego lub poddania się innym czynnościom seksualnym, a także kierowania gróźb wobec świadków w celu wywarcia wpływu na ich zeznania w sprawie.

"Popłakałam się z ulgi, kiedy rektor został aresztowany" – wyznała w rozmowie z "Newsweekiem" była pracownica Collegium Humanum. Dodała jednak, że "ulga miesza się z ogromnym lękiem". Inny pracownik powiedział, że "żadnej ulgi nie czuje, bo jest święcie przekonany, że rektor kieruje wieloma sprawami z więzienia". "Wszyscy mówią, że nie zaznają spokoju, dopóki Paweł C. nie zostanie skazany na karę więzienia" - pisze w swoim artykule Renata Kim.

"Rektor kazał przed sobą klękać", "łapał za genitalia"

Jak pisze "Newsweek". rektor Collegium Humanum wzbudzał postrach wśród podwładnych. Czytamy o krzykach, wyzwiskach i przekleństwach. "Kiedy Jego Magnificencja wchodził do pomieszczenia, należało wstać i na baczność słuchać, co ma do powiedzenia. Byli tacy, którzy ze stresu przestawali w ogóle jeść, inni mdleli" - opisuje tygodnik. Z relacji pracowników Collegium Humanum wyłania się obraz "mobbera", który wielokrotnie "przekraczał granice":

Jeden z asystentów rektora zachorował na białaczkę. Odszedł dopiero, gdy szedł do szpitala na przeszczep szpiku. Rektor do ostatniego dnia wyzywał go od debili. Kiedy kolejnego asystenta zabrało pogotowie, powiedział: "O, k***a, następny z białaczką, trzeba było dać mu zdechnąć".

On sam siebie nazywał mobberem, był świadomy tego, co robił. Groził ludziom, że ich zniszczy albo wytoczy im proces. Wysyłał maile w nocy, a na odpowiedź dawał godzinę. Cieszył go widok przerażonego człowieka, wtedy triumfował.

To nie był zwykły mobbing, on się znęcał nad ludźmi. Potrafił powiedzieć do pracownika, że ma klęknąć i go przepraszać. I ludzie to robili.

Ludzie się bali. Rektor ciągle im powtarzał, że są do niczego, więc zaczynali w to wierzyć. Były składane skargi do ZUS i Inspekcji Pracy, ale nic z tego nie wynikało, więc rosło w nas przekonanie, że on wszystko może, ma tyle pieniędzy, że jest w stanie każdego kupić.

"Newsweek" pisze, że rektor często zatrudniał młodych przystojnych mężczyzn, którzy otrzymywali dyrektorskie stanowiska i wysokie pensje. "Na początku obsypywał ich komplementami, obiecywał szybki awans, ale niedługo potem zaczynał przekraczać granice" - czytamy. Pojawiały się propozycje wspólnych wyjazdów, zaczepki w mediach społecznościowych i portalach randkowych, wieczorne SMS-y i wysyłanie niecenzuralnych zdjęć.

"W pracy korzystał z każdej okazji, by go (pracownika - red.) dotknąć, poklepać po pośladkach czy złapać za genitalia" - opisuje tygodnik. 

Mnie zapraszał do swojego gabinetu pod pretekstem szkolenia, a tam próbował przytulać i całować. Łapał mnie za genitalia, przyciskał do ściany w toalecie. Nie protestowałem, bo zależało mi na pracy. Wiedziałem, że jeśli powiem "nie", to nie dostanę pieniędzy. A potem mnie zniszczy. Bo on ludzi miażdży, zrównuje z ziemią. Jak? Przychodzi do biura i mówi: "Jesteś k***ą. P******ę cię, ty szmato. Beze mnie nic nie masz".

Do dziś wydałem więcej na swego psychoterapeutę, niż zarobiłem przez rok pracy w Collegium. Żałuję, że nie mogę być tą samą osobą, którą kiedyś byłem. Wszędzie widzę zagrożenie.

Byliśmy bezradni w obliczu ogromnej przemocy, która trwała tak długo. Przychodziły do nas kontrole z Państwowej Inspekcji Pracy, czekaliśmy na nie z utęsknieniem. I nie działo się kompletnie nic.

"Fabryka" dyplomów

"Newsweek" opisuje także, jak wyglądał "handel dyplomami na masową skalę", jaki praktykowano w Collegium Humanum.

Tygodnik cytuje prowadzącego sprawę prokuratora Piotra Żaka, według którego zgromadzony materiał dowodowy wskazuje, że dyplomy były wydawane pomimo tego, iż osoby, które je otrzymywały, nie ukończyły studiów. - W większości tych przypadków "studiowanie" ograniczało się do zapłaty za świadectwo kwoty wskazanej przez rektora lub z nim wynegocjowanej i odbioru świadectwa przez "absolwenta" – powiedział. 

Jak pisał niedawno dziennikarz tvn24.pl Robert Zieliński, absolwentami Collegium Humanum, była m.in. elita polityczno-gospodarcza Zjednoczonej Prawicy. Wśród nich byli prezesi i członkowie zarządów spółek skarbu państwa, politycy, generałowie wojska i wysocy rangą oficerowie służb specjalnych.

"Rektor wydawał polecenie, by wydrukować komuś dyplom, a kurier stał już na progu. Albo ponaglał SMS-ami, że mija termin składania wniosków w jakimś konkursie i dyplom jest pilnie potrzebny. Zdarzało się, że dzwonił sam zainteresowany i żądał, by wydrukować dokument, bo idzie do rady nadzorczej spółki skarbu państwa i musi mieć MBA. Drukowano" - pisze "Newsweek". 

Dodaje, że był taki czas, kiedy uroczystości wręczenia dyplomów odbywały się co tydzień.  "Przyjeżdżało po kilkadziesiąt osób: politycy, przede wszystkim ze szczebla samorządowego, ale także naukowcy, lekarze, policjanci, strażacy. Odbierali tysiące dyplomów. Czasem nie były one nawet odnotowywane w systemie, bo słuchacz otrzymywał dokument zaledwie dzień po tym, jak rozpoczął studia. A zagranicznych dyplomów nie wolno było nawet wpisywać, choć wydawano je na masową skalę" - donosi tygodnik. 

Studia licencjackie i magisterskie były robione trochę skrupulatniej, bo tam trzeba było zakładać teczki, wpisywać studentów do systemu POL-on. Na podyplomowych panowała wolna amerykanka.

Tygodnik pisze, że wizytacje Polskiej Komisji Akredytacyjnej w warszawskiej siedzibie uczelni oraz jej filiach kończyły się wystawieniem dobrych ocen, mimo iż o chaosie i nieprawidłowościach alarmowano od lat.

Pracownicy Collegium Humanum w rozmowie z tygodnikiem opowiadali, że jesienią 2022 roku otrzymali wiadomość o planowanej kontroli PKA, do której trzeba było się przygotować. Wspominali, że przekazano im wówczas listę dokumentów, które miały być sprawdzane. "Większości z nich nie było, więc musieli je wyprodukować ze wstecznymi datami. To były setki sprawozdań, protokołów zaliczenia przedmiotów, akt ukończenia studiów z kilku lat" - pisze "Newsweek". Jak dodaje, studenci, którzy mieli się spotkać z komisarzami, dostali listę pytań z gotowymi odpowiedziami. Mieli mówić, że nie przeszkadza im brak sal wykładowych ani to, że trzeba dojeżdżać na zajęcia. 

"Nie istniała też uczelniana biblioteka", więc "kierowca rektora" został wysłany do sklepu, by kupić "wszystko, co było w dziale psychologia". "Na czas wizytacji przesadzono pracowników w inne miejsca, by mogła powstać biblioteka. Inni stracili na kilka dni swoje biurka, bo trzeba było stworzyć pracownię komputerową" - opisuje dalej "Newsweek". 

Prowizja za studentów

Collegium Humanum cieszyło się dużą popularnością, a studentów przybywało z roku na rok. Było to w dużej mierze efektem - jak czytamy - "agresywnej reklamy w internecie i na billboardach". Tygodnik dodaje, że uczelnia zatrudniała też rekruterów, którzy zajmowali się zdobywaniem studentów. 

Każdy rekruter miał własny link od informatyka i jeśli kogoś zwerbował, był on automatycznie zapisywany na jego konto. Im więcej studentów, tym wyższa prowizja. Niektórzy rekruterzy wystawiali faktury nawet na setki tysięcy złotych.

Jak pisze "Newsweek", dla uczelni pracowało w ten sposób kilkadziesiąt osób w całej Polsce, które często były związane z lokalnymi samorządami.

Prokurator Piotr Żak powiedział w rozmowie z tygodnikiem, że do tej pory postawiono zarzuty dwóm rekruterom. Zaznaczył przy tym, że chodzi wyłącznie o tych rekruterów, którzy pozyskiwali studentów i słuchaczy w sposób bezprawny. - Absolutnie nie można rozciągać negatywnej oceny na wszystkie osoby zajmujące się tego rodzaju aktywnością i wszystkie, które poprzez rekruterów rozpoczęły naukę na uczelni Collegium Humanum. Nie można też z góry zakładać, że wszystkie osoby pozyskane przez rekruterów, którym już ogłoszono zarzuty, uzyskały dyplom w sposób nielegalny – powiedział Żak.

Autorka/Autor:momo/adso

Źródło: Newsweek, tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny z obwodu astrachańskiego. To - jak pisze Reuters - pierwszy raz, kiedy Rosja wykorzystała taką broń do zaatakowania Ukrainy. Prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że prędkość i wysokość, na jakiej poruszał się pocisk, wskazują, że rzeczywiście był to ICBM. Putin "boi się tak bardzo, że już używa nowych rakiet" - dodał. Według informacji portalu Ukraińska Prawda to RS-26 Rubież, który został wymierzony w miasto Dniepr. - Zestrzeliwać takie pociski w Europie mogą tylko dwa obiekty: baza tarczy antyrakietowej w Redzikowie i podobna baza w Rumunii - powiedział ekspert portalu Defence Express.

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

- Jeśli potwierdzą się informacje o użyciu nowego rodzaju broni przez Rosję, to pokazuje, że następuje eskalacja z ich strony - tak Władysław Kosiniak-Kamysz komentował doniesienia z Ukrainy. Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że "nie bez przyczyny myśliwce nad Polską po nocy patrolują niebo w stanie najwyższej gotowości". Podzielił zdanie ministra obrony o eskalacji konfliktu.

"Duża eskalacja konfliktu". Sikorski i Kosiniak-Kamysz zabrali głos

"Duża eskalacja konfliktu". Sikorski i Kosiniak-Kamysz zabrali głos

Źródło:
TVN24

Podkarpaccy policjanci strzelali do samochodu, który pomylili z pojazdem przestępców. Do pomyłki doszło na autostradzie A4. Ostrzelanym autem jechało dwóch mężczyzn, którym nic poważnego się nie stało. - Działania były prowadzone w porze nocnej, mieliśmy niekorzystne warunki atmosferyczne - wyjaśnia komisarz Piotr Szpiech z krakowskiej policji, która koordynowała akcję. Podkarpacka policja wszczęła kontrolę.

Policjanci na autostradzie ostrzelali i zatrzymali niewłaściwy samochód

Policjanci na autostradzie ostrzelali i zatrzymali niewłaściwy samochód

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Arkadiusz Mularczyk opublikował treść listu, który wysłał do prezydenta elekta USA Donalda Trumpa. Oprócz gratulacji dla republikanów europoseł PiS skierował się z prośbą o wsparcie Polski w uzyskaniu reparacji wojennych od Niemiec. 

Europoseł PiS napisał list do Donalda Trumpa. Prosi o pomoc w uzyskaniu reparacji od Niemiec  

Europoseł PiS napisał list do Donalda Trumpa. Prosi o pomoc w uzyskaniu reparacji od Niemiec  

Źródło:
PAP

Po dwa lata więzienia dostali oskarżeni w procesie w sprawie pożaru w koszalińskim escape roomie, gdzie zginęło pięć nastoletnich dziewczyn. W Sądzie Okręgowym w Koszalinie zapadł wyrok w sprawie tragedii, do której doszło w styczniu 2019 roku.

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvn24.pl

43-letni mieszkaniec Las Vegas zmarł w ubiegły wtorek sześciokrotnie postrzelony przez policjanta wezwanego do jego domu w związku z włamaniem - informują media. Rodzina zmarłego domaga się natychmiastowego zwolnienia i aresztowania funkcjonariusza. Jego prawnik odpowiada, że policjant nie popełnił przestępstwa.

Gdy włamano się do jego mieszkania, wezwał policję. Został zastrzelony przez funkcjonariusza  

Gdy włamano się do jego mieszkania, wezwał policję. Został zastrzelony przez funkcjonariusza  

Źródło:
BBC, CNN

Zamiast dożywocia - 25 lat. Krakowski sąd złagodził wyrok wobec Wojciecha R., skazanego za zabójstwo trzech osób w podkrakowskich Jurczycach w 2000 roku. Chodzi o zbrodnię, którą sąd pierwszej instancji określił mianem "egzekucji". Wyrok jest prawomocny.

Odsiadywał dożywocie za "egzekucję" sprzed 24 lat. Sąd zmienił wyrok

Odsiadywał dożywocie za "egzekucję" sprzed 24 lat. Sąd zmienił wyrok

Źródło:
PAP

Potwierdzono śmierć kolejnej turystki w Vang Vieng, popularnym, laoskim kurorcie. To już czwarty zgon, do jakiego doszło tam w ostatnim czasie. Zmarła to 19-letnia Australijka. Dziewczyna najpewniej zatruła się metanolem. Władze ostrzegają podróżujących przed spożywaniem lokalnego alkoholu.  

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Źródło:
BBC, CNN

Kierowca ciężarówki na oznakowanym przejściu dla pieszych potrącił 14-latkę. Dziewczynka zginęła na miejscu. Do tragedii doszło w czwartek po 7.30 w Parszowie (Świętokrzyskie), na drodze krajowej numer 42.

14-latka zginęła na przejściu dla pieszych

14-latka zginęła na przejściu dla pieszych

Źródło:
PAP

Prokuratura pracuje w miejscu tragedii w Mławie (Mazowieckie), gdzie runęła część hali dawnej zajezdni PKS. W czwartek odbywają się oględziny budynku z użyciem drona. Jak ujawniła policja, dwaj mężczyźni, którzy zginęli pod gruzami, byli braćmi.

Zginęli pod gruzami zawalonej hali. Policja: mężczyźni byli braćmi

Zginęli pod gruzami zawalonej hali. Policja: mężczyźni byli braćmi

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Miejsce konferencji zwolenników Rafała Trzaskowskiego zostało zmienione ze względu na liczne grono parlamentarzystów, które chciało udzielić mu swojego poparcia. Zebrali się na schodach w Sejmie i tam głośno wsparli kandydata na kandydata na prezydenta. Konferencję zorganizowali również posłowie wspierający w prawyborach KO Radosława Sikorskiego.

Popierający Trzaskowskiego musieli wyjść na schody. Zwolennicy Sikorskiego w innym miejscu w Sejmie

Popierający Trzaskowskiego musieli wyjść na schody. Zwolennicy Sikorskiego w innym miejscu w Sejmie

Źródło:
TVN24

Kierowca taksówki na aplikację jest podejrzany o zgwałcenie kobiety. Według śledczych, wykorzystał fakt, że 30-latka była pod wpływem leków oraz alkoholu. Został aresztowany.

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Przyjaciele i artyści pożegnali w środę Jadwigę Barańską podczas mszy w warszawskim Kościele Środowisk Twórczych. Pogrzeb aktorki odbył się w Los Angeles, gdzie od wielu lat mieszkała.

"Jak ona grała!". Pożegnanie na dwóch kontynentach

"Jak ona grała!". Pożegnanie na dwóch kontynentach

Źródło:
tvn24.pl

Władze Kalifornii zatwierdziły zmianę ponad trzydziestu nazw geograficznych. Do początku przyszłego roku przemianowane mają zostać wszystkie miejsca na terenie stanu z określeniem "squaw" w nazwie. Rdzenni Amerykanie odbierają to słowo jako obelgę - podkreślają władze Kalifornii.

Zmieniają nazwy, znika obraźliwe określenie

Zmieniają nazwy, znika obraźliwe określenie

Źródło:
CNN, NPR

Nie żyją dwie kobiety potrącone przez samochód w miejscowości Bieździadka na Podkarpaciu. Ofiary wypadku w momencie zdarzenia szły poboczem z lewej strony jezdni. Kierowca był trzeźwy. Wyprzedzał.

Matka i córka szły poboczem, od tyłu wjechał w nie samochód. Obie zginęły na miejscu

Matka i córka szły poboczem, od tyłu wjechał w nie samochód. Obie zginęły na miejscu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Najdroższa ulica handlowa świata znajduje się teraz w Mediolanie. To Via Monte Napoleone - donosi CNN. Możemy tu zrobić zakupy w sklepach takich marek jak Gucci, Chanel, Hermes, Versace, Cartier, Bottega Veneta, czy Celine. Do tej pory królowała nowojorska Piąta Aleja, czyli Upper Fifth Avenue.

Nowa najdroższa ulica świata

Nowa najdroższa ulica świata

Źródło:
CNN

Przedstawiamy oświadczenie redakcji TVN24 w związku z decyzją przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu kary pieniężnej za reportaż "29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza", pokazujący działalność Tadeusza Rydzyka. 

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Źródło:
TVN24

Twórca marki Red is Bad Paweł S. jest podejrzany w sprawie nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Pozostanie w areszcie do 28 stycznia 2025 roku. Sąd odrzucił bowiem skargę obrońców.

Twórca marki Red is Bad Paweł S. nie opuści aresztu

Twórca marki Red is Bad Paweł S. nie opuści aresztu

Źródło:
PAP/tvn24.pl

"W związku z wątpliwościami UOKiK zwracamy środki, które są równowartością pobranych opłat za utrzymanie numeru w sieci" - poinformowało Orange w mediach społecznościowych. Chodzi o byłych klientów operatora. Wniosek w tej sprawie można złożyć tylko do 18 grudnia.

Duży operator zwraca pieniądze. Trzeba się pospieszyć

Duży operator zwraca pieniądze. Trzeba się pospieszyć

Źródło:
tvn24.pl

Łącząc ich najlepsze cechy, byliby pewnie idealnym kandydatem prezesa PiS w najbliższych wyborach prezydenckich. Zaufanie i lojalność, prezencja, młodość i świeżość, doświadczenie w politycznej walce, siła... - To są cztery dobre kandydatury - oceniał w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jacek Sasin. Ale... - Musimy wybrać jedną - dodał.

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Źródło:
tvn24.pl

IMGW wydał ostrzeżenia drugiego stopnia przed silnym wiatrem, który w Tatrach może rozpędzać się do 150 kilometrów na godzinę. Obowiązują też alarmy pierwszego stopnia przed obfitymi opadami śniegu i oblodzeniem. Sprawdź, gdzie zrobi się ślisko i niebezpiecznie.

Drugi stopień ostrzeżeń IMGW. Dosypie śniegu, drogi skuje lód, a poza tym mocno powieje

Drugi stopień ostrzeżeń IMGW. Dosypie śniegu, drogi skuje lód, a poza tym mocno powieje

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

W wielu regionach Polski sypie śnieg. Na Kontakt24 otrzymujemy materiały z miejscowości, które się zabieliły. Sprawdź, gdzie nastała zimowa aura.

Polska pod śniegiem. Trudne warunki na zakopiance, Koszalin jak w środku zimy

Polska pod śniegiem. Trudne warunki na zakopiance, Koszalin jak w środku zimy

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Rzecznik Nissan Motor poinformował w czwartek, że około 6 procent pracowników firmy w Stanach Zjednoczonych zaakceptowało zaoferowane pakiety wcześniejszych emerytur. To element planu restrukturyzacji japońskiego producenta, który zapowiedział zwolnienie dziewięciu tysięcy osób na całym świecie.

Znany producent samochodów tnie etaty

Znany producent samochodów tnie etaty

Źródło:
Reuters

W czwartek w nocy doszło do pożaru supermarketu Biedronka w Zawidowie (woj. dolnośląskie). Najpierw zapalił się śmietnik przy sklepie, po chwili ogień się rozprzestrzenił. W trakcie gaszenia zawalił się dach budynku. Całonocna akcja straży pożarnej trwa do teraz.

Nocny pożar supermarketu. Trwa akcja dogaszania

Nocny pożar supermarketu. Trwa akcja dogaszania

Źródło:
tvn24.pl

Google zapowiedział testowe usunięcie treści publikowanych przez media informacyjne między innymi z wyszukiwarki. Zmiana ma dotyczyć jednego procenta użytkowników. - Bardzo niepokoi nas, że Google zdecydował się na taki ruch - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Maciej Kossowski, prezes Związku Pracodawców Wydawców Cyfrowych.

"Opcja atomowa" w arsenale giganta. "Niepokoi nas, że Google zdecydował się na taki ruch"

"Opcja atomowa" w arsenale giganta. "Niepokoi nas, że Google zdecydował się na taki ruch"

Źródło:
tvn24.pl

Z placu w austriackim Tyrolu zniknął domek mobilny z tarasem. Miejscowa policja poinformowała, że budynek został znaleziony ponad 200 km dalej, a sprawą "kradzieży" zajmie się prokuratura. 45-latek, u którego znaleziono domek, twierdzi, że zapłacił za niego rok temu. Po tym, jak go nie otrzymał, "wziął sprawy w swoje ręce" - donoszą lokalne media.

45-latek oskarżony o kradzież domku. "Wziął sprawy w swoje ręce"

45-latek oskarżony o kradzież domku. "Wziął sprawy w swoje ręce"

Źródło:
Kronen Zeitung, ENEX, Frankfurter Rundschau

Takie sieci, jak Biedronka, Lidl czy Aldi, zdobyły już blisko połowę polskiego rynku spożywczego. Teraz będą zmniejszać ofertę na półkach, by zaoszczędzić. To problem dla klientów i producentów - czytamy w czwartkowej "Rzeczpospolitej".

Dyskonty zdominowały polski handel. Teraz zmieniają strategię

Dyskonty zdominowały polski handel. Teraz zmieniają strategię

Źródło:
PAP

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Ruszył nabór zgłoszeń do przyszłorocznej, czternastej już, edycji konkursu nagród Polskiej Rady Biznesu. Potrwa on do 10 stycznia 2025 roku, a zdobywców statuetek poznamy 26 maja. - My przyznajemy nagrodę nie firmom, ale ludziom - podkreśla w rozmowie z TVN24 BiS Krzysztof Kulig, przewodniczący kapituły Nagrody Polskiej Rady Biznesu.

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Źródło:
tvn24.pl

Klaudia Zioberczyk wygrała 13. sezon programu "Top Model". 23-latka otrzymała nagrodę w wysokości 200 tysięcy złotych i podpisała kontrakt z agencją modelingową. Jej zdjęcie pojawi się na kolejnej okładce magazynu "Glamour".  

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Źródło:
tvn24.pl

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl