Minister zdrowia: nie wyobrażam sobie ponownego zamknięcia kraju

Źródło:
PAP
Minister zdrowia Adam Niedzielski: lockdown w skali kraju nie będzie miał miejsca
Minister zdrowia Adam Niedzielski: lockdown w skali kraju nie będzie miał miejsca
wideo 2/23
mz

Przebudowa systemu między innymi w obszarze leczenia szpitalnego, walka z epidemią oraz zwiększenie znaczenia profilaktyki - to dla nowego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego priorytety w kierowaniu resortem. - Nie przewiduję możliwości drugiego lockdownu. Nie wyobrażam sobie scenariusza, w którym mielibyśmy do czynienia z ponownym zamknięciem całego kraju - zapewnił. Minister ocenił, że "liczba zakażonych nie mówi w pełni o tempie rozwoju pandemii". Wyjaśnił także, dlaczego dzieci musiały wrócić do szkół i ile środków wydano dotąd na walkę z COVID-19.

Nowy minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował w wywiadzie udzielonym Polskiej Agencji Prasowej, że zmian w kierownictwie Ministerstwa Zdrowia nie ma, a obszar, który nadzorował wiceminister Janusz Cieszyński - który niedawno podał się do dymisji - nadzoruje obecnie osobiście.

Pytany, z kim chce bliżej współpracować, odpowiedział, że "grafik jest bardzo napięty". - Mam w planach wiele spotkań, niektóre już są umówione, między innymi z lekarzami, pielęgniarkami, farmaceutami. Chciałbym kierować urzędem w sposób bardzo otwarty, tak jak w NFZ, gdzie zaprosiłem do współpracy między innymi organizacje pacjenckie - mówił.

"Współpracowałem z ministrem zdrowia od dawna i na bieżąco wymienialiśmy się informacjami"

Nowy minister zdrowia przyznał, że jest zwolennikiem zmiany zarządzania w ochronie zdrowia na poziomie mikroekonomicznym i szukania rozwiązań, które sprawią, że między innymi zarządzanie szpitalami stanie się efektywniejsze, a dostępne zasoby optymalnie wykorzystane. Zadeklarował, że zamierza wykorzystać doświadczenie uszczelniania systemu, które zdobył, współpracując z obecnym premierem w Ministerstwie Finansów oraz późniejsze - z kierowania Narodowym Funduszem Zdrowia.

- Z premierem współpracowaliśmy od dłuższego czasu, od czasu Ministerstwa Finansów. Wtedy podjęliśmy się unikalnego przedsięwzięcia - uszczelnienia systemu podatkowego i budowy struktury administracji skarbowej. Zaczęliśmy łączyć informacje dotyczące transakcji w gospodarce, obrotów przedsiębiorstw itd. To dawało dobrą analizę ryzyka. Pokazywało, gdzie są nieprawidłowości, szara strefa. Pozwoliło to stworzyć ogromny potencjał do przetwarzania i analizy informacji, większy niż dają zwykłe kontrole - powiedział Niedzielski.

Niedzielski: przesłaniem na moje rządy w MZ będzie hasło "wszystkie ręce na pokład"
Niedzielski: przesłaniem na moje rządy w MZ będzie hasło "wszystkie ręce na pokład"TVN24

- NFZ cały czas uszczelnia system. To jest proces permanentny. W resorcie będziemy pracowali nad efektywnością tego systemu. To nie są żadne nowe sprawy. Współpracowałem z ministrem zdrowia od dawna i na bieżąco wymienialiśmy się informacjami. Efektywność systemu doskonale widać z poziomu NFZ. Jestem zwolennikiem zmiany zarządzania na poziomie mikroekonomicznym w systemie ochrony zdrowia. Wydajemy na leczenie szpitalne blisko 50 miliardów złotych, co odpowiada mniej więcej połowie całego budżetu na zdrowie - mówił.

Przyznał, że "kultura organizacji i zarządzania w sferze szpitalnej nie należy do najwyższych". - Klinicznie mamy bardzo dobre wyniki. Również jeśli chodzi na przykład o liczbę cytowań artykułów medycznych, to myślę, że Polska jest w czołówce międzynarodowej, ale niestety - jako ekonomista - nie mogę pochwalić się, że Polska jest w czołówce międzynarodowej, jeśli weźmiemy pod uwagę samo zarządzanie szpitalami. Obszarem najbardziej deficytowym jest organizacja i sposób zarządzania - zaznaczył.

"Obszarem priorytetowym jest dla mnie profilaktyka, w której jest wiele do zrobienia"

Minister zdrowia był również pytany, co - oprócz przebudowy struktury - jest na liście jego priorytetów. - Obszarem priorytetowym jest dla mnie profilaktyka, w której jest wiele do zrobienia. Zarówno jeśli chodzi o profilaktykę miękką, jak i twardą. Jeśli chodzi o tę pierwszą, to kryje się w niej edukacja, kształtowanie postaw, promowanie aktywności, zdrowego trybu życia. W drugim obszarze są między innymi programy zdrowotne. Profilaktyka może nie rodzi od razu wielkich rezultatów i nie spowoduje, że z dnia na dzień zmniejszymy populacyjne ryzyko zachorowań, ale w gruncie rzeczy to jest coś, co owocuje w przyszłości kondycją zdrowotną Polaków - powiedział.

Przyznał, że "zwykłe, standardowe metody zapraszania do badania faktycznie nie zdawały i nie zdają egzaminu". - Będziemy na pewno, z poziomu NFZ i Ministerstwa Zdrowia, chcieli zwiększyć ofertę programów, również w ramach realizacji programu badań profilaktycznych dla osób powyżej 40 lat - podkreślił.

Jego zdaniem, w promowaniu profilaktyki trzeba iść zdecydowanie dalej. - I tutaj już mówię o twardych narzędziach. To przykład opłaty cukrowej. Tutaj pewne zaniechania, jeśli chodzi o dbałość o siebie, stają się kosztem. Taka profilaktyka w narzędziach twardych to między innymi miejsce w żłobkach dla dzieci zaszczepionych - wskazywał.

Dodał, że jest zwolennikiem ustawowego zapisania takiego rozwiązania. - Uważam, że takie i inne prozdrowotne rozwiązania powinny być przez ministra zdrowia forsowane. Tempo starzenia się naszego społeczeństwa jest duże i w perspektywie dekady możemy stać się społeczeństwem i zaawansowanym wiekowo - bo ta granica się systematycznie przesuwa - i jeśli o profilaktykę nie zadbamy - społeczeństwem schorowanym - mówił.

Nowy minister zdrowia: praca wre
Nowy minister zdrowia: praca wreTVN24

"Nie stawiamy szczelnej tamy przed koronawirusem"

Niedzielski ocenił również, że liczba zakażonych koronawirusem nie mówi w pełni o tempie rozwoju pandemii, bowiem duża część osób z dodatnim wynikiem jest bezobjawowych, inni mają szczątkowe elementy wirusa i nie stanowią dużego zagrożenia dla otoczenia.

- Mamy coraz więcej wskazań ekspertów, epidemiologów o tym, że czułość testów PCR-owych jest bardzo wysoka i wskazują one często jako dodatnie, osoby, które przestały już zakażać, a ich organizm jest w trakcie wydalania pozostałości wirusa. O tym mówią też najnowsze doniesienia literatury naukowej. Ta wiedza pozwala podejmować nieco odważniejsze decyzje w zarządzaniu pandemią. Badania pokazują, że na 10. dzień od pozytywnego wyniku testu pacjent praktycznie nie zaraża i nie ma potrzeby dalszej jego izolacji - powiedział.

- Obecnie inaczej niż w pierwszym okresie pandemii, tak jak inne państwa, nie stawiamy szczelnej tamy przed koronawirusem, ale staramy się w pełni zarządzać ryzykiem z nim związanym - podkreślił.

Dodał, że "środki na walkę z epidemią są zagwarantowane w funduszu COVID-owym prowadzonym przez BGK [Bank Gospodarstwa Krajowego - przyp. red.]". - My z tego funduszu wzięliśmy dotychczas, sumując Ministerstwo Zdrowia i NFZ, w granicach 4,8 miliarda złotych - poinformował.

"Nie ma na dziś przesłanek, które wskazywałyby na możliwość szerokiego zakażania w szkołach"

Niedzielski był również pytany, czy wysłanie dzieci 1 września do szkoły to też świadome zarządzanie ryzykiem. - Zwracam uwagę, że my musimy obecnie zarządzać ryzykiem na wielu polach i weryfikować, gdzie to ryzyko jest większe. Nie ma na dziś przesłanek, które wskazywałyby na możliwość szerokiego zakażania w szkołach. Będziemy tę sytuację obserwować w najbliższych tygodniach i na bieżąco oceniać charakter ryzyka. Ale decyzja o wydłużeniu okresu, kiedy dzieci nie idą do szkoły, oznacza koszty - z jednej strony w sferze gospodarczej, ale z drugiej, tej ważniejszej, jest to koszt kondycji psychicznej dzieci i młodzieży.

Poinformował, że "tydzień temu miał spotkanie z profesorem Zbigniewem Izdebskim, który przedstawił wyniki badań, które wyraźnie pokazują negatywny wpływ izolacji i odosobnienia na młodych ludzi". - Jest on odwrotnie proporcjonalny do wieku, najgorsze konsekwencje - między innymi stany depresyjne związane z odłączeniem od grupy rówieśniczej, zaburzenia rozwoju z tym związane - widać u dzieci w fazie dojrzewania - mówił minister zdrowia.

- Oceniamy ryzyko. Jak pokazuje nam dotychczasowe doświadczenie, dzieci zakażają się dużo rzadziej niż dorośli i jednocześnie często te zakażenia są bezobjawowe. Z pewnością zyskiem jest to, że przywracamy pewną normalność, w tym w sferze psychiki. Nie wyważamy otwartych drzwi, inne kraje też poszły tą drogą - powiedział.

"Nie wyobrażam sobie scenariusza, w którym mielibyśmy do czynienia z ponownym zamknięciem całego kraju"

Zapytany, czy jest małe prawdopodobieństwo, że Polacy zostaną zamknięci po raz drugi, że będzie ponowny lockdown, odpowiedział: - Mierzenie zysków i strat to jeden element strategii zarządzania ryzykiem związanym z epidemią. Drugi ważny element to fakt, że jest to strategia typu "smart". Na podstawie konkretnych, identyfikowalnych wskaźników, z jakim mamy do czynienia, dobieramy środki zaradcze.

Ministerstwo Zdrowia wskazało powiaty na liście ostrzegawczej
Ministerstwo Zdrowia wskazało powiaty na liście ostrzegawczejTVN24

- Działamy punktowo - dobierając siłę, skalę i natężenie celowanych środków. Podstawą jest mapa stref na poziomie powiatów. Decyzje o obostrzeniach są różnicowane. Nie przewiduję możliwości drugiego lockdownu. Nie wyobrażam sobie scenariusza, w którym mielibyśmy do czynienia z ponownym zamknięciem całego kraju. Mogą oczywiście znaleźć się regiony, które będą - jak obecnie - mieć większe obostrzenia, ale zdecydowanie lockdown w skali kraju nie będzie miał miejsca - zapewnił.

Jak powiedział, "wszystkie badania pokazują, iż ewolucja wirusa powoduje, że jest on coraz mniej zjadliwy". - Jeżeli widzimy wzrost zachorowań na poziomie 700 zakażeń, a zajętych łóżek w szpitalu przybywa nam 10 czy 15, a liczba osób pod respiratorami utrzymuje się na stałym, niskim poziomie, to jest to argument przemawiający przeciw lockdownowi - dodał.

Zaznaczył również, że w zakresie walki z koronawirusem Ministerstwo Zdrowia chce skupić się bardziej na testowaniu osób objawowych, "mając świadomość, że osoby bezobjawowe stanowią mniejsze zagrożenie dla populacji".

- Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej mają kierować na badania na podstawie objawów, nie na postawie analizy ryzyka. Będą odgrywać rolę swoistego "bramkarza" pilnującego wejścia. Jeżeli pacjent jest bezobjawowy lub będzie miał skąpe objawy, to kierowany będzie przez lekarza rodzinnego do izolacji domowej na 10 dni, a jeśli będą one mocniejsze, to potrzebna będzie interwencja zakaźnika lub pobyt w szpitalu - wyjaśniał.

- Natomiast analiza ryzyka ma być domeną sanepidu i prowadzonych przez niego śledztw epidemiologicznych. Ale będą też grupy, które mają być testowane profilaktycznie - osoby przyjmowane do DPS-ów [domów pomocy społecznej - red.], do hospicjów, ZOL-ów [zakładów opiekuńczo-leczniczych - red.] i kuracjusze sanatoriów - wymieniał szef resortu zdrowia.

Czy nauczyciele będą testowani? "Nie ma takiej potrzeby"

Pytany, czy nauczyciele będą testowani na koronawirusa, odpowiedział, że "nie ma takiej potrzeby, biorąc pod uwagę charakter rozprzestrzeniania się wirusa wśród dzieci".

Minister poinformował także, że jest decyzja o tym, że funkcjonować ma dziewięć szpitali jednoimiennych. - Czyli mniej niż połowa tych, które funkcjonowały na wiosnę. Ale zmieni się nieco ich formuła i w gruncie rzeczy zostaną przemianowane na szpitale wielospecjalistyczne, które zajmują się chorymi z COVID, którzy mają inne choroby wymagające hospitalizacji - powiedział.

Około pół miliona więcej szczepionek niż rok temu

Pytany z kolei o tegoroczne szczepienia przeciw grypie, minister zdrowia zaznaczył, że "są trzy grupy, które mają zagwarantowane prawo do szczepień: osoby 75 plus, przewlekle chorzy oraz personel medyczny wraz z farmaceutami". - Dziś cały świat negocjuje zwiększony zakup szczepionek. My również. Na dziś mamy zagwarantowane około dwa miliony szczepionek. W porównaniu z ubiegłorocznym wyszczepieniem jest to pula o około pół miliona większa. Ale negocjujemy i rozmawiamy z producentami dalej - podkreślił.

Autorka/Autor:kb//now

Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Samolot pasażerski rozbił się w środę w pobliżu miasta Aktau w Kazachstanie. Wicepremier kraju poinformował, że zginęło 38 osób, jest też wielu rannych. Wstępne ustalenia wskazują, że przyczyną było zderzenie ze stadem ptaków i utrata sterowności.

Katastrofa samolotu pasażerskiego. Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych

Katastrofa samolotu pasażerskiego. Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Wszyscy przechodzimy przez jakąś formę cierpienia na jakimś etapie naszego życia - mówił Karol III w świątecznym orędziu. W przemówieniu król Wielkiej Brytanii podziękował lekarzom i pielęgniarkom, którzy w tym roku leczyli jego oraz rodzinę królewską, nadając wypowiedzi osobisty charakter. Monarcha oraz jego synowa, księżna Kate, przechodzili terapię przeciwnowotworową.

Osobisty ton królewskiego przesłania świątecznego

Osobisty ton królewskiego przesłania świątecznego

Źródło:
PAP, Reuters

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zniszczyła skład amunicji na poligonie Kadamowskim w obwodzie rostowskim. Do tego celu użyła dronów dalekiego zasięgu. Poligon ten jest jednym z największych w Rosji, a skład służył do zaopatrywania rosyjskich wojsk na froncie donieckim. Informację przekazała w środę agencja Interfax-Ukraina, powołując się na źródło w SBU.

"Piekielny" nalot na tyłach Rosjan 

"Piekielny" nalot na tyłach Rosjan 

Źródło:
PAP

77-letni kierowca samochodu osobowego wjechał w grupę pieszych w Myśligoszczy (Pomorskie). Poszkodowane zostały trzy osoby, w tym dwoje dzieci. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków jazdy i na łuku drogi zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie wjechał na chodnik - przekazała rzeczniczka człuchowskiej policji mł. asp. Agnieszka Prorok. Kierowca był trzeźwy.

Kierowca wjechał w pieszych. Poszkodowane trzy osoby, w tym dzieci

Kierowca wjechał w pieszych. Poszkodowane trzy osoby, w tym dzieci

Źródło:
PAP

Jaki będzie świat po objęciu urzędu w USA przez Donalda Trumpa? O tym rozmawiali dziennikarze "Faktów" TVN. Marcin Wrona zauważył, że "są osoby, które, gdy tylko wejdą do jakiegoś pomieszczenia, natychmiast zużywają cały tlen". - To robi Donald Trump - ocenił gość "Faktów po Faktach". Wskazywał, że choć republikanin jeszcze nie został zaprzysiężony, tak naprawdę już rządzi. Maciej Woroch powiedział, że Trump będzie chciał zakończyć konflikt na Bliskim Wschodzie, ale "on lubi zakańczać słowami bardzo wiele rzeczy". Andrzej Zaucha mówił zaś, że nowy przywódca będzie mógł łatwo "wywrzeć presję na Zełenskiego" w kontekście losów wojny w Ukrainie.

Świat w erze Trumpa. "Tak naprawdę to on już rządzi"

Świat w erze Trumpa. "Tak naprawdę to on już rządzi"

Źródło:
TVN24

Orka, która kilka lat temu przez 17 dni w akcie żałoby pływała ze swoim zmarłym cielęciem, znów urodziła. Naukowcy przekazali tę wiadomość tuż przed świętami, mają jednak obawy dotyczące zdrowia młodego osobnika.

Przez 17 dni pływała z martwym młodym. Teraz ma nowe dziecko

Przez 17 dni pływała z martwym młodym. Teraz ma nowe dziecko

Źródło:
CNN, tvnmeteo.pl

Śnieżyce od początku tygodnia paraliżują ruch na drogach Islandii. Najtrudniejsza sytuacja w święta panuje na zachodzie kraju. Drogi do Reykjaviku są zamknięte. Relację z tamtych regionów otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Na drogach jest bardzo dużo śniegu i wieje silny wiatr"

"Na drogach jest bardzo dużo śniegu i wieje silny wiatr"

Źródło:
ruv.is, en.vedur.is, Kontakt24
Kompania braci

Kompania braci

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Nocą na dużym obszarze kraju będzie mroźno. Temperatura obniży się do -5 stopni na Podkarpaciu. Drugi dzień świąt Bożego Narodzenia zapowiada się przeważnie pochmurno, a termometry wskażą dodatnie wartości.

W nocy pięć stopni mrozu

W nocy pięć stopni mrozu

Źródło:
tvnmeteo.pl

Zatonięcie rosyjskiego statku towarowego na Morzu Śródziemnym miało być skutkiem "ataku terrorystycznego" - wynika z komunikatu wydanego w środę przez spółkę Oboronlogistics, będąca właścicielem jednostki. Firma ta, która podlega rosyjskiemu ministerstwu obrony, nie wskazała jednak, kto miał stać za atakiem.

Zatonął rosyjski kontenerowiec. Operator twierdzi, że był celem "ataku terrorystycznego" 

Zatonął rosyjski kontenerowiec. Operator twierdzi, że był celem "ataku terrorystycznego" 

Źródło:
PAP

Premier Finlandii Petteri Orpo poinformował w środę, że jego kraj bada sprawę awarii podmorskiego kabla energetycznego łączącego Finlandię i Estonię - donosi agencja Reuters.

Awaria kabla energetycznego na dnie Bałtyku. "Wszczęto dochodzenie"

Awaria kabla energetycznego na dnie Bałtyku. "Wszczęto dochodzenie"

Źródło:
PAP, Reuters

Tylko jedna firma zgłosiła się do przetargu ogłoszonego przez Koleje Mazowieckie na zakup nowych pociągów z silnikami spalinowymi. Zaproponowana cena jest o kilkadziesiąt milionów złotych wyższa niż kosztorys kolejarzy. Z powodu braku szynobusów pasażerowie muszą korzystać z komunikacji zastępczej, co na niektórych odcinkach oznacza podróż trwającą nawet godzinę dłużej.

Z powodu wypadków brakuje pociągów spalinowych. Cena nowych przekracza budżet

Z powodu wypadków brakuje pociągów spalinowych. Cena nowych przekracza budżet

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poważny wypadek, kierowca nie reaguje - takie zgłoszenie postawiło na nogi wszystkie służby w Staszowie (Świętokrzyskie). Kiedy jednak policjanci dotarli na miejsce zastali pustą drogę. Okazało się, że zgłoszenie wysłał automatycznie upadający na jezdnię telefon.

Telefon po upadku z dachu auta zaalarmował służby o wypadku

Telefon po upadku z dachu auta zaalarmował służby o wypadku

Źródło:
tvn24.pl

Czternaście osób, w wieku od trzech do 78 lat, po kolacji wigilijnej trafiło do szpitali. Mieli zawroty głowy i zaburzenia równowagi, niektórzy wymiotowali. Okazało się, że wszyscy mieli, jak podaje policja, w organizmach ślady marihuany.

14 osób, w tym dzieci, po kolacji wigilijnej trafiło do szpitali. "Ślady marihuany w organizmach"

14 osób, w tym dzieci, po kolacji wigilijnej trafiło do szpitali. "Ślady marihuany w organizmach"

Źródło:
tvn24.pl/Onet

Czy to same pszczoły "zbudowały własną architekturę" z plastra miodu, która przypomina kształtem serce? Tak przekonują internauci, komentując popularne w sieci zdjęcie. Ono jest prawdziwe, ale towarzysząca mu historia niezupełnie.

Pszczoły same tak zrobiły? "To coś, w co wszyscy chcemy wierzyć"

Pszczoły same tak zrobiły? "To coś, w co wszyscy chcemy wierzyć"

Źródło:
Konkret24

Usterka techniczna sparaliżowała w środę kolej w Norwegii. Od godziny 8.00 rano nie działają systemy komunikacyjne między pociągami a centralami kierowania ruchem. Z powodu bezpośredniego zagrożenia dla podróżnych pociągi zostały zatrzymane na stacjach do odwołania.

Paraliż kolejowy w całym kraju

Paraliż kolejowy w całym kraju

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Pogoda w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia nadal będzie jesienna i tak samo zapowiadają się ostatnie dni roku. Na głowy będzie nam padać tylko deszcz, a temperatura dojdzie nawet do 8 stopni.

"Dynamiczny wir" zbliży się do Polski

"Dynamiczny wir" zbliży się do Polski

Źródło:
tvnmeteo.pl

W środę z Bałtyku w miejscowości Jantar Leśniczówka wyciągnięto mężczyznę. Mimo reanimacji, nie udało się go uratować.

Tragedia nad Bałtykiem, nie żyje mężczyzna

Tragedia nad Bałtykiem, nie żyje mężczyzna

Źródło:
tvn24.pl

Pierwszego dziadka do orzechów dostała jeszcze jako dziecko. Wtedy nie była zadowolona, wolała łyżwy. Jak się okazało, z biegiem czasu zbieranie drewnianych figurek stało się jej pasją. Chociaż ma 500 sztuk, szukając kolejnego dziadka wie, czy taki stoi już na jej półce. - Czy mam ulubionego? Wie pani, to jak z dziećmi, wszystkie się kocha - mówi pani Aldona w rozmowie z tvn24.pl.

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Źródło:
TVN24

Brzescy Poszukiwacze Historii odkryli na polu pod Włocławkiem (województwo kujawsko-pomorskie) fibulę jastorfską, czyli spinkę do szat sprzed ponad dwóch tysięcy lat. - Ten przedmiot jest bardzo stary, wyjątkowy i na pewno skrywa swoje tajemnice - mówi Barbara Florkiewicz, detektorystka ze Stowarzyszenia Brzeskich Poszukiwaczy Historii.

Pochodzi sprzed ponad dwóch tysięcy lat, związany jest z tajemniczym ludem

Pochodzi sprzed ponad dwóch tysięcy lat, związany jest z tajemniczym ludem

Źródło:
tvn24.pl

We wtorek doszło do tragicznych w skutkach zatruć czadem. W domu jednorodzinnym w Kutnie dwóch chłopców zmarło w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. W Koszalinie czadem w mieszkaniu zatruła się kobieta. Pomimo resuscytacji nie udało się jej uratować. Rzecznik prasowy Komendanta Głównego PSP mówił na antenie TVN24 o tym, jak ważna jest instalacja czujników dymu i czadu. - To jest mała inwestycja w duże bezpieczeństwo - powiedział Karol Kieszkowski.

"Mała inwestycja w duże bezpieczeństwo"

"Mała inwestycja w duże bezpieczeństwo"

Źródło:
TVN24

W domu jednorodzinnym w Kutnie doszło do zatrucia tlenkiem węgla. W budynku przebywała pięcioosobowa rodzina. Zmarło dwóch chłopców w wieku 9 i 12 lat. Na miejsce przyleciały trzy śmigłowce LPR, które zabrały pozostałych poszkodowanych - dwoje dorosłych oraz niemowlę - do szpitala. Według wstępnych ustaleń przyczyną pojawienia się czadu mógł być niewłaściwie działający piec gazowy lub system odprowadzający spaliny.

Dwoje dzieci zmarło po zatruciu czadem. Wstępne ustalenia dotyczące przyczyn tragedii

Dwoje dzieci zmarło po zatruciu czadem. Wstępne ustalenia dotyczące przyczyn tragedii

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Czworo podróżnych przyleciało z różnych kierunków: Niemiec, Włoch, Grecji oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Na lotnisku w Katowicach-Pyrzowicach wszyscy zostali zatrzymani. 

Przylecieli na święta, trafili do aresztu

Przylecieli na święta, trafili do aresztu

Źródło:
tvn24.pl

Potrącenie na przejściu dla pieszych w Lubinie na Dolnym Śląsku. Kobieta przebiegała przez jezdnię na zielonym świetle, gdy uderzył w nią samochód. 31-latka przetoczyła się przez maskę pojazdu i upadła na jezdnię. Na szczęście skończyło się bez poważniejszych obrażeń.

Przebiegała na zielonym świetle przez pasy, uderzyło w nią auto. Dramatyczne nagranie

Przebiegała na zielonym świetle przez pasy, uderzyło w nią auto. Dramatyczne nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Dlaczego Ryszard Petru mógł się przed kamerami pobawić w sklep? Bo miał wolną od pracy Wigilię - napisała w mediach społecznościowych ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Ryszard Petru i "zabawa w sklep". Ministra komentuje

Ryszard Petru i "zabawa w sklep". Ministra komentuje

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Otwierasz skrzynkę z wirtualnymi łupami, a w środku prawdziwe problemy

Otwierasz skrzynkę z wirtualnymi łupami, a w środku prawdziwe problemy

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Rodzinny obiad to koszmar. Mlaskanie, siorbanie, przełykanie… każdy dźwięk ich boli

Rodzinny obiad to koszmar. Mlaskanie, siorbanie, przełykanie… każdy dźwięk ich boli

Źródło:
tvn24.pl
Premium

We wtorkowym losowaniu Lotto żaden z graczy nie trafił szóstki. W efekcie kumulacja wzrosła do czternastu milionów złotych. Oto wyniki losowania Lotto i Lotto Plus z 24 grudnia.

Ogromna kumulacja w Lotto

Ogromna kumulacja w Lotto

Źródło:
PAP

Na popularnym portalu z nieruchomościami pojawiła się oferta reklamowana jako "najtańszy lokal na Marszałkowskiej". To niewielki fragment strychu do adaptacji, który wyceniono na 249 tysięcy złotych. Sprzedający zachęcają, by przerobić go na kawalerkę na wynajem krótkoterminowy.

Ćwierć miliona za 15 metrów strychu. Bez kuchni, łazienki i okna. "Kawalerka z potencjałem"

Ćwierć miliona za 15 metrów strychu. Bez kuchni, łazienki i okna. "Kawalerka z potencjałem"

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Źródło:
tvn24.pl
Premium