Po tym, jak "Nowa Trybuna Opolska" napisała o "taśmach posła Gomoły", Adam Gomoła zawiesza swoją działalność w klubie parlamentarnym Polski 2050-Trzeciej Drogi i swoje członkostwo w partii - przekazał wiceprzewodniczący partii Polska 2050 Michał Kobosko w rozmowie z TVP Info. Najmłodszy poseł tej kadencji dostał się do Sejmu w wieku 24 lat. Do głosowania na niego zachęcał Szymon Hołownia. - To jest człowiek energia. Lepsza niż króliczki z reklam z bateriami, lepsza niż drinki energetyczne. Ten człowiek jest naprawdę w stanie ruszyć z posad bryłę świata - mówił.
Adam Gomoła był w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych "jedynką" na opolskiej liście Trzeciej Drogi. Startował z ramienia Polski 2050 i uzyskał 21 923 głosy. Po wyborach podkreślał w mediach społecznościowych, że pomimo tego, że miał tylko jeden billboard, a budżet na jego kampanię był kilkudziesięciokrotnie mniejszy niż u konkurentów, to w wielu przypadkach zdobył nawet dwukrotnie więcej głosów niż oni.
Wczoraj "Nowa Trybuna Opolska" napisała o "taśmach posła Gomoły". Gazeta ujawniła stenogramy z nagrania, w których - jak czytamy - poseł miał tłumaczyć jednemu z kandydatów w nadchodzących wyborach samorządowych, że aby dostać "jedynkę" na liście, musi wpłacić 20 tysięcy złotych na konto prywatnej firmy bliskiej współpracowniczki Gomoły.
Michał Kobosko o oskarżeniach wobec posła Gomoły
O sprawę i oskarżenia wobec Gomuły był pytany w piątek rano przez Rocha Kowalskiego w TVP Info wiceprzewodniczący partii Polska 2050 Michał Kobosko. - Nic nam o tym nie wiadomo, żeby dochodziło do korupcji politycznej - powiedział. Ale jak dodał, "to są bardzo poważne zarzuty". Jak przekazał Kobosko, "na razie pierwsze decyzje są takie, że pan poseł zawiesza swoją działalność w klubie parlamentarnym Polski 2050-Trzeciej Drogi i swoje członkostwo w partii". - My tę sprawę dogłębnie wyjaśnimy i sprawdzimy, na czym opierają się zarzuty, jak są poważne - podkreślił. Wyraził też nadzieję, że "te zarzuty się nie potwierdzą".
Wiceprzewodniczący partii Polska 2050 mówił też, iż Gomoła "nie przyznaje się do tych zarzutów, uważa, że jest to element, powiedziałbym, lokalnej czy regionalnej kampanii przeciwko niemu".
"Nową Trybunę Opolską" wydaje spółka Pro Media, której większościowym udziałowcem jest Polska Press, przejęta w 2020 roku przez Orlen.
Adam Gomoła - kim jest poseł Polski 2050
Gomoła urodził się w 1999 roku i mieszka w Gogolinie, gdzie współtworzy rodzinną firmę w branży sanitarno-grzewczej, zatrudniającą 30 osób. Określa się jako "działacz społeczny, ekonomista, przedsiębiorca" oraz "dumny Ślązak". Opolszczyznę nazywa swoją "małą ojczyzną". Jako 15-latek został najmłodszym w województwie sędzią piłkarskim, którym był przez sześć lat. "Mimo sceptycznych głosów postrzegałem swój wiek nie jako brak, ale atut. Już po kilku latach przyszło mi prowadzić mecze najwyższych krajowych klas rozgrywkowych" - pisze o sobie młody poseł.
Gomoła studiował politologię na Uniwersytecie Warszawskim oraz ukończył finanse i rachunkowość w Szkole Głównej Handlowej. Specjalizuje się w rachunkowości zarządczej.
W opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu przed wyborami do głosowania na Gomołę zachęcał lider partii Szymon Hołownia. - To jest człowiek energia. Lepsza niż króliczki z reklam z bateriami, lepsza niż drinki energetyczne. Ten człowiek jest naprawdę w stanie ruszyć z posad bryłę świata, tylko dajcie mu tę bryłę, a ją ruszy. Nie ma takiej bryły, której Gomoła by nie ruszył - opisywał swojego kandydata dzisiejszy marszałek Sejmu, nazywając go "najlepszym kandydatem z okręgu opolskiego".
Adam Gomoła - jakie ma priorytety
Wśród priorytetów w polityce Gomoła na swojej stronie internetowej wymienia gospodarkę, prawa kobiet i klimat. Jest zwolennikiem m.in. ustabilizowania prawa podatkowego czy wprowadzenia PIT-u rodzinnego, a także "stabilizacji i dalszego rozwoju" edukacji. W czasie kampanii wyborczej, jak i po niej, zwracał uwagę na problem mieszkalnictwa w Polsce, którym chciałby się zająć. Na początku nowej kadencji Sejmu mówił, że już docierają do niego głosy, by zajął się też konkretnymi sprawami polityki młodzieżowej. Jest za liberalizacją prawa aborcyjnego i powrotem do tzw. kompromisu z 1993 roku oraz przeprowadzeniem referendum w sprawie dalszego łagodzenia przepisów, bo będzie to głos, którego "ten Sejm, i kolejne nie będą w stanie podważyć".
W reportażu "Czarno na białym" pt. "Debiuty" przyznał, że to, że został "jedynką" na liście Trzeciej Drogi w wyborach, było efektem "ogromu pracy i ogromu wyrzeczeń". Na stwierdzenie reporterki Anety Regulskiej, że nie każdy "młodziak" dostaje taką szansę, odpowiedział, że "nie każdy młodziak poświęcił tak wiele, żeby służyć swoim lokalnym sprawom, ojczyźnie". - Poświęciłem wiele swoich perspektyw zawodowych - podkreślił. W materiale przyznał też, że "wolałby już siedzieć w więzieniu niż pójść do PiS-u".
Jedyny przedstawiciel Gen-Z w Sejmie
Podczas posiedzenia Sejmu 29 listopada Gomoła był sprawozdawcą komisji gospodarki w sprawie nowelizacji ustawy o handlu w niedziele. W czasie swojego wystąpienia podkreślił, że jest jedynym przedstawicielem Gen-Z w parlamencie, co wywołało wrzawę na sali, a niektórzy posłowie zaczęli kierować w jego stronę uwagi dotyczące młodego wieku. - Nie Jay-Z, panie pośle Kaleta, tylko Gen-Z. Tak, to są jednak dwa różne zjawiska - zareagował Szymon Hołownia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24