Chcielibyśmy usłyszeć, czy nie ma jakichś podstaw do niepokoju co do całości koalicji ze względu na tę sytuację prawno-statutową, która jest u jednego z naszych koalicjantów - powiedział w piątek szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski. Odniósł się do sytuacji w Porozumieniu. Chodzi między innymi o zawieszenie w prawach członka Porozumienia europosła Adama Bielana. Część polityków partii zwraca uwagę, że to niezgodne ze statutem i że trzy lata temu upłynęła kadencja szefa partii Jarosława Gowina.
Rzeczniczka Porozumienia Magdalena Sroka poinformowała w piątek, że w czwartek odbyło się prezydium Porozumienia, podczas którego zostały skierowane wnioski o zawieszenie, a następnie wydalenie trzech członków partii i jeden wniosek dotyczący Adama Bielana o zawieszenie.
Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł w partii, trzy pozostałe wnioski dotyczą: Arkadiusza Urbana, Anny Jóźwik i Marcela Klinowskiego, a sąd koleżeński ma zebrać się między innymi w ich sprawie w piątek przed południem.
Sroka powiedziała w TVN24, że "podczas prezydium zarządu partii Porozumienie Jarosława Gowina w demokratyczny sposób znaczącą większością głosów została podjęta decyzja o zawieszeniu na okres trzech miesięcy pana Adama Bielana".
Mówiła również, że nie ma żadnych wątpliwości co do tego, kto jest prezesem partii Porozumienie Jarosława Gowina. – Jest nim Jarosław Gowin – podkreśliła.
W czwartek wieczorem Kamil Bortniczuk, członek prezydium zarządu krajowego Porozumienia mówił w TVN24, że "prezydium obradowało w niezgodnym ze statutem składzie". "Obrady już się zakończyły. Wielu członków, w tym ja, odmówiło udziału w głosowaniu, ponieważ nie zapewniono jego tajności, a prezydium obradowało w niezgodnym ze statutem składzie. Jestem pewny w 200%, że zawieszenie Adama Bielana jest prawnie bezskuteczne" – napisał na Twitterze Kamil Bortniczuk.
Sobolewski: powinna zebrać się Rada Koalicji
Do sytuacji w Porozumieniu odniósł się w piątek rano w Polskim Radiu szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski.
Powiedział, że "Rada Koalicji powinna zebrać się w powodu pewnych niepokojów u jednego z naszych koalicjantów".
- Chcielibyśmy usłyszeć, czy nie ma jakichś podstaw do niepokoju co do całości koalicji ze względu na tę sytuację prawno-statutową, która jest u jednego z naszych koalicjantów, która może wpłynąć na sytuację koalicji - dodał.
"Cały czas naszym partnerem jest pan Jarosław Gowin jako szef Porozumienia"
Pytany, czy jeśli w Porozumieniu doszłoby do podziału, to jaki wpływ ta sytuacja będzie miała na koalicję rządzącą, powiedział, że "to są na razie spekulacje i informacje medialne". - Dobrze by było, gdyba ta sytuacja została nam przedstawiona przez lidera Porozumienia pana Jarosława Gowina - dodał Sobolewski.
Powiedział, że "do tego czasu nie chce podejmować jakichkolwiek spekulacji, czy tam doszło do rozłamu, czy tam doszło do przesilenia, jak to czasami bywa".
- Cały czas naszym partnerem jest pan Jarosław Gowin jako szef Porozumienia. Nie mamy oficjalnych informacji, aby coś się zmieniło, dlatego chcemy porozmawiać też w ramach Rady Koalicji - mówił.
Pytany, czy rozmowy odbędę się tylko z Gowinem, czy też z grupą polityków Porozumienia, odparł, że "Rada Koalicji jest ściśle określona, przynajmniej jej czołówka, czyli jest to pan prezes Jarosław Kaczyński, pan minister Zbigniew Ziobro i pan premier Jarosław Gowin plus kilka osób z kierownictwa wszystkich partii Zjednoczonej Prawicy, dlatego tutaj nie ma żadnych podstaw, aby to miało mieć inny kształt i charakter".
"Wszelkie głosowania były niezgodne ze statutem, czyli nielegalne"
Wiceprezes zarządu krajowego Porozumienia Magdalena Błeńska napisała w czwartek na Twitterze, że "spotkanie prezydium odbyło się w bezprawnym składzie, a wszelkie głosowania były niezgodne ze statutem, czyli nielegalne. Wielu członków prezydium odmówiło głosowania, w tym ja i inni wiceprezesi partii. Zawieszenie Adama Bielana jest bezprawne i nieskuteczne".
- Prezydium zarządu obradowało dzisiaj w składzie niestatutowym, rozszerzonym, "napompowanym" przez prezesa Gowina. Odbyło się ono w sposób jawny, a według naszego statutu wszystkie głosowania personalne muszą odbywać się w głosowaniu tajnym - powiedział Polskiej Agencji Prasowej jeden z polityków Porozumienia. Inny polityk dodał, że zawieszenie Bielana prawdopodobnie było spowodowane tym, iż "podczas dokonywania kwerendy dokumentów statutowych okazało się, że prezesowi Gowinowi trzy lata temu wygasła kadencja szefa partii".
Jak tłumaczyło źródło, kongres zwyczajny Polski Razem (ugrupowanie przekształciło się później w Porozumienie) odbył się w kwietniu 2015 roku i to tam wybrano Gowina na szefa partii. - Trzyletnia kadencja władz wygasała w kwietniu 2018 roku, ale jesienią 2017 r. odbył się kongres nadzwyczajny, zjednoczeniowy podczas którego dołączyły środowiska republikanów, chrześcijańskiego ruchu samorządowego; wybrano wtedy wszystkie władze - zarząd, prezydium, przewodniczącego konwencji krajowej, wszystkie poza prezesem - mówił polityk.
Polityk Porozumienia: na ostatnim kongresie szef partii zapomniał być wybrany
Dodał, że prowadzący te obrady Marek Zagórski (przeszedł później do PiS), "stwierdził, że skoro zostało jeszcze pół roku kadencji prezesa Gowina, to jego wybór zostanie dokonany na kongresie 2018 r.". - W międzyczasie Marek Zagórski odszedł z naszej partii i najwyraźniej nikomu nie przekazał, by zadbać o to, aby odbył się kongres. W ten sposób Jarosławowi Gowinowi w kwietniu 2018 roku wygasła kadencja. Zgodnie ze statutem w momencie wygaszenia kadencja prezesowi jego obowiązki przejmuje przewodniczący konwencji krajowej, a tę funkcję pełni Adam Bielan - wskazało źródło PAP.
- Jarosław Gowin był wybrany na szefa partii sześć lat temu, a kadencja naszych władz wynosi trzy lata. Trudno w to uwierzyć, że na ostatnim kongresie szef partii zapomniał być wybrany. Potwierdza to stenogram z kongresu, że wszyscy to przegapiliśmy. Zgodnie ze statutem w momencie kiedy dochodzi do sytuacji wygaśnięcia członkostwa prezesa w partii, niemożności wykonywania przez niego mandatu lub jego rezygnacji, do czasu wyboru przez kongres nowego prezesa uprawnienia wykonuje przewodniczący konwencji krajowej - powiedziało PAP źródło.
Zarzuty odpierają jednak stronnicy Jarosława Gowina, którzy zapewniają, że został on wybrany na prezesa Porozumienia w 2017 roku. - Tak jak we wszystkich innych partiach nowe wybory wewnętrzne zostały przełożone ze względu na pandemię. W identycznej sytuacji jest PiS, Lewica, czy PSL, a nikt nie stawia tezy, że któryś z tych liderów przestał pełnić swoją funkcje - powiedział PAP polityk z otoczenia Jarosława Gowina.
Reporterka TVN24 Małgorzata Telmińska, która jest przed siedzibą Porozumienia przy ulicy Wilczej relacjonowała w piątek rano, że według kilku źródeł miały tam zostać zmienione zamki.
Źródło: Polskie Radio, PAP, TVN24