Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała osiemnastolatka, który miał planować zamach terrorystyczny na budynek urzędu państwowego w Polsce przy pomocy pasa szahida - podała Polska Agencja Prasowa.
"Zatrzymania mężczyzny, który planował przeprowadzenie zamachu o charakterze terrorystycznym, dokonali funkcjonariusze wrocławskiego wydziału zamiejscowego poznańskiej delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego 16 czerwca na terenie woj. dolnośląskiego" - podała w piątek PAP, powołując się na biuro prasowe ministra koordynatora służb specjalnych.
"Po zatrzymaniu ABW przeszukała miejsce pobytu mężczyzny i ujawniła dowody planowanego przestępstwa" - wynika z informacji śledczych, które podała PAP. "Mężczyzna miał zbierać informacje i półprodukty do wykonania pasa szahida, przy pomocy którego planował zrealizować zamach" - podano.
Funkcjonariusze ABW - jak podała Polska Agencja Prasowa - przeprowadzili również przeszukania w miejscach zamieszkania osób, które pozostawały z nim w kontakcie i posiadały wiedzę na temat planowanego zamachu.
"Pod koniec 2022 r. mężczyzna dokonał konwersji na islam. W swojej działalności inspirował się działalnością 'Państwa Islamskiego' i wzorował się na liderach organizacji terrorystycznych" - podała PAP, powołując się na biuro prasowe ministra koordynatora służb specjalnych.
"Podejrzany utrzymywał bieżący kontakt z osobami, które podawały się za przedstawicieli organizacji terrorystycznej ("Państwo Islamskie"). Zatrzymany działał z nimi w porozumieniu" - poinformowało w komunikacie biuro prasowe ministra koordynatora służb specjalnych.
Zarzut
Polska Agencja Prasowa, powołując się na dział prasowy Prokuratury Krajowej, podała, że "nadzorujący działania ABW dolnośląski wydział zamiejscowy departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji PK przedstawił zatrzymanemu zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnienie przestępstwa o charakterze terrorystycznym oraz zarzut planowania przeprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu wielkich rozmiarów przy użyciu materiałów wybuchowych".
Na wniosek prokuratora sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie wobec zatrzymanego przez ABW Polaka - wynika z informacji PAP.
Żaryn o zatrzymanym 18-latku
Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn mówił w rozmowie z reporterem TVN24 Sebastianem Napierajem, że "ten zamach miał być prowadzony przeciwko instytucjom publicznym znajdującym się na Dolnym Śląsku".
Przekazał, że "podejrzany wszedł w kontakt z osobami, które podawały się za bojowników Państwa Islamskiego".
Pytany, co to znaczy, że te osoby podawały się za przedstawicieli Państwa Islamskiego, Żaryn powiedział, że "mamy do czynienia z osobą, która kontaktowała się z różnymi ludźmi z całego świata". - Ci ludzie pracowali z nim wspólnie nad koncepcją zamachu, nad konkretnym planem zamachu. Te osoby prezentowały się u niego jako bojownicy Państwa Islamskiego, jako osoby, które mają prawo reprezentować tę organizację terrorystyczną. Mowa o osobach, które utrzymywały komunikację w internecie, także na pewno ten człowiek był pod wpływem takich osób, ale w tej chwili trudno jednoznacznie wskazać z kim konkretnie się kontaktował - mówił zastępca ministra koordynatora służb specjalnych.
Dopytywany o tę kwestię, powiedział, że "ten charakter kontaktów, globalne oddziaływanie różnych struktur terrorystycznych powoduje, że trudno o uchwycenie konkretnych osób, które się włączają w taką radykalizację przy pomocy sieci internetowej".
Żaryn: nie mam żadnych informacji o międzynarodowym charakterze tego śledztwa
Pytany był także, że przeprowadzona operacja jest efektem współpracy ze służbami innych krajów, odparł: - "tutaj nie mam takich informacji do przekazania". - Na pewno materiał dowodowy zgromadzony został w toku działania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Nie mam żadnych informacji o międzynarodowym charakterze tego śledztwa - dodał.
Na pytanie, czy zatrzymany mężczyzna "mógł być w kontakcie z osobami, które podawały się za przedstawicieli Państwa Islamskiego i te osoby na przykład współpracowały z polskimi służbami", Żaryn odpowiedział, że "nie ma żadnych takich informacji na ten temat".
Był także dopytywany, czy ABW wie kim są osoby podające się za przedstawicieli Państwa Islamskiego, z którymi kontaktował się podejrzany, powiedział, że "nie mam informacji przesądzających o wiedzy na temat tego, z kim ten człowiek utrzymywał kontakty".
- Traktujemy te osoby jako osoby działające spoza naszego terytorium, które przy pomocy sieci internetowych radykalizują różne osoby chętne do działań terrorystycznych - dodał.
Reporter TVN24 pytał także Żaryna o to, na jakim etapie były przygotowania, jeśli chodzi o materiały, których zatrzymany 18-latek chciał użyć. - Ten etap był etapem, w którym realny plan został opracowany. Część produktów do stworzenia materiałów już zostało zgromadzonych, ale wciąż ten mężczyzna przygotowywał się do przeprowadzenia zamachu. Miał konkretny plan, jeszcze nie był gotowy do wdrożenia - powiedział.
Napieraj zauważył, że jeden z zarzutów dotyczy udziału w zorganizowanej grupy przestępczej, ale nie ma informacji o innych zatrzymaniach w tej sprawie.
- Tak tę sprawę oceniła prokuratura jeśli chodzi o konkretne przepisy kodeksu karnego, które stały się podstawą do postawienia zarzutów - powiedział zastępca ministra koordynatora służb specjalnych. Dodał, że śledztwo jest w toku. Przekazał, że zatrzymanemu mężczyźnie grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Siemoniak: trzeba to wnikliwie wyjaśnić
Wiceszef Platformy Obywatelskiej, poseł Koalicji Obywatelskiej Tomasz Siemoniak pytany o te doniesienia w "Jeden na jeden" w TVN24 powiedział, że "wiemy tyle, co zostało w tym momencie przekazane". - Doświadczenie podpowiada ostrożność w komentowaniu takiego faktu, bo zaraz wyjdą jakieś nowe informacje - dodał.
Pytany, dlaczego dopiero miesiąc po zatrzymaniu mężczyzny jesteśmy o tym informowani, Siemoniak powiedział, że "w przypadku podejrzenia o terroryzm można założyć, że służby chciały sprawy wnikliwie sprawdzić, więc ja bym się tak bardzo tego nie czepiał".
- Warto, żeby od momentu, kiedy ta informacja już została upubliczniona, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, czy prokuratura dość precyzyjnie informowała, nie było wrażenia z jednej strony jakiegoś minimalizowania tej sprawy, bo to jednak Polak, to nie jest jakiś zewnętrzny terroryzm, ale z drugiej strony sprawa jest poważna, bo jeżeli było zagrożenie dla życia, zdrowia, dla budynku państwowego, trzeba to wnikliwie wyjaśnić i nie starać się wykorzystywać tej sprawy w żadną stronę, bo jest to coś wewnętrznego - mówił.
Dopytywany, czy obawia się, że taka spraw może zostać wykorzystana politycznie, odparł, że "wszystko może być wykorzystane politycznie".
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24