- Z utęsknieniem wyczekujemy, aby zniknął. Inwestor po prostu go zostawił - narzeka Sylwia Rusinowska, jedna z mieszkanek osiedla. - Po spotkaniu z prezydentem słup został oznakowany, bo przy mgle to my mieszkańcy wiemy, że on tu jest, ale jak kurier czy ktoś jedzie, to przecież to jest przeszkoda na drodze - dodaje.
Drogowcy rozkładają bezradnie ręce. - Rzeczywiście na przebudowanej ulicy jest słup, właścicielem jest firma energetyczna i zgodnie z umową, którą zawarliśmy, po stronie firmy leży usunięcie tego słupa - tłumaczy Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu.
Miał być usunięty
Miejski Zarząd Dróg w Toruniu zawarł w 2014 roku umowę z firmą energetyczną, że ta przesunie słup jeszcze przed początkiem budowy drogi.
- Wydawało nam się, że te prace uda się skorelować tak, żeby budowa drogi i usunięcie słupa przebiegały w tym samym czasie - dodaje.
Terminów nie udało się jednak zgrać. W firmie energetycznej wciąż trwa wyłanianie firmy, która podejmie się przestawienia słupa. Pierwszy przetarg został unieważniony, a drugi jeszcze nie został rozstrzygnięty.
- Ulicę budowaliśmy od podstaw, zaletą całej tej przebudowy było to, że konsultowaliśmy jej kształt z mieszkańcami i można powiedzieć, że powstała taka ulica, jaką sobie mieszkańcy wybrali w czasie konsultacji społecznych - zaznacza Kobus-Pęńsko.
- Trzeba kibicować i oczekiwać, że uda się ten słup usunąć i że to już stanie się przeszłością - dodaje.
Autor: kło/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24