Lewica złożyła w Sejmie dwa projekty ustaw dotyczące aborcji. Pierwszy z nich to projekt dekryminalizacji pomocnictwa w aborcji, a drugi - legalnej aborcji na żądanie do 12. tygodnia ciąży.
Pierwszy projekt, dotyczący dekryminalizacji pomocnictwa w aborcji, dotyczy zmian w Kodeksie karnym.
W uzasadnieniu napisano, że dotyczy on "częściowej depenalizacji czynów związanych z terminacją ciąży: całkowitego wyłączenia przestępczości przerywania ciąży do 12 tygodnia za zgodą kobiety oraz wyłączenia karalności przerywania ciąży za zgodą kobiety w sytuacji ciężkiego, nieodwracalnego upośledzenia lub nieuleczalnej choroby płodu". Przedstawicielką wnioskodawców jest posłanka Anna Maria Żukowska.
Według obecnego brzmienia Kodeksu karnego, "kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Zmiana proponowana przez Lewicę przewiduje, aby groziła za to kara grzywny albo ograniczenia wolności.
Projekt Lewicy ma uchylić także całkowicie kolejny paragraf tego przepisu mówiący, że "tej samej karze podlega, kto udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub ją do tego nakłania".
W przypadku, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat miałby zaś podlegać tylko ten, kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę, nie zaś ten, kto udziela jej pomocy w aborcji lub ją do niej nakłania.
Założenia projektu w sprawie legalnej aborcji na żądanie do 12. tygodnia ciąży
Drugi projekt dotyczy "ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży". Posłem wnioskodawcą jest Katarzyna Kotula.
W projekcie zapisano, że każda osoba ma prawo do samostanowienia w sprawie swojej płodności, rozrodczości i rodzicielstwa.
Zagwarantowano też, że każda osoba ma prawo do informacji, edukacji, poradnictwa i środków umożliwiających pełną realizację prawa do świadomego rodzicielstwa.
Projekt przewiduje, że "osoba w ciąży ma prawo do świadczenia opieki zdrowotnej w postaci przerywania ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania".
Po upływie 12 tygodnia jest to dopuszczalne, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia; wyniki diagnostyki prenatalnej lub inne przesłanki medyczne wskazują na to, że występują nieprawidłowości rozwojowe lub genetyczne płodu; istnieje uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest następstwem czynu zabronionego.
Zgodnie z projektem, jeżeli do stwierdzenia nieprawidłowości genetycznych lub rozwojowych wystarczające są wyniki badań obrazowych, przeprowadzanie dalszej diagnostyki nie jest wymagane.
W projekcie zapisano, że świadczenie w postaci przerwania ciąży udzielane jest w możliwie najwcześniejszym stadium rozwoju ciąży, zgodnie z aktualny stanem wiedzy medycznej, i polega na wywołaniu poronienia metoda farmakologiczną albo przeprowadzenia zabiegu chirurgicznego.
Produkty lecznicze do aborcji farmakologicznej mają być wydawane w aptece na podstawie recepty. Na wniosek osoby w ciąży świadczona ma być opieka ambulatoryjna lub szpitalna w trakcie przyjmowania produktów leczniczych do aborcji farmakologicznej. W takim przypadku, produkty te podawać ma lekarz, pielęgniarka bądź położna. Zabieg chirurgiczny przeprowadzać ma lekarz w warunkach ambulatoryjnych bądź szpitalnych - czytamy.
W przypadku wad płodu lub, gdy ciąża jest wynikiem czynu zabronionego, przerwanie ciąży dopuszczalne ma być do 24 tygodnia.
W przypadku, gdy stwierdzone u płodu nieprawidłowości uniemożliwiają zdolność do życia poza organizmem ciężarnej, przerwanie ciąży jest dopuszczalne także po 24 tygodniu.
Świadczenie opieki zdrowotnej w postaci przerwania ciąży ma być udzielane bez zbędnej zwłoki, nie później niż w terminie 72 godzin od złożenia wniosku.
W sytuacji, gdy lekarz odmówi wykonania świadczenia, powołując się na klauzulę sumienia, ordynator oddziału lub kierownik podmiotu leczniczego ma obowiązek wskazać innego lekarza, który udzieli świadczenia w tym samym podmiocie.
Gdyby wszyscy lekarze w placówce złożyli informację o możliwości odmowy wykonania świadczenia, świadczeniodawca będzie zobowiązany do posiadania umowy z podwykonawcą, zapewniającym wykonanie świadczenia w tym samym podmiocie leczniczym. W projekcie zapisano, że NFZ rozwiązuje umowę, jeśli świadczeniodawca nie zapewnia, mimo możliwości, kompleksowych świadczeń zdrowotnych związanych z opieką nad osobą w ciąży, w tym przerwania ciąży.
W projekcie zawarto także przepis nowelizujący kodeks karny. Zaproponowano całkowite uchylenie art. 152 kk, a więc dekryminalizację przerywania ciąży za zgodą osoby w ciąży oraz udzielania osobie w ciąży pomocy w jej przerwaniu. Ustawa miałaby wejść w życie po upływie trzech miesięcy od ogłoszenia.
Liberalizacja prawa aborcyjnego w programach Lewicy i KO
Liberalizacja prawa aborcyjnego to jeden z punktów programu Lewicy. Także w programie wyborczym Koalicji Obywatelskiej, tzw. 100 konkretach, zapisano postulat, aby aborcja do 12. tygodnia ciąży była legalna, bezpieczna i dostępna oraz aby żaden szpital działający w ramach NFZ nie mógł zasłonić się klauzulą sumienia i odmówić zabiegu.
W świetle obecnych przepisów aborcja legalna jest w dwóch przypadkach - ciąży będącej następstwem gwałtu oraz w wypadku zagrożenia życia lub zdrowia kobiety. Trzecia przesłanka legalności aborcji - gdy badania prenatalne wskazywały na duże prawdopodobieństwo poważnego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu - została uznana za niekonstytucyjną przez Trybunał Konstytucyjny w październiku 2020 roku.
Decyzja TK wywołała falę protestów organizowanych przez środowiska działające na rzecz praw kobiet, wspartych m.in. przez Lewicę i wielu polityków Koalicji Obywatelskiej. Lewica zaproponowała wtedy rozwiązanie, które określiła mianem "ustawy ratunkowej" - chodziło o przyjęcie przepisów, które depenalizowałyby dokonanie aborcji i pomoc w niej, nie naruszając jednocześnie werdyktu TK.
W nowej kadencji Sejmu klub parlamentarny Lewicy liczy 26 posłów i dziwięciu senatorów.
Źródło: PAP