- To, co się działo wczoraj, pokazuje, że cenzura rodem z czasów komunistycznych zakradła się do PE i na to zgody być nie może - oświadczyli na konferencji prasowej posłowie PiS. W ostrych słowach skrytykowali zasłonięcie napisów pod zdjęciami z wystawy o Smoleńsku, zarzucili też rządowi, że nie wykorzystuje możliwości, aby umiędzynarodowić smoleńskie śledztwo. W odpowiedzi rzecznik rządu Paweł Graś stwierdził, że europarlamentarzyści PiS po raz kolejny wykorzystali bolesne wydarzenia dla Polaków, by wywołać awanturę na szczeblu europejskim.