Wybory z 4 czerwca 1989 roku były niezwykle ważnym krokiem na drodze ku wolności - powiedział we wtorek na uroczystym posiedzeniu Senatu premier Mateusz Morawiecki.
- Polacy 30 lat temu przelali niejako na Senat swoje pragnienie wolności, swoje pragnienie demokracji, bo właśnie wybory do Senatu, wynegocjowane przy Okrągłym Stole, były wyborami w pełni wolnymi, choć trzeba pamiętać cały czas o ogromnych dysproporcjach w dostępie do mediów, w znajomości sztuki, techniki, w dostępie do społeczeństwa - powiedział premier Mateusz Morawiecki, przemawiając we wtorek w Senacie.
Jak zaznaczył, te dysproporcje "dały o sobie bardzo szybko znać wkrótce po tych wyborach w kolejnych latach i dekadach Rzeczypospolitej".
- Jednak po latach, choć byłem bardzo krytyczny wówczas wobec Okrągłego Stołu i wyborów z 4 czerwca, po latach dostrzegam ich ogromną wartość. I rzeczywiście śmiało sam mogę przyznać, że były one niezwykle ważnym krokiem na drodze do wolności, ku w pełni wolnym wyborom, które odbyły się dwa i pół roku później, w 1991 roku - oświadczył premier.
"Dzisiaj również mamy do czynienia z przebudzeniem"
Szef rządu mówił, że lata 1979, 1980, 1989 r. wiążą się z głębokim pobudzeniem narodu, który poczuł wówczas "siłę i czas" (słowa Jacka Kaczmarskiego z utworu "Mury" - red.). - Mam głęboką nadzieję i przekonanie, że dzisiaj również mamy do czynienia z przebudzeniem, które co jakiś czas w historii daje się we znaki (daje o sobie znać - red.). Nie można go pomijać, nie można go zmarnować - podkreślił Morawiecki.
- Polacy pobudzili się ku wolności - wskazywał premier. Później jednak, jak wskazał, poprzez zniechęcanie do polityki i zniechęcanie do służby publicznej, "odwrócili się, dając temu wyraz poprzez niską frekwencję" w wyborach, "odwrócili się od tych, którzy starali się walczyć o lepszą Polskę". - Dzisiaj i w ostatnich latach, mam nadzieję, że to przebudzenie będzie kolejnym i trwałym, które będzie wytyczało drogę ku lepszej Polsce. Drogę ku lepszej Polsce, którą również zawdzięczamy tym, którzy starali się do tamtego porozumienia doprowadzić - oświadczył Morawiecki.
Premier dziękował wszystkim osobom tamtego czasu, zarówno stronie solidarnościowej, jak i stronie rządowej, która "doprowadziła do tego okrągłego stołu, który był ważnym etapem na drodze ku pełnej polskiej niepodległości i wolności".
Premier o drugim "smutnym 4 czerwca"
Morawiecki powiedział, że pierwsze w pełni wolne wybory odbyły się w 1991 r. i w ich wyniku wyłoniono rząd Jana Olszewskiego. - Z którym to rządem wiąże się inna data 4 czerwca, o której też powinniśmy pamiętać i dlatego właśnie nasza historia III Rzeczpospolitej jest taka pokręcona, niełatwa. I ten drugi 4 czerwca - 1992 roku - to był bardzo smutny 4 czerwca - powiedział premier nawiązując do odwołania rządu Olszewskiego.
27 lat temu, wieczorem 4 czerwca 1992 r., upadł pierwszy po II wojnie światowej rząd wyłoniony przez Sejm po całkowicie wolnych wyborach.
Premier następnie mówiąc o 4 czerwca 1989 r. powiedział, że nie można patrzeć na tę datę jako na jedyną datę, która doprowadziła nas do wolności. - Bo tak nie było, do wolności doprowadziły nas te wielkie wysiłki, o których mówił pan marszałek (Sejmu Marek - red.) Kuchciński, do wolności doprowadziła nas również właśnie Solidarność - powiedział szef rządu. Mówił, że przede wszystkim Solidarność "pobudziła masowy ruch, pobudziła pragnienie wolności w roku 1980, 1981". - To pragnienie, którego nie dało się już później wygasić - podkreślił Morawiecki.
Przemówienia prezydenta i marszałków izb
Przed premierem w Senacie swoje wystąpienia mieli prezydent Andrzej Duda, marszałek Senatu Stanisław Karczewski i marszałek Sejmu Marek Kuchciński. - Droga do wyborów czerwcowych w Polsce, od czasów zakończenia II wojny światowej była długa. Trwała dziesiątki lat, pełna była poświęceń oraz powszechnych zmagań z totalitarną władzą - często niestety krwawych. Polacy nigdy nie pogodzili się z utratą niepodległości, świadomi, że PRL jest państwem o ograniczonej suwerenności - mówił między innymi marszałek Sejmu.
- Odzyskana wolność pozwala na realizację naszych zamierzeń i to od nas zależy kształt Rzeczpospolitej, bo państwo jest dla nas, jest dla obywateli - mówił z kolei w swoim wystąpieniu marszałek Karczewski.
Mówiąc o przemianach gospodarczych po 1989 r., prezydent Duda ocenił z kolei, że "z całą pewnością można było to zrobić lepiej". - Czy były błędy? Tak, były błędy. Ale mimo wszystko jestem wdzięczny i chcę z całą tą wdzięcznością wspomnieć wszystkich tych, którzy w 1989 roku bezinteresownie stawali do tego, żeby odtworzyć Polskę prawdziwie demokratyczną, wolną, suwerenną, niepodległą - powiedział.
Autor: mart/adso / Źródło: PAP