Na Dzień Babci taki wnuk to największy prezent. Mały Jakub zobaczył jak mama traci przytomność, ale on sam nie stracił zimnej krwi i wziął do ręki telefon. Zadzwonił do babci, która podniosła alarm. - Jetem dumna, w tym momencie okazał się bardzo bohaterski - mówi Andżelika Salach-Paściak, matka Jakuba. Materiał "Faktów" TVN.
Choć Jakub ma tylko trzy lata, wie, że na babcię może liczyć i dzwoni zawsze, gdy coś się dzieje. Nie inaczej było tym razem, kiedy zadzwonił ratując mamę.
Telefon do babci
- Poszłam do łazienki się umyć i zakręciło mi się w głowie. W tym momencie zasłabłam, a później pamiętam tylko syna stojącego nade mną, który woła: "mamo, mamo, mamo" - opowiada Andżelika Salach-Paściak, mama Kuby. W tym czasie chłopiec zdążył jednak zadzwonić do babci.
- Słyszałam go w tle, że krzyczy "mamusia, mamusia". Miesiąc temu pochowałam męża i zapaliło mi się zaraz czerwone światełko, że może się coś stało - mówi Agata Salach, babcia 3-latka.
Babcia wezwała pogotowie i policję. Szczęśliwie okazało się, że to zwykłe zasłabnięcie, 3-latek, który nie mógł wiedzieć, co się dzieje, zachował się jednak wspaniale. - Pomimo tak młodego wieku potrafił zachować zimną krew - podkreśla st. sierż. Wojciech Gruca z Komendy Powiatowej Policji w Łańcucie.
Dumy z syna nie kryje mama. - Jetem dumna, w tym momencie okazał się bardzo bohaterski - mówi wyraźnie zachwycona. - Cieszę się, że wnuk umiał zareagować. Wiedział, że trzeba zadzwonić - wtóruje babcia Jakuba.
ZOBACZ CAŁE WYDANIE SOBOTNICH "FAKTÓW" TVN
Autor: mb/adso / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN