Działacze Greenpeace wyszli w niedzielę z aresztu. Sędzia sądu 24-godzinnego uznała, że ma za mało dowodów i odroczyła rozprawę do czasu przesłuchania kolejnych świadków.
Kilku członków ekologicznej organizacji Greenpeace zostało zatrzymanych w piątek, po tym jak rozwiesili na gmachu ministerstwa gospodarki olbrzymi szyld z napisem "Premierze, nie hamuj postępu. Czysta energia teraz!".
Jak informują pomysłodawcy happeningu, akcja miała spopoularyzować uzyskiwanie energii ze źródeł ekologicznych i zmusić polityków do promowania odnawialnych źródeł energii.
Mimo, że nikt z ministerstwa nie podszedł do protestujących, to jednak organizacja uważa akcję za sukces. - Przyszedł do nas komisarz i pogratulował inicjatywy - tłumaczył w piątek Maciej Muskat, dyrektor krajowego oddziału Greenpeace.
Przyszłość w wietrze, wodzie i słońcu
Eksperci Greenpeace twierdzą, że prawie połowa zasobów energetycznych mogłaby być pozyskiwana z odnawialnych źródeł takich jak wiatr, woda i słońce. - 15 proc. to minimum jakie powinna zadeklarować Polska - uznał Muskat.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24