Kot na gigancie, odnalazł się 300 kilometrów od domu

Teraz odpoczywa w domu po szalonej przygodzie, ale jeszcze kilka dni temu mieszkał w schronisku. Kot ze zdjęcia opuścił dotychczasowy dom i nie wiadomo, jak się znalazł w oddalonym o 300 kilometrów Poznaniu. Zrozpaczeni właściciele już tracili nadzieję na odzyskanie pupila, a ten o mały włos nie trafił do adopcji.

Rozkopali stary kwietnik, skrywał wejście do schronu

Grupa pasjonatów rozkopała betonowy kwietnik na poznańskim Łazarzu i zobaczyli klatkę schodową, która prowadziła w głąb ziemi, do schronu przeciwlotniczego. - W środku znaleźliśmy coś, co dla nas jest cenniejsze niż stara amunicja, czy nawet sztabka złota – cieszy się Mikołaj Rembikowski, członek Poznańskiej Grupy Eksploracyjnej.