Do Parlamentu Europejskiego dostało się z Polski 11 kobiet. To 22 proc. wszystkich naszych deputowanych.
Siedem kobiet dostało się do europarlamentu z list Platformy Obywatelskiej. To Danuta Hübner, Róża Gräfin von Thun, Barbara Kudrycka, Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, Elżbieta Łukacijewska, Julia Pitera i Danuta Jazłowiecka.
Z list Prawa i Sprawiedliwości do PE weszły dwie kobiety: Anna Fotyga i Jadwiga Wiśniewska.
Bez pań z PSL i Nowej Prawicy
Również dwie panie zdobyły mandaty z komitetu Sojusz Lewicy Demokratycznej-Unia Pracy: Krystyna Łybacka i Lidia Geringer de Oedenberg.
Do PE nie weszły żadne kobiety z pozostałych dwóch partii, które przekroczyły próg wyborczy - Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego.
Również po wyborach sprzed pięciu lat Polskę reprezentowało w Parlamencie Europejskim 11 kobiet.
Startowało więcej, weszło tyle samo
"Damskich" mandatów jest tyle samo, co w 2009 roku, mimo że w tegorocznych wyborach do europarlamentu startowało dwa razy więcej kobiet niż poprzednim razem - 44 proc., przede wszystkim dzięki ustawie parytetowej. Wśród "jedynek" na partyjnych listach kobiety stanowiły jednak zaledwie 20 proc.
Autor: nsz//rzw/zp / Źródło: tvn24.pl