10 lat dla gwałciciela córki z Podlasia

Aktualizacja:
10 lat dla gwałciciela z Podlasia
10 lat dla gwałciciela z Podlasia
TVN24
10 lat dla gwałciciela z PodlasiaTVN24

Przez kilka lat systematycznie gwałcił swoją nieletnią wtedy córkę. Dziś Krzysztof Bartoszuk z Podlasia po 10 miesiącach procesu usłyszał wyrok: w więzieniu spędzi kolejnych 10 lat. Wyrok jest nieprawomocny. Skazany powiedział, że będzie cię odwoływał. Sąd wydał zgodę na publikację nazwiska i wizerunku skazanego.

Prokuratura żądała łącznie 15 lat więzienia. Krzysztof Bartoszuk z Grodziska z okolic Siemiatycz (podlaskie) był oskarżony m.in. o wielokrotne gwałty na córce i znęcanie się nad rodziną, a także o rozbój.

Proces za zamkniętymi drzwiami

Toczący się od marca proces ze względu na charakter sprawy i dobra osobiste pokrzywdzonych - w całości, łącznie z odczytaniem aktu oskarżenia - odbywał się za zamkniętymi drzwiami. Jawny był dopiero wyrok i część uzasadnienia.

Na początku procesu sąd, a w śledztwie prokuratura, nie wydały mediom zgody na podawanie danych i prezentowanie wizerunku Krzysztofa Bartoszuka. Chodziło o ochronę pokrzywdzonej i innych członków rodziny.

Podała, że ojciec tak naprawdę nigdy jej nie uderzył, że nieprawdą jest, że ją wiązał. Zeznała, że nigdy ojciec nie musiał używać wobec niej siły fizycznej, ponieważ i tak ona panicznie się go bała, była mu całkowicie podporządkowana i czuła się wobec niego bezwolna Izabela Komarzewska, sędzia

Jak jednak mówiła w czwartek przewodnicząca składu sędziowskiego Izabela Komarzewska, po podaniu w mediach danych osób pokrzywdzonych, "doszło do dysproporcji" w ochronie ich danych i danych oskarżonego i obecnie nie ma powodu, by danych Krzysztofa Bartoszuka i jego wizerunku nie podawać.

Nie gwałciłem. Ulegałem namowom

Mężczyzna został skazany na 10 lat więzienia. To kara łączna za siedem zarzutów. Wielokrotne gwałty na córce z użyciem przemocy i gróźb, ale także m.in. wielokrotne tzw. inne czynności seksualne wobec małoletniej wówczas córki (m.in. dotykanie jej intymnych miejsc) oraz fizyczne i psychiczne znęcanie się nad rodziną: żoną, córką i synem.

Najwyższą karą za gwałt jest 8 lat więzienia. Jak ustalono w procesie, trwało to przez 5 lat. Według śledczych pierwsze gwałty miały miejsce, gdy dziewczyna miała 16 lat. Bartoszuk mówił w śledztwie i przed sądem, że nie gwałcił córki, a wręcz "ulegał jej namowom".

Nawet nie musiał używać siły. Tak się go bała.

Prokuratura domagała się by wyrok był wydany za gwałty ze szczególnym okrucieństwem. Sędzia Komarzewska uzasadniała jednak, że było to niemożliwe, bo pokrzywdzona dziewczyna, obecnie 23-letnia kobieta, przed sądem zmieniła znacznie swoje zeznania dotyczące opisów przemocy wobec niej stosowanej.

Nie ma wątpliwości i sąd ani przez chwilę ich nie miał, że każde zbliżenie z ojcem było zgwałceniem w rozumieniu kodeksu karnego Izabela Komarzewska, sędzia

- Podała, że ojciec tak naprawdę nigdy jej nie uderzył, że nieprawdą jest, że ją wiązał. Zeznała, że nigdy ojciec nie musiał używać wobec niej siły fizycznej, ponieważ i tak ona panicznie się go bała, była mu całkowicie podporządkowana i czuła się wobec niego bezwolna - mówiła sędzia.

Chciała zwrócić uwagę

Wyjaśniła, że sąd uwierzył w te wyjaśnienia, bo dziewczyna sama zeznała, że jej pierwsze, drastyczne opisy wynikały z tego, iż chciała zwrócić uwagę na to, co się stało.

Ten wyrok ma stanowić przede wszystkim satysfakcję dla pokrzywdzonej, by tak jak chciała jej przykład mógł pomóc innym ofiarom, znajdującym się w podobnej sytuacji Izabela Komarzewska, sędzia

Sędzia mówiła też, że taka postawa dziewczyny wynikała z powszechnego przekonania, że sprawca zgwałcenia musi używać siły, przemocy i musi spowodować obrażenia u ofiary. Tłumaczyła, że dziewczyna obawiała się, iż jeśli powie, że nie broniła się przed współżyciem, wszyscy pomyślą, iż na to się zgadzała, będzie współwinna i trafi do więzienia.

- Nie ma wątpliwości i sąd ani przez chwilę ich nie miał, że każde zbliżenie z ojcem było zgwałceniem w rozumieniu kodeksu karnego - mówiła sędzia Komarzewska. Wyjaśniała jednak, że dla przyjęcia szczególnego okrucieństwa istotny jest sposób działania sprawcy, który "ponad miarę dręczy ofiarę, stosuje drastyczne metody do wymuszenia współżycia, powoduje uszkodzenia ciała". Sędzia mówiła, że w tej sytuacji takich przesłanek nie było.

Chciał żyć z córką jak z żoną

Izabela Komarzewska mówiła, że Bartoszuk przychodził do pokoju córki, współżył z nią, snuł plany, że będzie żył z nią, jak z żoną. Sędzia dodała, że choć "obiektywnie" wyrządzał córce ogromną krzywdę, to brak było przesłanek do uznania, że było to działanie "szczególnie okrutne" w definicji kodeksu karnego.

Komarzewska mówiła, że dziewczyna doznała ogromnego upokorzenia, została skrzywdzona psychicznie i pozbawiona dzieciństwa. Ale podkreśliła, że kara ma przede wszystkim dać jej satysfakcję, bo to jej zasługą jest, że "miała siłę" doprowadzić ojca na ławę oskarżonych.

Wyrok, by nie bały się mówić

- Ten wyrok ma stanowić przede wszystkim satysfakcję dla pokrzywdzonej, by tak jak chciała jej przykład mógł pomóc innym ofiarom, znajdującym się w podobnej sytuacji - dodała sędzia. Samej dziewczyny, ani jej bliskich, na publikacji wyroku nie było.

W tym samym procesie oskarżono też wraz z Krzysztofem Bartoszukiem trzech mężczyzn, którzy uczestniczyli w najściu na dom narzeczonego córki, u którego się schroniła. Prokuratura zakwalifikowała to jako rozbój. Sąd zmienił kwalifikację na łagodniejszą. Trzech mężczyzn skazał na kary więzienia w zawieszeniu i grzywny. Byli niekarani, przyznali się, wyrazili żal i skruchę.

Krzysztof Bartoszuk został zatrzymany we wrześniu 2008 roku. Było to możliwe, bo jego żona wraz z córką, po latach milczenia, zawiadomiły policję w Siemiatyczach (rodzina mieszkała wówczas w jednej z podsiemiatyckich wsi) o tym, co działo się w domu.

Dziewczyna zeznała wówczas, że była wykorzystywana seksualnie przez ojca i urodziła dwoje dzieci, a ojciec zmusił ją, by zostawiła je w szpitalu.

Do tego wątku sąd w jawnej części uzasadnienia nie odniósł się. W śledztwie prokuratura informowała, że wie, do jakich rodzin dzieci trafiły, ale zdecydowała by - ze względu na dobro rodzin i dzieci - nie wykonywać badań DNA na potwierdzenie ojcostwa.

Prokuratura, która domagała się dla Krzysztofa Bartoszuka kary 15 lat więzienia, nie wie jeszcze, czy będzie składała apelację. Sam skazany, wyprowadzany z sali rozpraw powiedział dziennikarzom, że będzie się odwoływał.

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

W lutym w pożarze apartamentowca w Walencji zginęło dziesięć osób, spłonęło ponad 130 mieszkań. Hiszpańska policja ustaliła, że przyczyną pożaru była awaria lodówki, a dokładniej wyciek łatwopalnej substancji chłodniczej z tylnej części urządzenia.

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk w jednym wpisie w mediach społecznościowych skomentował trzy sobotnie wydarzenia. Nawiązał między innymi do ministra Marcina Kierwińskiego i jego wystąpienia w czasie obchodów Dnia Strażaka.

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

Źródło:
tvn24.pl

Zamknijmy to, bo to jest trochę żenujące, żeby w Dzień Strażaka, czyli bohaterów, którzy ratują nasze życie, skupiać się na incydencie rozdmuchanym przez prawicowy Twitter - mówił wicemarszałek Piotr Zgorzelski o dyskusji na temat trzeźwości szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego podczas przemówienia na placu Piłsudskiego. - To naprawdę źle wyglądało. Ja bym po prostu pojechał do domu i nie komentował tego więcej - powiedział Waldemar Buda z PiS.

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Źródło:
TVN24

16-letni chłopiec utonął w jeziorze Skoki w powiecie włocławskim (Kujawsko-Pomorskie). Mimo podjętej reanimacji, chłopca nie udało się uratować.

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Źródło:
tvn24.pl

Wpadli do banku w Gdańsku z pistoletem na wodę i zagrozili, że to jest napad. Po chwili jednak dodali, że to żart, ale zrobiło się poważnie, kiedy do akcji wkroczyli prawdziwi policjanci. Konsekwencje też będą poważne, bo w grę wchodzi grzywna albo nawet areszt. Jak informują służby, takie "żarty" zdarzają się coraz częściej.

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Źródło:
Fakty TVN

W ostatni dzień długiego majowego weekendu we wschodniej połowie kraju nadal będzie słonecznie, a temperatura wzrośnie nawet do 27 stopni Celsjusza. Na pozostałym obszarze Polski należy spodziewać się deszczu i burz.

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Źródło:
tvnmeteo.pl

Sama wiem, że w jednej chwili nasze życie może się zmienić, a takie inicjatywy dają nam nadzieję na lepsze jutro i na to, że jeszcze staniemy na własnych nogach na linii startu - mówiła o biegu Wings for Life Anna Płoszyńska, która dwa lata temu była najszybsza na wózku wśród kobiet. Ten bieg, który ma dać finansowe skrzydła badaniom nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego startuje już jutro. - Myślę, że to jest wspaniała rzecz - mówił doktor Wojciech Słowiński.

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Źródło:
TVN24

W Nowym Dworze Gdańskim ktoś z jadącego samochodu wyrzucił ciężarną suczkę. Na szczęście stało się to na oczach rodziny wracającej z majówki, która od razu ruszyła na pomocą. Suczka trafiła do schroniska w Elblągu, a jej właściciela, który takiego bestialstwa się dopuścił, szuka policja.

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski trafił do bazy osób poszukiwanych rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - podały rosyjskie agencje RIA Nowosti i TASS. Poinformowały, że "wszczęto przeciwko niemu sprawę karną". Ukraiński resort dyplomacji mówi o "desperacji rosyjskiej machiny państwowej i propagandy".

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Źródło:
TASS, RIA Nowosti, Reuters, NV, Ukraińska Prawda

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Trzy przyczepy kempingowe spłonęły w Jastarni (Pomorze). Osoby przebywające na polu kempingowym poprzesuwały pozostałe przyczepy, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia.

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Źródło:
PAP

Średnia dzienna liczba rosyjskich strat w ludziach w Ukrainie to 899 żołnierzy - szacuje brytyjski resort obrony. Liczba uwzględnia zabitych i rannych. W niedzielnym raporcie sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych podano, że w ciągu ostatniej doby zostało "wyeliminowanych" 1260 rosyjskich wojskowych.

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ulewy spowodowały powodzie i osunięcia ziemi na indonezyjskiej wyspie Sulawesi (Celebes). Jest kilkanaście ofiar śmiertelnych. Uszkodzeniu uległo ponad 1800 domów.

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Źródło:
PAP, Reuters

Czuję, że to finał długiej podróży w edukacji - powiedział stuletni weteran Jack Milton, który po blisko 60 latach od ukończenia studiów odebrał dyplom na Uniwersytecie Marylandu w Stanach Zjednoczonych. Milton nie mógł uczestniczyć w uroczystości rozdania dyplomów po skończonej edukacji w 1966 roku, bo został powołany na wojnę w Wietnamie.

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Źródło:
Fox News

Rozpoczynająca się kampania wyborcza do europarlamentu jest już kolejną, w której partie mówią o wyjątkowej stawce i wyborze, który przesądzi o pozycji Polski. Jednak pojawiają się pytania, na jaką strategię wyborczą postawią politycy.

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Cztery osoby, w tym dwóch ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR odniosło obrażenia w wypadku, do którego doszło w Dołżycy (Podkarpacie). Ratownicy jechali na pomoc turyście, zderzyli się z dwoma innymi samochodami. Ktoś bez wiedzy i zgody GOPR uruchomił zbiórkę pieniędzy na nowe auto dla ratowników. W sobotę po godzinie 11 została wycofana.

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Zendaya rolą w dramacie "Challengers" przypieczętowała swoją pozycję w Fabryce Snów. Wcieliła się w bezkompromisową tenisistkę i udowodniła, że może sprostać każdemu aktorskiemu wzywaniu. A od jakich filmów zaczynała?  Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niezwykle wyglądające chmury, nazywane mammatusami, pojawiły się w sobotę na dolnośląskim niebie. Udało się je uchwycić na zdjęciach Reporterce 24.

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o filmie, który ma "zakończyć epokę anonimowości" w dziełach, gdzie występują dublerzy. "Kaskader", w którym zagrały takie gwiazdy, jak Ryan Gosling czy Emily Blunt, wszedł właśnie do kin. Pod koniec tego roku w polskich kinach pojawi się z kolei dzieło, na które czekali miłośnicy Króla Lwa. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24