Przemawiał tu Fidel Castro, śpiewały największe gwiazdy, Polacy zdobyli mistrzostwo świata w siatkówce. Spodek wylądował w Katowicach 50 lat temu i od tego czasu jest dla katowiczan miejscem niezwykłym. - Mamy przeświadczenie, że ten obiekt się nie starzeje, że jest taką już ikoną architektury - mówi Marta Stach, rzeczniczka Spodka. Wspomina także o terenie, na jakim stanął Spodek. - To jest teren górniczy, obok tereny pokopalniane więc cała ta budowa była obarczona dużym wyzwaniem, trudnościami - podkreśla. Zdaniem architekta Roberta Koniecznego, "forma spodka jest czymś, co jest absolutnie ponadczasowe". - On jest logiczny w swojej bardzo wyrafinowanej konstrukcji. Ten kształt to nie jest zabieg formalny. On po prostu wynika z pewnej logiki konstrukcyjnej - wyjaśnia. Dyrektor ds. realizacji Wojciech Krzystanek opowiada o tym, że plany były nieco inne i Spodek nie miał tak wyglądać, miał także stać w innym miejscu w Katowicach. Mówi także o tym, ile kosztowała budowa. - Warotść inwestycji została przekroczona czterokrotnie. Nikt nie oszczędzał na budowie Spodka - stwierdza. Mateusz Ledwig, ROOBENS, śląski influencer przyznaje, że Spodek to dla niego "miejsce magiczne". - Jak wracam z centrum to przejeżdżam zawsze koło Spodka i zawsze się gapię, zawsze mam takie delikatne ciary - mówi. Architekt Robert Konieczny zauważa, że powstają nowe budynki, a Spodek "ciągle jest ikoną najważniejszą w mieście". - Nie udało się go przebić - dodaje.
