W najbliższych dniach może dojść do rozstrzygnięć w wojnie rosyjsko-ukraińskiej - powiedział premier przed wtorkowym posiedzeniem Rady Ministrów. Donald Tusk mówił, że efekt działań Donalda Trumpa i jego przyszłych rozmów w Władimirem Putinem na Alasce są "ciągle niewiadomą". - Kwestią fundamentalną z punktu widzenia polskiego bezpieczeństwa, aby Putin nie dostał prezentu przed tym spotkaniem, a byłoby nim skonfliktowanie Ukraińców i Polaków - podkreślił premier. Tłumaczył on, że skłócenie obu narodów to cel rosyjskiej agentury działającej w Polsce. Prosił obywateli o reagowanie "na zło", mówiąc, że "nie możemy pozwolić, by rozpętać falę nienawiści". - Wszyscy musimy być czujni, by nie ulec prowokacji rosyjskiej, nie możemy dopuścić do nienawiści Polaków do Ukraińców i Ukraińców do Polaków. Nie możemy dać się podzielić - powiedział Tusk. Poinformował także, że przywódcy europejscy będą przygotowywać wspólne stanowisko odnośnie do wojny w Ukrainie i rozmów w jej sprawie.