Moje życie to jeden wielki przypadek - mówił w programie "Monika Olejnik. Otwarcie" w TVN24 GO Andrzej Pągowski. Twórca plakatów wspominał reżysera Krzysztofa Kieślowskiego, który w jego karierze "pojawił się bardzo wcześnie". - Zaproponował mi stałą współpracę, czego ja wcale nie doceniłem - przyznał. Pągowski zaznaczył, że "w momencie, kiedy przekroczy się ten próg współpracy grafika, czyli pracujesz z człowiekiem, a nie filmem, to wtedy to o wiele lepiej wychodzi". - Nie możesz wykonywać tego zawodu, jeżeli myślisz, że jesteś taki sobie - podkreślił. Grafik opowiedział również o swojej młodości, kiedy "był strasznie nygusowaty". Próbował grać na gitarze, ale - jak przyznawał Pągowski - jego "ojciec nie do końca to trawił". - Pamiętam ten moment, kiedy przyniósł mi cudowne pudło pełne kredek i farb. To mnie zafascynowało - powiedział. Przypomniał, jak ojciec zawiózł go do Teresy Pągowskiej, "żeby powiedziała, czy warto uprawiać zawód artysty".
W części #MonikaKsiążkiMuzyka Monika Olejnik poleciła książkę Allyson McCabe "Dlaczego warto rozmawiać o Sinead O'Connor". Andrzej Pągowski zarekomendował książkę "Grzegorz Marszałek. Uwielbiam przypadek i go wykorzystuję" Mateusza Bieczyńskiego. Natomiast w #TalentAktywność to #przyszłość gościem jest Ala Sawaszewicz, rzeźbiarka białoruskiego pochodzenia.
