Kilkadziesiąt ciągników wyjechało we wtorek o godzinie 10 na ulice Elbląga. Protest zakończył się o godzinie 13, czyli godzinę szybciej niż planowano. Takie strajki odbywały się dziś w całym kraju. Rolnicze protesty zgłoszono w 23 miejscowościach. To: Medyka, Elbląg, Biała Podlaska, Kłodawa, Sieradz, Pruszcz Gdański, Nagłowice, Włocławek, Kowal, Tarnawatka, Byszki, Lotyń, Tarnogród, Kętrzyn, Egiertowo, Nowe Miasto nad Wartą, Olecko, Koszalin, Miedzichowo, Białopole, Lipie Śląskie, Pradła i Przeworsk.
Damian Murawiec, przewodniczący zgromadzenia protestujących w Elblągu rolników powiedział, że należy to traktować jako strajk ostrzegawczy.
- Jeśli rząd realnie nie będzie działał, by zablokować umowę Mercosur to się dogadają wszystkie związki i ugrupowania rolnicze i zrobimy taki protest, że hej - mówił Murawiec.
Dodał, że zablokowanie umowy pomiędzy Unią Europejską, a krajami Ameryki Południowej to główny postulat protestujących rolników, ale - jak podkreślał - rolnicy chcą też konsekwentnego blokowania Zielonego Ładu i nie chcą żadnych prac nad tzw. piątką dla zwierząt.
Największy protest w Elblągu
Do Kazimierzowa pod Elblągiem we wtorek przyjechało ponad 50 ciągników rolniczych, wiele z nich było udekorowanych biało-czerwonymi flagami, wiele maszyn miało przyczepione transparenty np. "Mercosur to śmierć polskiego rolnictwa". "Polityka komisarza wykończy gospodarza" - taki transparent był na traktorze otwierającym elbląski protest. Wielu rolników przyjechało też samochodami i w kolumnie, razem z ciągnikami, jeździli po Elblągu, blokując jeden pas jezdni.
- Nie chcemy utrudniać ludziom życia, dlatego tylko będziemy jechać po mieście, nie będziemy go na trwale blokować. Chodzi nam o zwrócenie uwagi mieszkańców miast, by wiedzieli, że żywność spoza Unii Europejskiej jest nafaszerowana środkami chemicznymi. Walczymy o wszystkich - stwierdził Murawiec.
Dodał, że do Elbląga przyjechali rolnicy m.in. z okolic Nowego Dworu Gdańskiego, Sztumu, Malborka, Braniewa, Ostródy, a nawet z Podlasia. - Ci, co mają daleko jechali autami po to, by pokazać naszą determinację - podkreślił Murawiec.
Czytaj także: Rolnicy zawiesili protest przed granicą w Medyce
Rolnicy powiedzieli, że ich obecność na proteście to znak, że "nie wierzą, że ten rząd szuka sojuszników, by zablokować Mercosur".
- PSL zawsze rolników wykręcał na drugą stronę, a Platforma się na rolnictwie nie zna. Czas na zmianę rządu - powiedział rolnik z Nowego Dworu Gdańskiego.
Haseł przeciwko rządowi nie było jednak na ciągnikach, a sam Murawiec, jako organizator zgromadzenia, zapewnił, że "rolnicy są w dialogu z rządem".
Umowa o wolnym handlu UE-Mercosur
Rolnicze protesty odbyły się we wtorek w wielu innych miejscach w kraju, m.in. w woj. śląskim, zachodniopomorskim i lubelskim.
UE i Mercosur, w skład którego wchodzą Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Boliwii i Urugwaj, uzgodniły w czerwcu 2019 r., po 20 latach rozmów, utworzenie strefy wolnego handlu dla 700 mln ludzi. Jak dotąd umowa nie została jednak przyjęta.
Czytaj także: Jasne stanowisko premiera w sprawie umowy UE-Mercosur
Komisja Europejska uważa, że umowa o wolnym handlu UE-Mercosur przyniesie korzyści UE jako całości, w szczególności w odniesieniu do sektora przemysłowego, transportu morskiego, ale także korzyści dla niektórych segmentów produkcji rolno-spożywczej.
Autorka/Autor: MAK/gp
Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Adam Warżawa