Prokuratura sprawdza, czy 2,5-letnie dziecko, które zmarło w Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie, zatruło się środkiem chemicznym do zwalczania gryzoni. O śmierci chłopca śledczych poinformowali lekarze. Przeprowadzona została już sekcja zwłok.
6 listopada rano do Szpitala Dziecięcego w Olsztynie zgłosili się rodzice z 2,5-letnim synem z objawami zatrucia. Jeszcze tego samego dnia wieczorem dziecko zmarło. Lekarze powiadomili o sprawie prokuraturę.
Na podstawie zawiadomienia prokurator zlecił policjantom przeprowadzenie czynności dowodowych, sprawdzono m.in. posesję rodziny w gminie Jonkowo. - Zabezpieczyliśmy dokumentację medyczną, przesłuchaliśmy rodziców, ustaliliśmy status społeczny tej rodziny, a także przeprowadziliśmy oględziny domu, w którym zabezpieczyliśmy m.in. środki chemiczne - powiedział nam młodszy aspirant Jacek Wilczewski z olsztyńskiej policji.
Ustalenia prokuratury
- Na posesji znaleziono puste opakowanie po środku chemicznym do zwalczania gryzoni. Istnieje podejrzenie, że dziecko mogło zatruć się tą substancją - poinformował nas prokurator Daniel Brodowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, która prowadzi w tej sprawie śledztwo. Brodowski przyznał jednak, że ustalenia są na razie "szczątkowe".
We wtorek 12 listopada przeprowadzona została sekcja zwłok chłopca. - Nie dała ona jednak odpowiedzi na pytanie, co było przyczyną zgonu. Potrzebne są dalsze badania - powiedział prokurator Brodowski.
Jak dotąd nikt nie usłyszał w tej sprawie zarzutów.
Kolejny taki przypadek
Wcześniej do podobnych tragedii dochodziło w innych miejscach w Polsce, m.in. w okolicach Grodziska Wielkopolskiego, gdzie zmarła trzyletnia dziewczynka - w domu, w którym mieszkała, strażacy znaleźli preparat zwalczający gryzonie. W powietrzu unosił się szkodliwy fosforowodór. Do używania takich preparatów potrzebne jest przeszkolenie i egzamin.
Z kolei nieopodal Tomaszowa Lubelskiego kilka dni temu zmarł dwuletni chłopiec, który trafił do szpitala z objawami zatrucia. W piwnicy domu też miał być użyty środek na gryzonie.
W październiku dwoje dzieci z jednego z gospodarstw pod Płońskiem na Mazowszu również trafiło do szpitala w Warszawie z objawami silnego zatrucia, prawdopodobnie silnie toksycznym środkiem do zwalczania gryzoni. Po przyjęciu wymagały reanimacji i i podłączenia do aparatury podtrzymującej życie.
Opisanymi przez nas przypadkami zajmuje się prokuratura.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: FotoDax/Shutterstock