Władze Olsztyna od kilku miesięcy zabiegały o włączenie część terenów gminy Purda w granice miasta. To z kolei budziło duży sprzeciw mieszkańców i samorządowców gminy Purda. Według nich obszar, który chciał przejąć Olsztyn, jest jednym z niewielu terenów inwestycyjnych w tej gminie.
Ostatecznych decyzji w sprawach zmian granic administracyjnych miast i gmin dokonuje do końca lipca Rada Ministrów. Rozporządzenie w tej sprawie wejdzie w życie 1 stycznia 2026 roku. Uwzględni ono jedynie te wnioski samorządów, które uzyskały pozytywne rekomendacje. W dokumencie opublikowanym w czwartek w Dzienniku Ustaw nie ma zmiany granic Olsztyna i Purdy.
– Cieszę się, że nie tracimy ani kawałka i wszystkie tereny zostają w gminie Purda. Olsztyn ma swoje tereny inwestycyjne. Niech się rozwija, ale niech też nasza gmina się rozwija. Bądźmy partnerami, powinniśmy współpracować – powiedziała wójt Purdy Teresa Chrostowska.
Zaznaczyła, że w jej ocenie nie było prawnych i merytorycznych przesłanek do roszczeń ze strony miasta Olsztyna.
Nie było rekomendacji ministerstw i wojewody
Jeszcze w połowie lipca w pierwotnym projekcie rozporządzenia MSWiA rekomendowało wniosek Olsztyna do negatywnego rozpatrzenia Radzie Ministrów, podobnie jak w przypadku kilku innych z uwagi na brak obopólnej zgody między jednostkami samorządu terytorialnego, których zmiany miały dotyczyć.
Jednak w kolejnej wersji projektu z 23 lipca – po wysłuchaniu argumentów stron w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego – ministerstwo zdecydowało się uwzględnić m.in. wniosek Olsztyna i rekomendować go do pozytywnego rozpatrzenia.
"W przypadku wniosku Rady Miasta Olsztyna uwzględniono kompromisową propozycję miasta, które wzięło pod uwagę integralność społeczną mieszkańców gminy Purda wyrażoną w konsultacjach/referendum i zaproponowało zmniejszenie przejmowanego obszaru do terenów niezamieszkałych" – uzasadnił resort.
Miasto ograniczyło obszar, który chciało przejąć od gminy Purda do około 216 hektarów. To głównie grunty Skarbu Państwa i ogrodów działkowych Krokus. Wcześniej wnioskowało o ponad 234 hektarów, łącznie z wsią Stary Olsztyn liczącą 156 mieszkańców.
Ze względu na poprawki projekt rozporządzenia był w środę ponownie przedmiotem dyskusji w komisji wspólnej. Tego dnia włodarze gmin niezadowoleni z tych zmian zorganizowali protest w Warszawie.
Jednym z ministerstw, które zgłosiły krytyczne uwagi wobec między innymi zmiany granic Purdy i Olsztyna, był resort obrony narodowej. MON podtrzymał swoje stanowisko i przekazał, że nie uzgadnia tego projektu rozporządzenia. Dlatego MSWiA ostatecznie przygotowało kolejną wersję projektu uwzględniającą większość zgłoszonych uwag.
Zanim wniosek Olsztyna trafił do MSWiA, uzyskał negatywną opinię wojewody warmińsko-mazurskiego, który między innymi zwrócił uwagę, że wyniki konsultacji społecznych w sprawie planowanej zmiany granic były całkowicie odmienne w mieście i w gminie Purda.
Chcieli stworzyć miasteczko prawne
W Olsztynie w konsultacjach wzięło udział niespełna 1 procent uprawnionych, z czego 30 procent było przeciw, a 70 procent za powiększeniem miasta. W ocenie wojewody może to świadczyć o małym zainteresowaniu mieszkańców zmianą istniejących granic. Z kolei w gminie Purda w referendum dotyczącym zmiany granic wzięło udział ponad 33 procent mieszkańców, z czego 97 procent opowiedziało się przeciwko.
Władze Olsztyna przekonywały, że zmiana granic jest konieczna ze względu na potrzeby rozwojowe stolicy województwa. Miała wzmocnić rolę Olsztyna jako ośrodka gospodarczego i centrum usług publicznych w regionie. Na części przejętego obszaru planowano budowę tak zwanego miasteczka prawnego, w tym siedzib sądów, prokuratury, a w przyszłości także aresztu śledczego. Miasto nie powiększało swoich granic od 1988 roku.
Autorka/Autor: mm/PKoz
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock