41-letnia mieszkanka Olecka (woj. warmińsko-mazurskie) usłyszała w pierwszej instancji wyrok 25 lat za zabójstwo swojej dziewięciomiesięcznej córki. Dziecko miało obrażenia głowy, klatki piersiowej oraz uszkodzone płuco, które zostało przebite żebrem. Sprawa była głośna w całej Polsce. Wyrok zaskarżyły obie strony. Prokuratura chce dożywocia. Jutro ma zapaść prawomocny wyrok.
Dziewięciomiesięczna Blanka zmarła 20 czerwca 2019 roku. Przybyli na miejsce policjanci znaleźli ciało dziewczynki w łóżeczku. Było owinięte w koc.
Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci dziewczynki był krwotok wewnętrzny i uszkodzenie mózgu. Dziecko miało obrażenia głowy, klatki piersiowej i uszkodzone płuco. Było prawdopodobnie bite tępym narzędziem. Dziecko mogło także być uderzane o kant stołu.
Początkowo zarzuty usłyszeli oboje rodziców
Biegli ocenili, że zabójstwa dokonano poprzez uduszenie. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Suwałkach, potem Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Początkowo zarzuty zabójstwa postawiła obojgu rodzicom zatrzymanym w związku ze śmiercią dziecka.
Wyniki badań DNA wskazały jednak, że ślady biologiczne na ciele zmarłej dziewczynki nie należą do jej ojca. Także wydruki połączeń telefonicznych i lokalizacja telefonu komórkowego wskazały, że w czasie zbrodni nie było go w mieszkaniu, gdzie dokonano zabójstwa. Również świadkowie potwierdzili, że ojciec był w tym czasie w innym miejscu.
Wcześniej sąd odebrał jej troje starszych dzieci
Z ustaleń śledztwa wynika, że oskarżona Anna W. od lat brała narkotyki i nadużywała alkoholu. Sąd odebrał jej troje starszych dzieci. Blanka w listopadzie 2018 roku, zaraz po narodzinach, także została odebrana biologicznym rodzicom. Wróciła do matki w marcu 2019 roku. Według Sądu Okręgowego w Suwałkach Anna W. poddała się wówczas terapii odwykowej.
ZOBACZ TEŻ: Urodziła w hostelu, potem zaniosła noworodka do kosza na śmieci. Jest decyzja o aresztowaniu 18-latki
Proces w pierwszej instancji odbywał się z wyłączeniem jawności, tajne było też uzasadnienie wyroku. Suwalski sąd okręgowy uznał Annę W. za winną zabójstwa córki i nieprawomocnie skazał na 25 lat więzienia.
Obrona chce uniewinnienia, prokuratura - dożywocia
Wyrok zaskarżyły obie strony. Obrona chciała uniewinnienia, natomiast prokuratura - dożywocia. Ta ostatnia zaskarżyła wyrok nie tylko wobec oskarżonej 41-latki, ale również wobec 49-letniego ojca dziewczynki, w pierwszej instancji nieprawomocnie uniewinnionego. Mężczyzna odpowiadał za bezpośrednie narażenie dziecka na utratę życia. Prokurator chciała dwóch lat więzienia.
Proces odwoławczy przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku trwał od lutego. Na wniosek prokuratora odbywał się z wyłączeniem jawności. W poniedziałek, 28 października, doszło do zamknięcia przewodu sądowego, a strony wygłosiły mowy końcowe. Wyrok ma być ogłoszony 30 października.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Artur Reszko