Zabójstwo w wigilijną noc. Oskarżeni o zacieranie śladów chcą się dobrowolnie poddać karze

47-latek został brutalnie zamordowany przez 18-latka
Nidzica. 18-latek przyznał się do zabójstwa. Został aresztowany
Źródło: TVN24

Prokuratura w Nidzicy skierowała do sądu akt oskarżenia wobec dwóch osób, które zacierały ślady po brutalnym zabójstwie mężczyzny, który w wigilijną noc szedł na pasterkę. Sprawca skatował ofiarę, a jego bliscy pomogli mu pozbyć się dowodów. Oskarżono także świadka zdarzenia, który uciekł z miejsca zbrodni i nie zaalarmował policji. Wszyscy chcą dobrowolnie poddać się karze.

Przypomnijmy, że na trop zabójstwa Andrzeja B. policja wpadła rankiem 25 grudnia. Ciało ofiary unosiło się na tafli zbiornika retencyjnego. Mężczyzna został zabity, gdy szedł na pasterkę.

Prokuratura z Nidzicy skierowała właśnie do miejscowego sądu akt oskarżenia wobec dwóch osób, które zacierały ślady zabójstwa. O sprawie poinformował w piątek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski. - Teraz aktem oskarżenia został objęty Dawid Sz., który w ostatnią wigilijną noc razem z Gabrielem A. pił alkohol na drodze serwisowej biegnącej równolegle do drogi ekspresowej S7 relacji Gdańsk-Warszawa, pomiędzy węzłami Nidzica Południe - Powierz - poinformował prokurator.

Wyjaśnił, że właśnie tamtędy szedł na pasterkę do kościoła w Kanigowie Andrzej B. Gdy doszedł do pijących Gabriel A. najpierw zaatakował Andrzeja B. słownie, a następnie zaczął go bić i kopać, m.in. w głowę i klatkę piersiową. - Znajdujący się obok Dawid Sz. próbował go powstrzymać, ale bezskutecznie. Gabriel A. w czasie bicia pokrzywdzonego stwierdził, iż musi go zabić, bo inaczej ten zawiadomi o pobiciu policję. W odpowiedzi na to zachowanie Dawid Sz. poszedł do domu. Nie udzielił pokrzywdzonemu pomocy i nie zawiadomił o zdarzeniu organu powołanego do ścigania, za co teraz został oskarżony - powiedział prok. Brodowski. Dodał, że Sz. przyznał się do winy i wyjaśnił, że nie zgłosił służbom tego zdarzenia, bo był w szoku po tym, co zobaczył.

CZYTAJ WIĘCEJ: Bił, kopał i wrzucił do stawu. 18-latek przyznał się do zabójstwa. Został aresztowany

Wszyscy zamieszani w sprawę przyznali się do winy

Gdy Dawid Sz. poszedł do domu Gabriel A. dalej bił i kopał Andrzeja B. Gdy ten przestał się odzywać A. zaciągnął jego ciało do pobliskiego zbiornika retencyjnego i wrzucił do wody, przytrzymując głowę ofiary pod wodą tak, by mieć pewność, że B. nie żyje.

47-latek został brutalnie zamordowany przez 18-latka
47-latek został brutalnie zamordowany przez 18-latka
Źródło: TVN24

- Następnie Gabriel A. udał się do miejscowości Kanigowo, gdzie mieszkają członkowie jego rodziny. Tam spotkał Michała G., któremu odpowiedział, że zabił człowieka. Stwierdził również, iż na miejscu zdarzenia pozostawił elementy swojego ubrania - poinformował rzecznik prokuratury.

Jak ustaliła nidzicka prokuratura, rankiem 25 grudnia 2024 r. Michał G. pojechał z Gabrielem A. na miejsce zabójstwa. - Tam podejrzany pozbierał elementy swojej garderoby i umieścił je w samochodzie Michała G. Michał G. widział wówczas ślady krwi na jezdni oraz na ubraniach podejrzanego - dodał prokurator Brodowski. Michał G. odwiózł Gabriela A. do domu Niny Sz., a sam wrócił do domu i spalił zaplamioną krwią koszulkę Gabriela A. Nina Sz. zaś uprała buty, na których były ślady biologiczne, m.in. krew zabitego. - Michał G. i Nina Sz. zostali oskarżeni o zacieranie śladów popełnienia przez Gabriela A. przestępstwa zabójstwa - poinformował Brodowski i dodał, że ci oskarżeni także przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia.

Jak przekazał, cała trójka oskarżonych w tej sprawie chce się dobrowolnie poddać karze. To, czy kara, którą ustalili z prokuratorem zostanie przyjęta, zadecyduje sąd w Nidzicy.

Gabriel A. w czasie zabójstwa miał 18 lat. Przedstawiono mu zarzuty dokonania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Wcześniej śledczy informowali, że przyznał się do winy. Informowano także, że nastolatek był wcześniej karany. W sprawie zabójstwa śledztwo wciąż trwa.

Źródło: Google Maps
Oglądaj TVN24 na żywo
Dowiedz się więcej:

Oglądaj TVN24 na żywo

Czytaj także: