Około 30 psów ewakuowali pracownicy schroniska z powodu szybko rozprzestrzeniającego się w pobliżu ognia. Zaczęło się od pożaru traw, ale płomienie uszkodziły też skrzynkę elektryczną i instalację gazowa. Jak mówi strażak, płomień sięgał 12 metrów.
Zgłoszenie o pożarze traw w miejscowości Lubajny (woj. warmińsko-mazurskie) służby dostały w niedzielę około godziny 11. Na początku skierowano jeden zastęp straży pożarnej. Kiedy jednak strażacy dotarli na miejsce, szybko okazało się, że potrzebna jest dodatkowa pomoc.
- W wyniku pożaru traw doszło do uszkodzenia skrzynki elektrycznej i instalacji gazowej. Doszło do wycieku gazu z sieci średniego ciśnienia. Płomień gazowy sięgał około 10-12 metrów - mówi st. kpt Mateusz Pawlaczyk, dowódca JRG PSP w Ostródzie.
Ogień dotarł do pobliskiego schroniska
Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, musieli wstrzymać ruch dla samochodów. W tym czasie trwała też akcja gaszenia traw i trzcin.
- Ze względu na duży wiatr, szybko rozprzestrzenił się pożar trzcin, dotarł do pobliskiego schroniska - mówi st. kpt Mateusz Pawlaczyk. -Dzięki bardzo sprawnej organizacji i akcji pracowników schroniska, udało się ewakuować około 30 psów, które bezpośrednio nie były narażone na działanie płomieni, ale na duże zadymienie - dodaje.
Strażak tłumaczy, że płomienie były kilka metrów od schroniska i pracownicy sami zdecydowali o ewakuacji zwierząt w bezpieczne miejsce.
Cały czas trwają działania służb. Ogień został już opanowany.
Autorka/Autor: MAK/gp
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24