Zorza polarna może pojawić się tej nocy na polskim niebie. Co ciekawe, tym razem aktywność geomagnetyczna powiązana jest nie z koronalnym wyrzutem masy, ale z inną słoneczną strukturą. Gdzie zapanują najlepsze warunki do obserwacji zjawiska?
Po wieczorze uświetnionym przez przelot drugiego stopnia rakiety Falcon 9, również w nocy z wtorku na środę warto będzie spojrzeć w niebo. Jak przekazał we wtorek wieczorem Karol Wójcicki, autor profilu "Z głową w gwiazdach", amerykańska Narodowa Agencja Oceaniczno-Atmosferyczna prognozuje możliwość wystąpienia burzy geomagnetycznej G2, co może przełożyć się na warunki zorzowe.
"Tym razem jej źródłem nie będzie klasyczny koronalny wyrzut masy (CME), ale CIR - Co-Rotating Interaction Region, czyli obszar przejściowy między wolniejszym a szybszym strumieniem wiatru słonecznego. To strefa, w której czają się zagęszczenia wiatru słonecznego, podobne do tych z CME. Dzisiejszy CIR jest dodatkowo zasilany przez ogromną dziurę koronalną w atmosferze Słońca - to może namieszać na geomagnetycznym liczniku!" - przekazał popularyzator astronomii.
Jak obserwować zorzę?
W większości kraju w nocy spodziewane jest małe i umiarkowane zachmurzenie. Od północnego zachodu nad Polskę zacznie nasuwać się strefa dużego zachmurzenia, która do rana sięgnie Olsztyna, Bydgoszczy i Zielonej Góry. Nieco gorsze warunki mogą wystąpić także na południu kraju, gdzie lokalnie zachmurzenie może wzrastać.
Zorzę najlepiej obserwować poza miastem, w miejscach, gdzie nie ma zanieczyszczenia świetlnego i widać północny horyzont nieba. Czasami "światła północy" są słabo widoczne gołym okiem, dlatego do ich uwiecznienia warto wykorzystać aparat z trybem długiego naświetlania zdjęć.
Źródło: "Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Gajda/Kontakt24