Podczas wymiany ogrodzenia przy Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej koparka uszkodziła korzenie kilku drzew. Żoliborscy urzędnicy przeprowadzili na miejscu kontrolę i zapowiadają kary. Zamierzają także rozliczyć wykonawcę za nieuprawnione zajęcie chodnika przy Przasnyskiej.
Wokół Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej przy ulicy Krasińskiego trwa wymiana ogrodzenia. Żoliborski radny Łukasz Porębski, przewodniczący Komisji Infrastruktury oraz Bezpieczeństwa i Ochrony Środowiska, poinformował w piątek, że przy okazji toczących się prac Instytut "postanowił zdewastować dziewięć pięknych i dużych drzew". "Zniszczone drzewa koparką mają ucięte korzenie przy samych pniach. To sposób, aby za kilka lat mieć martwe drzewa lub na tyle osłabione, że trzeba będzie je wyciąć" - zarzucił na Facebooku.
"Nie ma zgody na bezsensowne i prymitywne zniszczenie drzew" - dodał radny.
Wojskowy Instytut Medycyny Lotniczej przy okazji wymiany ogrodzenia postanowił zdewastować 9 pięknych i dużych drzew....
Posted by Łukasz Porębski - Radny Dzielnicy Żoliborz on Friday, March 21, 2025
"To, co ujrzeliśmy nas kompletnie zszokowało"
Sprawę nagłośniło także w piątek Stowarzyszenie Zatrasie. "To, co ujrzeliśmy około godz. 15.30 nas kompletnie zaszokowało! Instytut rozebrał stare ogrodzenie z początku lat 60., w miejscu którego rozkopano dziurę pod nowe fundamenty ogrodzenia. Przy tej okazji uszkodzono korzenie drzew rosnących bezpośrednio przy ogrodzeniu" - relacjonowali aktywiści w mediach społecznościowych.
WIML za unijne pieniądze niszczy kolejne drzewa, tym razem w ramach wymiany ogrodzenia‼️🛑😢 To co ujrzeliśmy około godz....
Posted by Stowarzyszenie Zatrasie on Friday, March 21, 2025
Stowarzyszenie przekazało, że o dewastacji drzew zawiadomiło wiceburmistrza Żoliborza Tomasza Mielcarza oraz naczelnika Wydziału Ochrony Środowiska Pawła Tęczę. "Ponadto sprawę zgłosiliśmy do straży miejskiej i do policji. Straż miejska poinformowała jedynie, że nie zna się na drzewach i może jedynie zrobić to samo, co my przed telefonem do straży, czyli powiadomić o tym WOŚ" - czytamy we wpisie. Policjanci polecili z kolei społecznikom złożenie oficjalnego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Aktywiści ustalili, że Instytut otrzymał zalecenia z urzędu dzielnicy, aby odeskować wszystkie drzewa i zachować szczególną ostrożność przy pracach ziemnych, żeby nie naruszyć struktury systemu korzeniowego. "Niestety jak się okazało WIML ani nie odeskował drzew, ani nie przejmował się korzeniami" - podało Stowarzyszenie.
Urzędnicy potwierdzają uszkodzenia i zapowiadają kary
Żoliborscy urzędnicy w poniedziałek przeprowadzili kontrolę na terenie WIML. - Oględziny potwierdziły uszkodzenie korzeni siedmiu drzew - informuje Donata Wancel, rzeczniczka urzędu dzielnicy Żoliborz. Jak wyjaśnia, chodzi o jedno drzewo usytuowane w pasie drogowym, będącym w utrzymaniu urzędu oraz sześć drzew rosnących na terenie Instytutu.
- W sprawie uszkodzenia drzew rosnących na terenie WIML zostanie wszczęte postępowanie administracyjne w celu nałożenia kary. Natomiast w przypadku jednego drzewa rosnącego w pasie drogowym musimy przesłać zawiadomienie o uszkodzeniu drzewa do marszałka województwa mazowieckiego - zapowiada Wancel.
Argumenty Instytutu: bez wpływu na kondycję drzew
Przedstawiciele WIML twierdzą jednak, że działania prowadzone przez ekipę budowlaną nie będą miały "większego wpływu" na kondycję drzew. Wyjaśniają, że celem inwestycji jest odtworzenie ogrodzenia, ponieważ stare było zdewastowane.
- Z tego powodu prace budowlane ograniczają się do usunięcia starego fundamentu ogrodzenia, a w jego miejscu zalaniu nowego. Nieliczne korzenie, które poprzerastały stary fundament, musiały być w sposób oczywisty usunięte razem z nim, co w ocenie kierownictwa budowy nie ma większego wpływu na kondycję drzew - twierdzi Zbigniew Żukowski, szef logistyki WIML.
- Wykonawca został zobligowany do zachowania szczególnej ostrożności przy pracach ziemnych w obrębie drzew, wykonania ochrony pni oraz wykonania zabiegów pielęgnacyjnych przy naruszonej, na niewielkiej powierzchni kilku centymetrów kwadratowych, strukturze kory jednego z drzew - dodał Żukowski.
Urząd dzielnicy: bez zgody zajęli część chodnika
Radny Porębski stwierdził w swoim wpisie, że wykonawca zajął przy okazji robót chodnik od strony ulicy Przasnyskiej, ale piesi nie są w żaden sposób poinformowani o utrudnieniach.
Na zdjęciach wykonanych przez naszego reportera widzimy, że część płyt chodnikowych została rozebrana, a na skraju pozostałych ustawione zostało tymczasowe wygrodzenie. Do dyspozycji pieszych pozostaje co prawda niewielki fragment chodnika, ale zachodzą na niego parkujące w zatoce auta, przez co przejście staje się niemal niemożliwe.
O odniesienie się do tej kwestii również poprosiliśmy Instytut. - Wykonawca nie zgłosił w urzędzie potrzeby zajęcia pasa drogowego przy ulicy Przasnyskiej z powodu przewlekających się procedur zatwierdzenia projektu tymczasowej organizacji ruchu - odpowiada Zbigniew Żukowski. I dodaje, że wniosek o zaopiniowanie i zatwierdzenie projektu został złożony pod koniec stycznia i zgodnie z przepisami sprawa powinna zostać załatwiona w terminie 30 dni. - W związku z powyższym roboty i ogrodzenie tymczasowe prowadzone są w granicach działki WIML - twierdzi.
Urzędnicy mają jednak inne zdanie w tej kwestii. Rzeczniczka dzielnicy wskazuje, że wykonawca nie zwrócił się do urzędu o zezwolenie na zajęcie pasa drogowego na Przasnyskiej i w związku z tym wszczęte zostanie postępowanie administracyjne w celu nałożenia kary.
- Dodam, że otrzymaliśmy z Biura Zarządzania Ruchem Drogowym do zaopiniowania jedynie projekt czasowej organizacji ruchu. Taka opinię, wraz z uwagami dotyczącymi zabezpieczenia rosnących w pasie drogowym drzew, wydaliśmy. Mamy również informację, że projekt COR nie został jeszcze zatwierdzony przez BZRD. Natomiast zgodnie z przepisami inwestor powinien na siedem dni przed jej wdrożeniem zgłosić taki zamiar zarządcy drogi, co nie zostało dokonane. Sprawdziliśmy także, że czasowa organizacja ruchu nie została wdrożona, w związku z czym także w tym przypadku wszczęte zostanie postępowanie administracyjne z urzędu - zapowiada Donata Wancel.
Autorka/Autor: kk/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Klemens Leczkowski / tvnwarszawa.pl