Ulewa zalała szpital. Muszą przenieść pacjentów intensywnej terapii

Dobudowywane jest dodatkowe piętro
Woda zalała szpital w Giżycku
Źródło: TVN24
Na parter Szpitala Powiatowego w Giżycku (Warmińsko-Mazurskie), gdzie mieści się oddział intensywnej terapii i oddział ratunkowy, zaczęła przesiąkać woda. Na pomoc ruszyli strażacy, z oddziału trzeba przenieść pięciu pacjentów. Nad oddziałem dobudowywane jest dodatkowe piętro, a trzydniowe opady deszczu sprawiły, że woda zaczęła spływać przez strop.

Jak powiedział nam młodszy brygadier Grzegorz Zubowicz z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Giżycku, zgłoszenie wpłynęło w piątek przed godziną 10. Wynikało z niego, że na oddział intensywnej opieki medycznej oraz oddział ratunkowy Szpitala Powiatowego w Giżycku zaczęła wdzierać się woda.

Strażak wyjaśnił, że oddziały znajdują się na parterze, a nad nimi dobudowywane jest dodatkowe piętro.

Dobudowywane jest dodatkowe piętro
Dobudowywane jest dodatkowe piętro
Źródło: TVN24

Woda zaczęła przedostawać się na parter

- Trzydniowe deszcze sprawiły, że woda tunelami technicznymi czy też przez strop, który prawdopodobnie nie został odpowiednio zabezpieczony, zaczęła przedostawać się na parter - relacjonował.

Podkreśla, że choć woda nie kapała z sufitu, to wsiąkła w mur i pojawiła się w przewodach.

- Jest więc zagrożenie zwarcia, a mamy do czynienia z aparaturą podtrzymującą życie - zaznaczył Zubowicz.

Pacjenci trafią do innych szpitali

Na OiOM-ie jest obecnie pięciu pacjentów. Jak powiedział nam Andrzej Bujnowski, prezes spółki zarządzającej szpitalem nie można tu mówić o ewakuacji, bo nie mamy do czynienia z jakąś nagłą sytuacją.

- Dla pacjentów nie ma zagrożenia. To jest bardziej dmuchanie na zimne - podkreślił.

Pacjenci mają być przeniesieni do innych placówek. Będą przewiezieni specjalistycznymi karetkami. Miejsca szuka teraz wojewoda i sztab kryzysowy.

Trwa inwestycja
Trwa inwestycja
Źródło: TVN24

Sprawą zajmie się nadzór budowlany

Jak powiedział Zubowicz po godzinie 12 na antenie TVN24, akcja już się kończy, a do działań przystępują inne służby - nadzór budowlany i energetycy.

- Musimy ocenić czy parter da się zabezpieczyć, a jeżeli tak, to w jaki sposób, a jeżeli nie to, kiedy przywrócimy oddział do funkcjonowania - zaznaczył.

O sprawie jako pierwsze poinformowało RMF FM.

Czytaj także: