Podniebne piruety nad taflą jeziora. "Emocje są niesamowite"

Największe wrażenie pokazy robiły, gdy zrobiło się już ciemno
Giżycko. Na miejskiej plaży odbywał się Festiwal Wiatru
Źródło: TVN24
Festiwal Wiatru to impreza, która przyciąga do Giżycka tysiące widzów z całego kraju. Nad taflą jeziora Niegocin można oglądać niezwykłe akrobacje i pokazy lotnicze, połączone ze światłami i muzyką.

- Latanie samolotem akrobacyjnym to moja największa pasja. Latam też dreamlinerami, ale to jest bardziej praca. Nie porównywałbym czegoś takiego do samolotu liniowego. To jak bolid Formuły 1 przy autobusie komunikacji miejskiej. Emocje są niesamowite - powiedział przed kamerą TVN24 pilot Artur Kielak.

W sobotę wziął udział w Festiwal Wiatru w Giżycku, gdzie nad taflą jeziora Niegocin odbywały się (przede wszystkim nocne) pokazy lotnicze.

Pokazy obserwowały tysiące widzów
Pokazy obserwowały tysiące widzów
Źródło: TVN24

Pilotaż połączony z efektami świetlnymi i muzyką

Można było oglądać samoloty akrobacyjne, paralotnie i inne statki powietrzne, które – jak piszą organizatorzy imprezy na swojej stronie internetowej – rozświetlają noc, łącząc precyzyjny pilotaż z efektami świetlnymi i muzyką.

- Zastanawiałem się jak ktoś się czuje siedząc w tym samolocie, jak wytrzymuje te piruety, obroty, "beczki" itd. Jeżdżę trochę motorem. To pewnie 10 procent tego, co oni muszą tam czuć - opowiadał nam jeden z widzów.

Można było podziwiać podniebne akrobacje
Można było podziwiać podniebne akrobacje
Źródło: TVN24

Dali radę pomimo nie najlepszej pogody

Natomiast prezes Grupy Falco Jarosław Balcerzewski, organizator festiwalu stwierdził, że piloci dali sobie radę, mimo deszczowej pogody.

- Począwszy od Artura Kielaka, Firebirdsów (grupy akrobacyjnej Firebirds – przyp. red.) przez mniejsze samoloty; wybrańca, który latał na Tercelu (dwuosobowym wiatrakowcu – przyp. red.); samoloty AT-3 (niewielkie samoloty szkolno-treningowe – przyp. red.); BushCat-y (lekkie samoloty sportowe – przyp. red.). A w finale wystąpiła grupa Flying Dragons Team (grupa motoparalotniowa), która zrobiła niesamowitą robotę - mówił przed kamerą TVN24.

Politaż połączony był z efektami świetlnymi i muzyką 
Politaż połączony był z efektami świetlnymi i muzyką 
Źródło: TVN24

Najbardziej widowiskowe "beczki" i "pętle"

Sebastian Nowicki z Grupy Firebirds przekonywał, że w akrobacji zespołowej najbardziej widowiskowe są "pętle", "beczki" czy też "beczki baryłkowate".

- Staramy się to zrobić najlepiej jak możemy. Wymaga to bardzo dużo treningu i zaangażowania – podkreślał.

Największe wrażenie pokazy robiły, gdy zrobiło się już ciemno
Największe wrażenie pokazy robiły, gdy zrobiło się już ciemno
Źródło: TVN24

Potrzebne są lata treningu

Radek Izdebski, pilot Aeroklubu Warszawskiego z Air Show Team "Dwójka z AW" mówił nam z kolei, że wszystko jest dokładnie wytrenowane.

- To nie jest tak, że przyjechaliśmy tutaj i nagle wpadamy na pomysł jak polatamy. To są lata treningu. Oczywiście pokaz jest tak przygotowany przez organizatora, że nawet jeśli tak wieje jak teraz, wszystko jest precyzyjnie wykonane - stwierdził.

Połączenie pirotechniki i oświetlenia
Połączenie pirotechniki i oświetlenia
Źródło: TVN24

Motoparalotniarze obawiali się wiatru

Nie było do końca pewne, czy uda się przeprowadzić pokazy motoparalotni. Członkowie grupy Flying Dragons Team mówili przed kamerą TVN24, że ich statki powietrzne są stosunkowo wolne i podatne na warunki atmosferyczne.

- Mamy dość spory wiatr. Obawialiśmy się, że nie będziemy w stanie dolecieć do strefy pokazu. Udało się, mamy nadzieję że spełniliśmy oczekiwania - mówili.

Pokazy organizowane są przez wspomnianą Grupę Falco oraz Giżycko. Impreza przyciąga co roku tysiące widzów z całego kraju.

Wystąpili motoparalotniarze
Wystąpili motoparalotniarze
Źródło: TVN24
Czytaj także: